To już pewne, premier Mateusz Morawiecki otworzy listę PiS w Katowicach, a nie we Wrocławiu. Jako liderkę wrocławskiej listy wskazał Mirosławę Stachowiak-Różecką, szefową wrocławskich struktur Prawa i Sprawiedliwości. W Legnicy nie ma zaskoczenia, "jedynkę" ma wiceprezes ugrupowania i prawa ręka prezesa - Adam Lipiński. W Wałbrzychu liderem jest szef KPRM Michał Dworczyk.
Jarosław Kaczyński, prezes PiS przedstawił podczas konferencji w Warszawie "jedynki" na listach partii w jesiennych wyborach parlamentarnych. On sam będzie na czele listy w tamtejszym okręgu. - Mamy i zmianę, i kontynuację - powiedział Kaczyński.
Prezes podkreślił, że w wielu okręgach listy otwierają młodzi kandydaci. - Na pierwszych miejscach pojawiło się po raz pierwszy 25 osób - zaznaczył.
PiS swój sztab wyborczy przed wyborami do Sejmu i Senatu powołał tuż po wyborach do Parlamentu Europejskiego. Szefem sztabu został Joachim Brudziński były szef MSWiA a obecnie europoseł. Na wiceszefa sztabu powołano europosła Tomasza Porębę, który kierował wcześniejszymi kampaniami do PE, jak i w wyborach samorządowych. Była premier, obecna europoseł Beata Szydło została szefową rady programowej sztabu wyborczego.
Morawiecki boi się wizerunkowej porażki?
To, że premier Mateusz Morawiecki niemal na pewno nie wystartuje w jesiennych wyborach parlamentarnych z wrocławskiej listy PiS pisaliśmy już wcześniej. Rodowity wrocławianin i jedna z głównych twarzy Prawa i Sprawiedliwości, co prawda w czerwcu często przyjeżdżał na Dolny Śląsk, jednak już wtedy z PiS słychać było głosy, że zamiast Wrocławia, premier wybierze Katowice lub Kielce.
- Stolica Dolnego Śląska wydaje się naturalnym miejscem w którym premier mógłby stać się lokomotywą listy PiS, zyskałby na pewno niezły wynik, ale z drugiej strony należy pamiętać, że ta partia tradycyjnie przegrywała w naszym mieście z opozycją i istnieje obawa o wizerunkową porażkę – komentował wtedy dla nas prof. Robert Alberski, szef Instytutu Politologii Uniwersytetu Wrocławskiego. Warszawy nie brano pod uwagę, ponieważ tam niepodzielnie króluje przecież Jarosław Kaczyński.
Śląsk to największy potencjał jeżeli chodzi o liczbę głosów do zdobycia, czyli najludniejsze okręgi i Mateusz Morawiecki będąc jednym z najbardziej rozpoznawalnych polityków rządzącej partii, ma szansę na osiągnięcie tam jednego z najlepszych wyników. To - poza efektem wizerunkowym - jest istotne w sytuacji gdy głosy w regionie w poprzednich wyborach parlamentarnych rozłożyły się dość równomiernie między PiS, a konkurencyjne ugrupowania. Co prawda w majowych wyborach do europarlamentu na partię Jarosława Kaczyńskiego głosowało blisko 700 tysięcy wyborców, a na Koalicję Europejską o 50 tysięcy mniej, to jednak czołowi politycy tej partii ze Śląska dostali się do Parlamentu Europejskiego i na ich miejscu mógłby pojawić się właśnie Mateusz Morawiecki. Warto tez podkreślić sporą aktywność premiera w tym regionie w ostatnim czasie, choćby w czasie programowej konferencji PiS w Katowicach.
Drugim miejscem, które wskazywano jako bardzo prawdopodobne jeżeli chodzi o kandydowanie premiera było Świętokrzyskie. To stamtąd wywodzi się ród Morawieckich, a dokładniej Morawickich, herbu Jelita.
Za Morawieckiego we Wrocławiu liderką Mirosława Stachowiak-Różecka
Wybór kandydata, który mógłby stać się lokomotywą mocno ciągnącą wrocławską listę był dla Jarosława Kaczyńskiego, jednym z najtwardszych orzechów do zgryzienia w tej kampanii. Przypomnijmy, że najbardziej znane i cieszące się najlepszymi wynikami w naszym regionie Anna Zalewska czy Beata Kempa dostały się w maju do parlamentu Europejskiego. W sytuacji gdy Mateusz Morawiecki został postawiony na czele katowickiej listy, to Mirosława Stachowiak-Różecką, stała się naturalna kandydatką na liderkę wrocławskiej listy.
Szefowa miejscowych struktur tej partii co prawda ma za sobą przegrane kampanie o fotel prezydenta miasta, ale jej wynik osiągnięty w ostatnich wyborach parlamentarnych w 2015 roku, to już co innego. W naszym okręgu głosowało na nią ponad 40 tysięcy wyborców i to był drugi wynik za prof. Alicją Chybicką z PO.
Kto jeszcze na wrocławskiej liście?
Tuż za Mirosławą Sachowiak-Różecką na wrocławskiej liście mogą się znaleźć obecny i były poseł PiS: Jacek Świat - były mąż Aleksandry Natalli-Świat, która zginęła w smoleńskiej katastrofie oraz Dawid Jackiewicz były minister skarbu w rządzie Beaty Szydło (dla tego stanowiska zrezygnował z euromandatu). Z wrocławskiej listy wystartuje też najprawdopodobniej Przemysław Czarnecki, syn europosła Ryszarda Czarneckiego. Może się też na niej znaleźć Andrzej Kisielewicz, który co prawda bez powodzenia kandydował ostatnio do Parlamentu Europejskiego z listy PiS, ale osiągnął niezły wynik. Kisielewicz jest matematykiem i nauczycielem akademickim. Co prawda nie należy do PiS, ale znany jest ze swojej działalności opozycyjnej w latach 80. Kilkanaście lat temu głośna była jego odmowa przyjęcia tytułu profesora zwyczajnego z rąk prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?