Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent z Dolnego Śląska. To on podzielił Platformę Obywatelską

Malwina Gadawa
Marcin Zawiła woli rozmawiać o historii niż o emocjach
Marcin Zawiła woli rozmawiać o historii niż o emocjach Marcin Oliva Soto
Stał się symbolem podziału Platformy Obywatelskiej na Dolnym Śląsku. Sam Marcin Zawiła woli już nie mówić o kłótniach w partii, tylko o Jeleniej Górze, którą rządzi po raz kolejny.

Ostatnio można go było zobaczyć w pierwszym rzędzie - stał tuż obok Bronisława Komorowskiego, wśród innych samorządowców, którzy udzielili prezydentowi Polski poparcia w walce o reelekcję. Obecność Marcina Zawiły, prezydenta Jeleniej Góry, w tym towarzystwie nie powinna nikogo dziwić: w końcu jest członkiem Platformy Obywatelskiej, więc to naturalne, że popiera prezydenta wywodzącego się z tej partii. Taka kolej rzeczy nie była jednak naturalna kilka miesięcy temu dla kolegów Zawiły z dolnośląskiej Platformy.

Polityka nie powinna zajmować się stanami emocjonalnymi
Marcin Zawiła stał się symbolem podziału w Platformie Obywatelskiej, a kampania samorządowa w Jeleniej Górze polem bratobójczej wojny. Nawet obserwatorzy sceny politycznej mogli się pogubić, nie mówiąc już o zwykłych mieszkańcach Jeleniej Góry. Bo jak racjonalnie wytłumaczyć fakt, że Marcin Zawiła jest członkiem Platformy Obywatelskiej, ale nie ma poparcia swojej partii, bo ta postawiła na Marka Obrębalskiego - człowieka prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza. Zawiła startował więc z własnego komitetu i wygrał. Czy wybaczył już swoim kolegom? Czy ma żal do Jacka Protasiewicza, szefa regionu dolnośląskiej Platformy?

- Nie chciałbym w tym momencie rozdzierać szat. Nie rozmawiajmy o moich stanach emocjonalnych - mówi Marcin Zawiła. - Mam działać dla dobra mieszkańców, dlatego mnie wybrali i na tym chcę się koncentrować. Jest już po wyborach i nie ma co tego wspominać. Jestem człowiekiem Platformy Obywatelskiej. Mentalnie człowiekiem środka politycznego. Nic się w tej kwestii nie zmieniło - dodaje prezydent Jeleniej Góry.

Czy widział się w takim razie ostatnio z Jackiem Protasiewiczem, czy ten pogratulował mu?
- Nie widziałem, ale dostałem od niego esemesa.
Z gratulacjami? - Nie pamiętam, wiele wiadomości wtedy otrzymałem - odpowiada Zawiła.

Polityka jedności i miłości?
Czy to koniec politycznego sporu? Ostatnio rada miejska jednogłośnie przyjęła budżet miasta, choć w kuluarach mówi się, że Zawiła wcale nie powinien być taki pewny głosów Platformy.
- Wszystko będzie zależało od tego, czy Zawiła będzie spełniał żądania PO - słyszymy od jednego z polityków Platformy.
Zawiła żartuje, że patrząc na budżetowe głosowanie, inni mogą tylko mu pozazdrościć. - Mam najszerszą koalicję w świecie - mówi. I ma rację, bo wszyscy radni głosowali za budżetem. Szybko jednak dodaje, że przy następnych głosowaniach okaże się tak naprawdę, kto go wspiera.

Pozytywnie w przyszłość patrzy za to poseł Michał Jaros, sekretarz dolnośląskiej PO.
- Platforma Obywatelska bierze odpowiedzialność za miasto i to jest najważniejsze. Nie jestem mieszkańcem Jeleniej Góry i nie chciałbym oceniać prezydenta Marcina Zawiły. Zrobili to mieszkańcy, wybierając go na kolejną kadencję. Na pewno w Jeleniej Górze musi być współpraca między prezydentem a radą miejską, w której większość ma Platforma, nie wyobrażam sobie innego scenariusza. W obliczu wyzwań i nowej perspektywy funduszy europejskich trzeba razem pracować dla dobra miasta i regionu - mówi sekretarz.

Wstyd ministra Schetyny

Konflikt w Jeleniej Górze tak naprawdę nie dotyczy samego miasta. To właśnie tam jak w soczewce widać linię podziału między obozami ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny a szefa dolnośląskiej PO Jacka Protasiewicza. To właśnie Schetyna stanął murem za Zawiłą i poparł go w wyborach samorządowych - wbrew oficjalnej linii partii. Krytykując publicznie Pro-tasiewicza, nie szczędził mu gorzkich słów.

- Obiecywałeś, Jacku, że Obywatelski Dolny Śląsk Rafała Dutkiewicza nie będzie konkurencją dla Platformy Obywatelskiej. W Jeleniej Górze mamy prezydenta miasta, które jest perłą Platformy na Dolnym Śląsku - mówił przed wyborami na radzie regionu Schetyna. - To wstyd. Wstydzę się za Ciebie, że prezydent Wrocławia decyduje o tym, kto ma być prezydentem Jeleniej Góry. Nie można gardzić wyborami ludzi - dodał mocno Schetyna.

WIĘCEJ NA KOLEJNEJ STRONIE

Polityk na tym nie poprzestał. W kampanii mocno włączył się w promowanie Zawiły. Do tego stopnia, że był u niego na konwencji wyborczej, a nie na podobnej imprezie, którą Platforma Obywatelska organizowała w tym samym czasie w Wałbrzychu. Minister spraw zagranicznych z billboardów przekonywał, że Zawiła jest najlepszym prezydentem Jeleniej Góry. Mieszkańcy miasta mogli poczuć się zdezorientowani, kiedy za rogiem mijali kolejny billboard, na którym, tym razem pani premier Ewa Kopacz, mówiła to samo, ale o Marku Obrębalskim. Zresztą pytana o dziwną sytuację w Jeleniej Górze, czarowała rzeczywistość.

- Nie ma konfliktu na Dolnym Śląsku. Grzegorz Schetyna to też Platforma Obywatelska. Ja nie odnotowuję sporu, tylko konkurencję, która czasami przeradza się w ostrą konkurencję - mówiła w trakcie kampanii premier Kopacz.
Całkiem inny pogląd na tę sytuację mieli działacze Platformy. Zawiłę poparł senator PO i legenda Solidarności Józef Pinior. - Marcin to kultowa postać Platformy i jej założyciel. Według mnie bardzo dobrze rządzi Jelenią Górą - mówi Pinior.
- Stanęliśmy za Marcinem murem. Całą karierę polityczną postawiłem, żeby wygrał - przyznaje szczerze Jerzy Pokój, przewodniczący rady powiatu jeleniogórskiego, wcześnie przewodniczący sejmiku, który funkcję tę stracił po zawarciu koalicji między Platformą a Rafałem Dutkiewiczem. W tym samym momencie, kiedy marszałkiem województwa przestał być Rafał Jurkowlaniec.

- Przed wyborami rozmawiałem z Markiem Obrębalskim. Umówiliśmy się: ja miałem nie startować do sejmiku i oddać mu swoje miesjce, w zamian on miał nie startować na prezydenta Jeleniej Góry. Ja słowa dotrzymałem, on nie - mówi Jerzy Pokój, który nie ukrywa dziś satysfakcji ze zwycięstwa. - To ludzie pokazali, kto miał rację, nie zrozumieli tej schizofrenii politycznej - dodaje.

Dla jednych to schizofrenia, dla drugich tylko skutki działania samego Zawiły. Działacze Platformy nie udzielili mu poparcia, bo mogło im się nie spodobać to, że wcześniej doniósł on do prokuratury na swego byłego zastępcę i szefa jeleniogórskich struktur PO - Huberta Papaja. Chodziło o przekroczenie uprawnień przez ówczesnego wiceprezydenta Papaja. Prokuratura umorzyła postępowanie, ale wcześniej Papaj musiał zrezygnować z kandydowania do Parlamentu Europejskiego. Atmosfera między oboma pa-nami, delikatnie mówiąc, nie jest najlepsza. - Od początku byłem pewny, że prokuratura umorzy postępowanie. Nigdy nie miałem sobie nic do zarzucenia, ale przyznam się szczerze, że zabolało mnie, że doniósł na mnie mój kolega. Mając pewne wątpliwości, nawet nie próbował ze mną porozmawiać - mówi Hubert Papaj. Dla niego nie jest zrozumiałe, że członek partii występuje przeciwko organizacji. - Tak zrobił Marcin, kiedy wystawił własne listy. To nie jest lojalność - dodaje Papaj. Nie chce oceniać prezydenta Jeleniej Góry. - Lepiej zrobią to mieszkańcy - ucina.

Sam Zawiła bardziej niż o polityce woli rozmawiać o Jeleniej Górze i... historii, która jest jego miłością. - T moja pasja i jednocześnie choroba, ale nikomu szczególnie to chyba nie przeszkadza - mówi prezydent, który wcześniej był radnym wojewódzkim i posłem trzech kadencji. Sam o sobie mówi, że jest człowiekiem praktycznym i umiarkowanym w emocjach. Potwierdzają to osoby, które go znają. - Wchodząc na salę pełną ludzi, od razu zjednuje sobie ich sympatię. Jest blisko ludzi, rozumie ich, no może czasami za dużo o tej swojej historii mówi - opowiada Jerzy Pokój.

Jaką widzi przyszłość dla Marcina Zawiły i Jeleniej Góry? - Wygraliśmy, ale zmiana musi przyjść jeszcze z Warszawy, wtedy zmieni się także Dolny Śląsk - odpowiada tajemniczo Pokój.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska