Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes portu lotniczego Wrocław Dariusz Kuś został odwołany. Jacek Sutryk ostro: "To bezprawne działanie. Pójdziemy z tym do sądu"

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Dariusz Kuś był prezesem Portu Lotniczego Wrocław od 2007 roku, miał poparcie Jacka Sutryka.
Dariusz Kuś był prezesem Portu Lotniczego Wrocław od 2007 roku, miał poparcie Jacka Sutryka. Paweł Relikowski/ Polska Press
Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Portu Lotniczego we Wrocławiu podjęło decyzję o odwołaniu Dariusza Kusia z funkcji prezesa Portu Lotniczego Wrocław. Wokół tej sprawy obserwowaliśmy konflikt polityczny, który teraz prawdopodobnie przybierze na sile.

Sprawa funkcji prezesa wrocławskiego lotniska i osoby Dariusza Kusia już od jakiegoś czasu podgrzewała opinię publiczną. Kuś jest prezesem od 2007. Dlaczego ściągnięto go z funkcji?

- Odwołanie podyktowane było paraliżowaniem przez prezesa pracy lotniska. Akcjonariusze dostrzegli rosnący konflikt pana Dariusza Kusia ze związkami zawodowymi, Strażą Graniczną oraz PLL LOT. Prezes ponadto utrudniał wykonywanie mandatu członkom Rady Nadzorczej, wielokrotnie nie udostępniając dokumentów spółki. Akcjonariusze oczekują, aby osoba pełniąca funkcję prezesa zarządu współpracowała ze wszystkimi podmiotami dla dobra Portu Lotniczego i Dolnoślązaków - mówi po odwołaniu Kusia Bohdan Stawiski, dyrektor Wydziału Komunikacji Społecznej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.

Przypomnijmy, że Port Lotniczy Wrocław ma trzech akcjonariuszy: miasto Wrocław, województwo dolnośląskie i Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze". Dwóch ostatnich chciało odwołania Dariusza Kusia i dopięło swego, posiadając łącznie 51 procent akcji (mniejszościowy pakiet 49 proc. ma Gmina Wrocław).

Poprosiliśmy o stanowisko Państwowe Porty Lotnicze.

- Podczas zwołanego walnego zgromadzenia akcjonariuszy Portu Lotniczego Wrocław, PPL przychyliło się do wniosku i argumentacji województwa dolnośląskiego dotyczącego odwołania prezesa zarządu portu. PPL jako mniejszościowy, ale też jedyny branżowy udziałowiec spółki, widzi konieczność uporządkowania sytuacji w porcie. PPL deklaruje chęć współpracy przy rozwoju lotniska we Wrocławiu. Zależy nam na sprawnym funkcjonowaniu portu i jesteśmy gotowi do współdziałania z pozostałymi akcjonariuszami, radą nadzorczą i zarządem przy rozwiązywaniu problemów i podejmowaniu wyzwań przed jakimi stoi wrocławskie lotnisko – mówi Anna Dermont, rzecznik Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze.

W środę (28 września) prezydent Jacek Sutryk planował konferencję prasową.

Jak napisało biuro prasowe urzędu miasta: "w związku z planowaną na czwartek próbą siłowego odwołania Prezesa Zarządu Portu Lotniczego Wrocław przez Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze i Zarząd Województwa". W ostatniej chwili z niewiadomych konferencja została powodów odwołana. Na antenie Radia Wrocław w 2019 roku stwierdził: “Wymianę prezesa odbiorę jako wypowiedzenie wojny”.

Dzisiaj Jacek Sutryk stwierdza zdecydowanie:

Jesteśmy świadkami bezprecedensowego, ale i bezprawnego działania, w wyniku którego doszło do odwołania Dariusza Kusia ale także do destabilizacji pracy wyróżniającego się w Polsce i w tej części Europy lotniska. Co ważne, decyzje podjęte dzisiaj zostały podjęte niezgodnie z ustawą o gospodarce komunalnej, na mocy której działa spółka, ale też niezgodnie ze statutem Portu Lotniczego. W świetle bezwzględnie obowiązujących przepisów prawa jedynym organem uprawnionym do powołania bądź odwołania Członków Zarządu Spółki jest Rada Nadzorcza Spółki. Stąd decyzja Walnego Zgromadzenia zostanie przez nas zaskarżona do sądu.

Zdaniem Jacka Sutryka, odwołanie Kusia to wpisujące się w politykę pomniejszanie przez rząd roli i znaczenia regionalnych lotnisk na rzecz budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Tym bardziej dziwi go fakt, że samorząd województwa nie stoi w tej sprawie ramię w ramię z miastem Wrocław, którego celem jest zabezpieczenie interesów mieszkańców, turystów i przedsiębiorców korzystających z naszego lotniska odwiedzając region dolnośląski i jego stolicę.

- Dzisiejsza próba pozaprawnego odwołania prezesa zarządu może doprowadzić do paraliżu organizacyjnego lotniska. Oświadczam, że odpowiedzialność za to ponoszą wyłącznie mniejszościowi udziałowcy spółki. Jednocześnie chcę zaznaczyć, że poza prawnymi skutkami tych nielegalnych działań, towarzyszą i towarzyszyć im będą również określone skutki polityczne. Trudno sobie bowiem wyobrazić, by w przyszłości osoby i środowiska biorące udział w tych działaniach, mogły wspólnie brać odpowiedzialność za nasz region i jego miasta - zapowiedział prezydent Wrocławia.

Kadencja obecnego zarządu Portu Lotniczego Wrocław kończy się wraz z końcem września.

Wyboru nowego prezesa powinna dokonać rada nadzorcza złożona z pięciu osób. Dwóch przedstawicieli w niej ma miasto Wrocław, dwóch Urząd Marszałkowski i jeden pochodzi z Portów Lotniczych. Aby podjąć uchwałę o nowym prezesie, potrzeba dwóch trzecich głosów, a więc bez zgody członka rady z ramienia miasta Wrocław nie da się wybrać nowego prezesa.

Z naszych informacji wynika, że Urząd Marszałkowski i Porty Lotnicze mają już kandydata na to stanowisko. Zobaczymy, jaki ruch wykona obecnie wrocławski magistrat.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska