Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawnicy będą uczyć się w goglach VR. Wirtualna sala zbrodni na Uniwersytecie już działa [ZDJĘCIA, FILM]

Marcin Kaźmierczak
Pawel Relikowski / Polska Press
Uniwersytet Wrocławski wkracza w XXI wiek. Od 1 października studenci prawa będą uczyć się przy pomocy wirtualnej rzeczywistości. W wirtualnej sali zbrodni będą mogli doskonalić techniki kryminalistyczne bez obawy, że zatrą ślady i utrudnią śledztwo.

Biuro na trzecim piętrze budynku przy ul. Uniwersyteckiej. Na półkach książki, a na ścianach obrazy. Sielankę mąci martwa kobieta na krześle. Tuż obok na biurku leży pistolet. W takich warunkach mógłby się rozpoczynać jeden z kryminałów Agathy Christie. To jednak rzeczywistość, ale na szczęście wirtualna, która ma pomóc w nauce studentom prawa i kryminologii, a Uniwersytetowi Wrocławskiemu we wkroczeniu w XXI wiek.

Aby przenieść się do Wirtualnej Sali Zbrodni trzeba założyć jedynie gogle VR, a w ręce wziąć specjalne kontrolery ruchu. Potem pozostaje już tylko dedukcja i przybory w srebrnej, metalowej walizce - oczywiście również wirtualnej.
– Studenci będą musieli przeprowadzić wszystkie czynności, jakie technicy kryminalni wykonują podczas oględzin miejsca zbrodni w realnym świecie i na podstawie zebranych dowodów zdecydować, czy kobieta popełniła samobójstwo, czy też dokonano morderstwa – mówi Damian Mroczyński, kierownik sekcji cyfryzacji na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii UWr.

Przy pomocy kontrolerów zbiorą dowody, zabezpieczą ślady krwi i łuski, a jeśli uda im się odnaleźć szyfr, otworzą sejf, w którym znajdą kolejne tropy. Co będą sugerować, Damian Mroczyński nie chce zdradzić, aby nie ułatwić zadania studentom prawa, kryminalistyki i kryminologii, którzy od 1 października będą korzystać z Wirtualnej Sali Zbrodni podczas zajęć - raz w tygodniu. Jednocześnie w zajęciach będzie mogło wziąć udział kilkunastu studentów. Dotychczas zajęcia praktyczne polegały jedynie na spotkaniach z technikami kryminalnymi i analizie dowodów w sali kryminalistyki.

Do wyboru - jak na razie - będą dwa scenariusze, ale jak twierdzi Damian Mroczyński, aby dobrze przeanalizować miejsce zbrodni studenci będą potrzebowali dwóch, trzech godzin.
– To dopiero początek. Dzięki wirtualnej rzeczywistości możemy symulować i stworzyć każdy scenariusz, jaki przyjdzie nam do głowy. Ogranicza nas jedynie wyobraźnia. Dzięki temu studenci będą przygotowani na sytuacje, z którymi zetkną się w późniejszej pracy – zauważa Mroczyński.

Wirtualna Sala Zbrodni to kolejny krok Uniwersytetu w stronę wzmacniania kierunków prawniczych, po tym jak trzy lata temu ruszyły interdyscyplinarne studia na kierunku toksykologia chemiczna i sądowa. W obecnym roku akademickim to najbardziej oblegany kierunek. O jedno miejsce starało się aż 20 kandydatów.

To także początek tworzenia Centrum Technologii Wirtualnej Rzeczywistości na Uniwersytecie. W środę prof. Adam Jezierski, rektor uczelni podpisał list intencyjny w tej sprawie.

– Myślimy, aby studenci mogli w przyszłości wziąć udział w wirtualnej sekcji zwłok, przeanalizować przyczyny wypadku samochodowego, czy przetestować procedury bezpieczeństwa w trakcie ewakuacji ze stadionu – wymienia Damian Mroczyński. – Poza tym, wirtualna technologia może posłużyć również geologom, archeologom, czy chemikom. Wirtualna rzeczywistość jest przecież po to, aby student, mógł popełniać błędy bezkarnie i uczyć się na nich. Wyobraźmy sobie, jakie konsekwencje mógłby nieść błąd w prawdziwym miejscu zbrodni i np. zatarcie śladów – dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska