Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezesom w KGHM spuchły portfele

Piotr Kanikowski
Herbert Wirth , prezes KGHM, zarobił 1,3 mln zł w 2011 roku
Herbert Wirth , prezes KGHM, zarobił 1,3 mln zł w 2011 roku Piotr Krzyżanowski
W ubiegłym roku prezes Herbert Wirth zarobił w KGHM 1,321 mln zł brutto (co daje średnio 110 tys. zł miesięcznie). Na takie pieniądze nie mógł liczyć żaden z jego poprzedników. Ale w roku 2011 prezes Wirth ma szansę zarobić znacznie, znacznie więcej.

To między innymi efekt decyzji o podwyżce wynagrodzeń prezesów, podjętej pięć miesięcy temu przez radę nadzorczą spółki. W przypadku Herberta Wirtha zapłata za pracę w zarządzie wzrosła z ok. 45 do ok. 74 tys. zł miesięcznie.

Poza tym portfele prezesom KGHM napychają kwartalne premie i nagrody branżowe, np. z okazji Barbórki. W ubiegłym roku Wirth dostał z tego tytułu dodatkowe 321 tys. zł miesięcznie.

Zarząd zarabia także dzięki odstąpieniu od wprowadzonej za kadencji prezesa Mirosława Krutina zasady, że pracownicy KGHM będą zasiadać w radach nadzorczych spółek zależnych za darmo. Krótko po odwołaniu Krutina po cichu wrócono do starej praktyki i wstrzymane chwilowo w 2009 roku diety znów popłynęły szerokim strumieniem do luminarzy Polskiej Miedzi. Najbardziej opłaca się praca w radach zagranicznych spółek KGHM, takich np. jak wiedeński Kupferhandel czy powołane za obecnej kadencji Shanghai Copper Trading (Chiny), KGHM HMS Bergbau (Niemcy), KGHM Ajax Mining Incorporated (Kanada).

Zasiadanie w spółkach zależnych i stowarzyszonych (takich jak np. Polkomtel) przyniosło Herbertowi Wirthowi w 2010 roku 313 tys. zł dochodu - o prawie 200 tys. zł więcej niż w roku 2009.

Maciej Tybura, wiceprezes KGHM do spraw finansowych, zarobił w 2010 roku 1,009 mln zł, na co złożyły się: wynagrodzenia (494 tys. zł), premie i nagrody branżowe (256 tys. zł), dieta za rady nadzorcze (116 tys. zł), świadczenia oraz dochody z innych tytułów (143 tys. zł). Dużo skromniej wyglądają portfele dwóch pozostałych wiceprezesów: byłego, czyli Ryszarda Janeczka (592 tys. zł) i obecnego, powołanego do zarządu KGHM raptem w listopadzie, Wojciecha Kędzi (143 tys. zł).

Do niedawna menedżerowie Polskiej Miedzi mogli zazdrościć zarobków szefom banków. To się zmieniło. Herbert Wirth zarobił w 2010 roku więcej niż Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP (1,1 mln zł dochodu) i niewiele mniej niż Mateusz Morawiecki z prywatnego BZ WBK (1,5 mln zł) czy Alicja Kornasiewicz z Pekao SA (1,8 mln zł).

Dla porównania - PGE wypłaciło Tomaszowi Zadrodze ok. 1,5 mln zł. Podobne pieniądze przypadły Andrzejowi Klesykowi, prezesowi PZU, i Mirosławowi Godlewskiemu z Netii. W 2011 roku przy pensji na poziomie 74 tys. zł i czterech kwartalnych premiach Herbert Wirth jest w stanie bez trudu ich wszystkich prześcignąć.

Ale są przypadki ekstremalne. PKN Orlen wypłacił Jackowi Krawcowi 2,96 mln zł. Sławomir Sikora z Banku Handlowego zarobił 4 mln zł. Były prezes BRE Banku i BPH Mirosław Grendowicz zainkasował (łącznie z odprawą) 6 mln zł.

Załoga KGHM 4 lata bez podwyżki

Jutro związki zawodowe spotykają się z zarządem KGHM, m.in., aby rozmawiać o podwyżkach dla pracowników.

Od czterech lat płaca zasadnicza w Polskiej Miedzi utrzymuje się na stałym poziomie. Związki domagają się podwyższenia jej o 300 zł. Wtedy górnicy mieliby szansę zarabiać w miesiącu ok. 600-900 zł więcej. Zarząd KGHM nie godzi się na takie rozwiązanie. Chce za to udoskonalać nowy system premiowania, dzięki któremu więcej zarobią ci, którzy najwydajniej pracują. W 2011 roku średnie wynagrodzenie w KGHM ma przekroczyć 9 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska