Już na początku konferencji premier Morawiecki przekonywał, że praca musi być godnie wynagradzana i że państwo prowadzi także godną politykę społeczną. Wspomniał o 500 plus i zapewnił, że wszystkie dotychczasowe świadczenia, również to - zostaną utrzymane.
- Dziś przedstawiam państwu nową tarczę finansową, która razem z poprzednim programem sięgnie poziomu ponad 300 mld zł - stwierdził Morawiecki. - 100 mld złotych pójdzie na utrzymanie miejsc pracy w firmach - dodał.
Mikro firmy będą mogły dostać maksymalnie do 300 tys. złotych. Małe i średnie mogą dostać do 3,6 mln zł. Premier zaznaczył, że nawet do 75 proc. tych subwencji będzie mogło być umorzonych. Pozostałe 25 proc. może być spłacane dopiero od drugiego roku po otrzymaniu gotówki.
Dwa podstawowe warunki otrzymania pomocy w ramach nowej tarczy
Morawiecki: Są dwa warunki otrzymania pomocy. Po pierwsze nie zwalniasz pracowników, po drugie utrzymujesz działalność. Nie ma stosów papierów, jest oświadczenie, które post factum będzie weryfikowane. Podkreślam - oświadczenie, a nie segregator zaświadczeń. Wszystko będzie do załatwienia online.
Mateusz Morawiecki stwierdził, że w ten sposób rządowi uda się uratować od 2 do 3 mln miejsc pracy. Zdaniem premiera przez proponowane programy rząd pokazuje, że rozumie aktualne potrzeby Polaków. - Tylko po 4 dniach jest 330 000 wniosków do pierwszej tarczy antykryzysowej. Na pożyczki, subwencje czy zwolnienia ZUS - wylicza Morawiecki.
- Zrobię wszystko żeby ten kryzys był dla Polski możliwie łagodny i żebyśmy szybko z niego wyszli i powrócili do polskiego cudu gospodarczego - zapewnił na wstępnie Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego. - Zakres programu rządowego jest niesamowity, niczego takiego nie było do tej pory w historii Polski. I mam nadzieję, że długo nie będzie - dodał.
Kiedy pieniądze realnie trafią do firm?
W ocenie prezesa NBP te wielkie sumy będą w ciągu 2-3 tygodni docierały już do Polaków. Program ma wystartować na dniach, w kwietniu, w zależności od notyfikacji (obowiązku zgłoszenia) Unii Europejskiej. - To nie są pieniądze, które są drukowane na zapleczu NBP - zapewnił Glapiński i zapewnił, że przestrzegają prawa aż do bólu. Odniósł się także do swojej wcześniejszej wypowiedzi, która przez wielu została wyśmiana. - Poprzednio użyłem określenia, że bank ma nieprzebrane ilości pieniędzy - przypomniał Glapiński. - Chodziło o to, że nie zabraknie pieniędzy w bankach, w tym kontekście to powiedziałem, że nie zabraknie gotówki w bankach. Długo się z tego wyśmiewano, ale w końcu dotarło - dodał.
Dziennikarze na konferencji pytali m.in. czy rząd planuje podwyżkę zasiłku dla bezrobotnych? - Zleciłem taką analizę. Wiadomo, że w najbliższym czasie liczba osób na bezrobociu będzie przyrastać, dlatego planujemy przestrzeń dla wzrostów zasiłków - stwierdził krótko Mateusz Morawiecki.
Co z harmonogramem otwierania gospodarki i znoszenia obostrzeń? Morawiecki: Kilka państw mówi w jaki sposób należy otwierać poszczególne branże. My również po świętach powiemy w jaki sposób doradzamy wychodzenie polskim firmom. Ale na razie mamy kwarantannę - zaznaczył.
Czy z nowej tarczy skorzystają firmy, które już zwolniły pracowników? Morawiecki stwierdził, że takich firm nie ma jeszcze bardzo dużo. - Ale będziemy z nimi negocjować, dyskutować, w jaki sposób mogą skorzystać z tarczy.
Strefa Biznesu: Wypalenie zawodowe coraz większym wyzwaniem dla firm
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?