Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Jacek Sutryk przedstawił raport o stanie miasta za 2022 rok. Mówił przez prawie 5 godzin i wywołał gorącą dyskusję

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Sesja rady miasta podsumowująca 2022 rok. Była to także okazja do debaty na temat bieżących wyzwań i problemów Wrocławia
Sesja rady miasta podsumowująca 2022 rok. Była to także okazja do debaty na temat bieżących wyzwań i problemów Wrocławia Maciej Rajfur/Polska Press
Na 68. sesji Rady Miejskiej Wrocławia głosowano nad wotum zaufania dla prezydenta Jacka Sutryka oraz udzielenia absolutorium ze realizację budżetu za rok 2022. Wśród radnych rozgorzała gorąca dyskusja o nowych i starych problemach miasta.

Podczas sesji Rady Miejskiej Wrocławia w czwartek (25 maja) odbyło się głosowanie nad wotum zaufania dla prezydenta miasta Jacka Sutryka oraz udzielenia absolutorium za realizację budżetu za rok 2022.

Najwięcej pieniędzy idzie na edukację

Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk przedstawił raport o stanie miasta za 2022 rok, analizując wszystkie ważne płaszczyzny jego funkcjonowania. Jego wystąpienie trwało dokładnie 273 minuty.

- Nie godzimy się na to, że w ślad za zmianami w systemie podatkowym, nie został przygotowany i uruchomiony mechanizm rekompensaty utraty dochodów z podatku PIT. A to główne źródło dochodów każdego miasta. Rekompensaty wypłacane przez rząd nie pokryły ubytku z całości - mówił prezydent Jacek Sutryk.

Na co wydajemy najwięcej pieniędzy we Wrocławiu?

- Na edukację. W 2022 roku było to niemal 31 procent całego budżetu. Transport i łączność to 20 procent budżetu (więcej niż 2021 roku), na pomoc społeczną - 16 procent budżetu. Zaś wydatki związane z gospodarką mieszkaniową to 35 procent więcej niż w 2021 roku. Wynoszą 525 milionów złotych - referował Sutryk.

Wrocław na inwestycje miejskie wydał w poprzednim roku 944 miliony złotych. Z tego:

  • 494 mln zł na transport,
  • 187 mln zł na gospodarkę mieszkaniową,
  • 110 mln zł na oświatę,
  • 30 mln zł na sport,
  • 30 mln zł na gospodarkę komunalną,
  • 29 mln zł na kulturę,
  • 64 mln zł na pozostałe obszary.

Prezydent Wrocławia mówił także o piłkarskim Śląsku Wrocław, który przeżywa kryzys.

- Ja na Śląsk nie patrzę przez pryzmat wyników sportowych, ale jak na markę Wrocławia powstałą na gruzach Festung Breslau - stwierdził prezydent.

Problemy? Śmieci, TBS, plan tramwajowy, Aleja Północna, most Osobowicki...

Stolica Dolnego Śląską mierzy się z wieloma problemami np. z gospodarką odpadami. Opozycyjni radni nie omieszkali wytknąć prezydentowi poważnych błędów.

- Kwoty, które wynikają z naliczeń, szczególnie dla przedsiębiorców, są zdecydowanie zbyt wysokie. Nie twierdzę, że prezydent Wrocławia jest odpowiedzialny za ten kierunek, ale wszedł w te buty i założył, że Wrocław nie ma narzędzi do zwalczenia quasi monopolu. Tutaj są potrzebne duże nakłady pracy i strategia. Mam nadzieję, że ten temat nie zginie w toku politycznych działań - mówił radny Michał Kurczewski z Prawa i Sprawiedliwości.

Mówił także o mieszkalnictwie i o polityce, jaką miasto przyjęło wobec TBS. Jego zdaniem, konflikt mógłby zostać zażegnany, gdyby miasto miało ku temu chęci. Z mieszkańcami, którzy złożyli dwa wielkie zbiorowe pozwy, można było porozmawiać. Postulat, który mówił o rewizji czynszów, które są mocno zawyżone, nie został spełniony.

- Byliśmy na kontroli w spółce. Szereg umów został nam pokazany, ale nie wszystkie, np. ta umowa z koszykarskim Śląskiem Wrocław. To sponsoring sportowy zamiast dbania o niskie czynsze. Czy próba wybierania nowego zarządu to zabieg PR-owy, czy próba poprawy relacji z mieszkańcami? - pytał przewodniczący klubu PiS w radzie miejskiej. - Bardzo dobrze, że Wrocław prowadzi inwestycje. Jednak wiele z nich jest dotowanych przez rząd. Prezydent Sutryk mówił, że musi dokładać do straży pożarnej czy miejskiej komendy policji. Ale dziesiątki milionów płyną od rządu na różnego rodzaju inwestycje.

Kurczewski przyznał, że to dobrze, iż miasto buduje tramwaj na Nowy Dwór czy na Popowice. Jednak to skoncentrowanie na jednym obszarze, w czasie, gdy południe Wrocławia usycha.

- Zacznijmy ten rejon komunikować. Tam jest za mało połączeń. Takie skoncentrowanie inwestycyjne nie jest najlepszych rozwiązaniem - punktował Kurczewski.

Podniósł też sprawę planowana Alei Północnej, która ma być jednopoziomowa. Jak dodał, zamiast iść do przodu, będziemy chcieli sprowadzić mieszkańców północy do zakorkowanego południa. Po co tworzyć jednopoziomowe połączenia, skoro możemy je przeprowadzić nad jezdnią?

- Dalej, most Osobowicki. Jeden pas do centrum razem z tramwajami, samochodami i autobusami? Jakiś totalny odlot - skwitował radny PiS.

Co zostanie po Jacku Sutryku? "Na przykład to patoplanowanie"

Jak oświadczył radny Piotr Uhle, kadencja prezydenta Sutryka to najgorsza kadencja po 1989 roku w wolnej Polsce. Brak w niej strategii i wizji.

- Był taki czas, kiedy Wrocław miał szczęście dla prezydentów. Ten czas minął. Te inwestycje - obecnie realizowane - zostały zaplanowane w poprzedniej kadencji. Za każdym razem słyszmy, że takie są warunki budżetowe, że się nie da tworzyć wieloletniej prognozy inwestycyjnej. Przeznaczamy na wydatki majątkowe ponad miliard złotych. Wydaje mi się, że chodzi o to, żeby pan prezydent mógł nam tutaj wyłożyć każdą wydaną złotówkę, bo przecież mamy tylko jedno słońce nad Wrocławiem - mówił Piotr Uhle, przewodniczący klubu Nowa PL.

Zaznaczył, ze poprzedni prezydenci zostawiali po sobie pełne szuflady projektów do realizacji, a ich następcy byli w stanie z marszu kierować Wrocław na sensowne tory. Jakie kierunki działania i strategie zostaną po Jacku Sutryku?

- Demontaż planu tramwajowego. Rozgrzebany system zagospodarowania odpadów z najwyższymi cenami za odpady w całej Polsce? Kiedy w końcu zostanie rozwiązany problem łazienek w mieszkaniach komunalnych? Nadal tkwimy w reformie rad osiedli, nie zrealizowano wniosków z 2018 roku. Co zostanie po Jacku Sutryku? Patoplanowanie. Zabetonowywanie ulicy Traugutta, bierność w sprawie Stadionu Olimpijskiego - wymieniał Uhle.

Przewodniczący klubu Nowa PL zaznaczył, że mamy do czynienia z degradacją instytucji takich jak ogród zoologiczny.

- Prezydent Sutryk szedł do wyborów z hasłem, iż sprywatyzuje Śląsk. Co zrobił? Na początku kupił nowe akcje. A teraz, kiedy zawisło nad klubem widmo spadku, okazało się, że musimy szybko go sprywatyzować na potrzeby polityczne. Miasto w ciągu dekady wydało na Śląsk ponad 300 milionów złotych - mówił Uhle. - Rozwiązaliśmy umowę na miejskiego konserwatora zabytków. To demontaż kolejnej instytucji. Mieliśmy możliwość negocjacji z inwestorami. Zrezygnowaliśmy z tego. Mamy problem ze Strażą Miejską. Już dwa lata niemalże brakuje wspólnego biletu Urban Card. To, co próbowaliście przepchnąć kolanem, okazało się klapą. A wcześniej budowano to przez lata i szło w dobrym kierunku.

Jak określił, obecnie mamy "Wrocław dla swoich" i rozbuchane liczne rady nadzorcze spółek komunalnych, które są wysoko opłacane. Czy w tych trudnych czasach potrzebujemy zarządów o takich zarobkach z dwoma, trzema wiceprezesami? Czy musimy mieć w urzędzie kilkudziesięciu dyrektorów?

- To nas kosztuje 50 milionów złotych rocznie. Działa najdroższe biuro prezydenta w historii. Grube miliony przeznaczamy na promocję jako miasto. Co jest niemoralne, gdy mówimy jednocześnie o braku pieniędzy na podwyżki dla strażników miejskich czy obniżamy temperaturę basenów w zoo - wymieniał Uhle.

Wrocław jak Dubaj, Bombaj, Buenos Aires, a może Palermo?

Radny Robert Grzechnik z klubu PiS stwierdził, że Wrocław przekroczy niedługo kwotę 6 miliardów złotych zadłużenia.

- Inne miasta też są zadłużone? To dla mnie żaden argument. Z serii: przepiłem wypłatę, bo mój kolega też przepił. Patrząc na dysproporcję życia, zmierzamy nie w stronę Dubaju, ale Bombaju. Wrocław to miasto, gdzie podatek dochodowy jest sprawdzany na podstawie satelity, ale nie potrafimy poprowadzić linii tramwajowej przecinającej linię kolejową. Od tego są wiadukty. Macie arrasy na ścianach, a na podłodze klepisko. Nie jesteśmy Dubajem, ale przypominamy sycylijskie Palermo. Mamy zatrudnienia krzyżowe z politykami innych miast, tzw. znajomymi królika. Miasto wydaje 76 milionów złotych za nadzór nad spółkami - mówił radny Grzechnik.

Podał, że wrocławskie MPK wydało na naprawę torowisk dwa razy więcej pieniędzy niż było zawarte w raporcie z 2019 roku. Ekosystem nie sprzyjał konkurencji i stąd horrendalne ceny za wywóz śmieci. Do tego pospieszna prywatyzacja Śląska i dopłata do koncertu Dawida Podsiadły, który zapełnił stadion.

- Mamy paraliż komunikacyjny w centrum. W tej kadencji rośnie zakorkowanie. Zmierzamy w stronę Buenos Aires, przegoniliśmy Nowy Jork. W godzinach szczytu rocznie tracimy w korkach 235 godzin. W raporcie o stanie gminy nie ma o tym ani słowa! A to dla niektórych sukces antysamochodowy. Z coraz trudniejszym przejazdem rośnie liczba ofiar zderzeń drogowych. A Państwa zabiegi mają być rzekomo robione dla naszego bezpieczeństwa - mówił Grzechnik.

"Wystąpienie prezydenta bardzo długie, ale bardzo potrzebne"

Raportu o gminie za 2022 rok bronili członkowie Klubu Radnych Forum Jacka Sutryka.

- Raport opisał dobrą kondycję miasta w trudnym czasie. Kluczowe, według mnie, wydaje się pogłębianie koncepcji smart city, czyli wykorzystywanie danych technologicznie dla dobra mieszkańców. Począwszy od elektronicznych rozkładów jazdy, monitorowania zużycia wody, lokalizowania pustostanów, przez dane satelitarne. Kluczowe są kompatybilne i zintegrowane w ramach urzędu systemy. Chodzi o to, by miasto traktować jako zespół zależnych naczyń połączonych, co się według mnie we Wrocławiu dzieje. W mojej ocenie raport przedstawiony w pełni zasługuje na udzielenie wotum zaufania - mówił radny Michał Młyńczak.

W podobnym tonie wypowiedział się radny Tomasz Motyka:

- Raport godny uwagi. Wystąpienie prezydenta bardzo długie, ale bardzo potrzebne. Zobaczmy, w jakiej rzeczywistości przez ostatnie 4 lata się obracamy, bo to ma swoje inklinacje w decyzjach. Kwestie podatkowe władz państwowych uderzają w budżety miast. Inflacja ma odzwierciedlenie w zwiększonym zadłużeniu miasta. Za napędzenie inflacji odpowiada w dużej mierze polityka tego rządu. Pomimo tak trudnej sytuacji, prezydent Sutryk realizuje inwestycje. Nieważne, kto je zaplanował. Mieszkańcy! Nie zwracajcie uwagi na to, kto co mówi, ale co realizuje. Polityk może dużo opowiadać, a liczy się efekt jego działań. Można wiele zarzucić prezydentowi Sutrykowi, ale robienie chucpy jak Piotr Uhle jest anarchizacją życia publicznego. Odnoszę jeszcze wrażenie, że w gazetach lokalnych nie ma nikogo z komentarzami poza prezydentem Sutrykiem, panem Grzechnikiem i panem Uhle, czy panem Kilijankiem - wymieniał Motyka.

Prezydent w wyniku głosowania otrzymał wotum zaufania. ZA głosowało 20 radnych, 17 było PRZECIW.

Zobacz także:

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska