Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent World Games: Jeśli Wrocław wycofa się z imprezy, straci cała Polska

Wojciech Koerber
Jose Perurena: Wrocławski Komitet Organizacyjny bez wątpienia potwierdzi, że IWGA ma minimalne wymagania, jeśli chodzi o wydatki na hotele i przejazdy. Absolutnie nie oczekujemy takiego traktowania, jakie Pan sugeruje. Jako członek MKOl. nigdy nie chodziłem po tym przysłowiowym „czerwonym dywanie”, nie domagałem się najlepszych win.
Jose Perurena: Wrocławski Komitet Organizacyjny bez wątpienia potwierdzi, że IWGA ma minimalne wymagania, jeśli chodzi o wydatki na hotele i przejazdy. Absolutnie nie oczekujemy takiego traktowania, jakie Pan sugeruje. Jako członek MKOl. nigdy nie chodziłem po tym przysłowiowym „czerwonym dywanie”, nie domagałem się najlepszych win. IWGA
Z 70-letnim Hiszpanem Jose Perureną, prezydentem International World Games Association, rozmawia Wojciech Koerber.

Dlaczego Pan, były kajakarz i uczestnik igrzysk olimpijskich (Meksyk 1968, K-4 1000 metrów), zdecydował się stanąć na czele organizacji promującej sport nieolimpijski? Pewnie dlatego, że sport łączy...

Zdecydowanie tak. Wiele dyscyplin z programu The World Games to takie, w których uprawianie może zaangażować się niemal każdy, bez ponoszenia większych wydatków. Częścią naszej filozofii jest to, że każdy może cieszyć się sportem, bez względu na stopień sprawności, czy wiek. Stąd taka różnorodność. Tylko w przypadku kajakarstwa jest aż sześć dyscyplin nie uwzględnionych w programie igrzysk olimpijskich, m.in. kajak polo.

Jak wygląda faktycznie współpraca International World Games Association (IWGA) z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim? Które dyscypliny z programu The World Games mogą stać się niebawem dyscyplinami olimpijskimi?

Przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, dr Thomas Bach jest wielkim zwolennikiem ścisłej współpracy obu organizacji. Sporty olimpijskie mają wielkie przywileje, a Thomas Bach uważa, że to nie do końca fair. W zeszłym roku MKOl. poparł jego plan w trakcie uchwalania Agendy Olimpijskiej 2020, która stwierdza, że MKOl. i IWGA będą wspólnie ustalać program zawodów. Ja sam jestem także członkiem zarządu MKOl. i biorę udział w tym procesie. Jest wiele dyscyplin z programu The World Games, które mają duże szanse, by zostały włączone do grona dyscyplin letnich igrzysk olimpijskich. Najbliżej są karate, squash, wspinaczka, sporty rolkarskie, taniec, piłka ręczna plażowa i kajak polo.

Dlaczego na polu walki o The World Games 2017 zostały koniec końców tylko dwa miasta: Budapeszt i Wrocław? Organizacja imprezy kosztuje zbyt wiele, czy może jest ona jeszcze zbyt mało rozreklamowanym towarem?

Było kilka etapów wyboru miasta gospodarza. Na samym początku kandydowało pięć miast. To normalna liczba przy staraniach o imprezę tych rozmiarów. Ma Pan jednak rację, zwracając uwagę, że The World Games nie zawsze było relacjonowane na świecie w sposób na jaki zasługuje i z odpowiednią intensywnością. Sytuacja jednak znacząco się poprawiła w trakcie ostatnich edycji. Media skupiają się na piłce nożnej, wszystkie inne dyscypliny pozostają nieco w cieniu, nawet jeśli są pasjonujące i ciekawe dla widzów.

Zapewne doszły Pana słuchy, że niektórzy wrocławscy politycy próbują doprowadzić do referendum, by to mieszkańcy miasta zdecydowali, czy chcą we Wrocławiu The World Games. Uważa Pan, że to poważne po trzech latach od przyznania imprezy? I najważniejsze – jeśli faktycznie dojdzie do zerwania umowy, w co jednak nie wierzymy, to jak wielkie odszkodowanie będzie musiał Wrocław zapłacić? Proszę podać konkretne liczby.
Nie chcę się mieszać we wrocławskie rozgrywki polityczne. Wybraliśmy Wrocław, bo wierzymy, że miasto ma wielki potencjał, by organizować duże wydarzenia sportowe. Jesteśmy pewni, że The World Games w 2017 roku odniosą wielki sukces wśród mieszkańców miasta, jak tylko dowiedzą się oni, jakiego rodzaju i jakiej skali jest to impreza. Nawet nie chcemy rozważać ewentualnej kwestii odwołania igrzysk. Dla reputacji Wrocławia to byłaby katastrofa. Jestem przekonany, że międzynarodowe federacje byłyby niechętne, żeby cokolwiek w przyszłości, nie tylko we Wrocławiu, ale generalnie w Polsce, w ogóle organizować.

Co może zyskać Wrocław na organizacji tej imprezy?

Wrocław może skorzystać na wielu płaszczyznach. The World Games poprawią rozpoznawalność miasta na arenie międzynarodowej, sprawią, że mieszkańcy miasta poznają nowe dyscypliny sportu, które można uprawiać także w gronie przyjaciół. To w końcu będzie wielkie święto sportu we Wrocławiu, w którym każdy może wziąć udział, nawet, jeśli nie kupi biletu na zawody.

Czy w dzisiejszych czasach organizator tak dużego przedsięwzięcia jest w stanie na nim zarobić? Jak wygląda ten bilans u poprzednich miast-organizatorów?

To jest indywidualna sprawa miast gospodarzy i tego, jak organizatorzy ułożyli swoje budżety.

Wybaczy Pan, że tak wiele mam pytań związanych nie tyle ze sportem, co z finansami, lecz nie bez przyczyny. Sporo mówiło się ostatnio o wielkich żądaniach działaczy FIFA czy MKOl.-u, którzy chcą chodzić po czerwonych dywanach, pić najlepsze wina etc. A to chyba nie działacze są w tym wszystkim najważniejsi. Jak może Pan porównać działalność IWGA z działalnością dwóch innych wspomnianych przeze mnie organizacji?

Wrocławski Komitet Organizacyjny bez wątpienia potwierdzi, że IWGA ma minimalne wymagania, jeśli chodzi o wydatki na hotele i przejazdy. Absolutnie nie oczekujemy takiego traktowania, jakie Pan sugeruje. Jako członek MKOl. nigdy nie chodziłem po tym przysłowiowym „czerwonym dywanie”, nie domagałem się najlepszych win. Nie widziałem też, by o coś takiego prosili inni działacze MKOl. Przewodniczący MKOl. Thomas Bach ostatnio, w imię przejrzystości i by ukrócić tego typu sugestie, wymienił wszystkie tak zwane „przywileje członków MKOl”.


Czy możemy liczyć, że we Wrocławiu pojawią się podczas imprezy ludzie znani w skali świata?

We Wrocławiu zobaczymy najlepszych sportowców w dyscyplinach The World Games, w tym mistrzów globu. Są znani na całym świecie wśród tych, którzy pasjonują się daną dyscypliną. Wszystkie federacje dbają o to, by ich sport był odpowiednio reprezentowany, bo ocena zawodów podczas TWG 2017 po raz pierwszy będzie odbywać się we współpracy z dyrektorem sportowym MKOl.

Czy IWGA przewiduje jakieś nagrody dla najlepszych poza symbolicznymi medalami?

To wielka wartość, że sportowcy na The World Games walczą o medale i tylko o medale. Nie ma rywalizacji o nagrody pieniężne, co współtworzy przyjacielską atmosferę całego wydarzenia. Proszę mi wierzyć, sam medal ma dla sportowców wielkie znaczenie.

Podpisywanie umów ze stacjami telewizyjnymi leży w Waszej gestii czy to zakres obowiązków miasta-organizatora? I czy IWGA ma podpisane umowy z jakimiś potężnymi sponsorami?

Pomagamy miastu gospodarzowi znaleźć najlepszą ofertę, jeśli chodzi o transmitowanie i relacjonowanie igrzysk. IWGA ma umowy m.in. z Tissot, Swiss Timing i Ufa Sports. Obecnie negocjujemy z OBS (telewizja założona przez MKOl.), by codziennie pojawiały się podsumowania z The World Games na kanale Olympic TV.

Czy uczestnicy imprezy będą poddawani kontroli antydopingowej?

Oczywiście. Sportowcy wszystkich dyscyplin będą poddawani pełnemu zestawowi testów antydopingowych WADA. Wszystkie międzynarodowe federacje są zobligowane do walki z dopingiem i kontroli także między zawodami.

Ile edycji TWG obejrzał Pan na żywo?

Na żywo widziałem ostatnie trzy edycje. Każda była lepsza od poprzedniej. Jestem przekonany, że Wrocław podtrzyma ten trend.

To których sportowców uważa Pan za największe gwiazdy The World Games?

Tak jak w przypadku igrzysk olimpijskich, tak i przy The World Games trudno powiedzieć, kto jest tą jedną, największą gwiazdą. Każda dyscyplina ma swoje i nie da się sprawiedliwie, obiektywnie stwierdzić, kto jest najlepszy na całych igrzyskach.

Jak ocenia Pan stan przygotowań Wrocławia i miejskich obiektów do imprezy? Czym się Pan martwi? A może jest coś, co Pana urzekło?

Wszystko idzie sprawnie i w dobrym kierunku. Przy organizacji każdego wielkiego wydarzenia sportowego pojawiają się pomniejsze problemy, ale nie widzę żadnych, z którymi nie moglibyśmy łatwo się uporać wraz z Wrocławskim Komitetem Organizacyjnym. Wrocław ma wszystko, co potrzeba: młodych i aktywnych mieszkańców, przepiękne centrum miasta i bardzo wiele obiektów sportowych wysokiej klasy. Nastawiam się na wspaniałe igrzyska w 2017 roku. Jestem przekonany, że po nich wrocławianie będą je uważać za jedno z najważniejszych wydarzeń w historii miasta, tak jak stało się to w przypadku czterech poprzednich edycji.

Rozmawiał Wojciech Koerber

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska