Żadna z 2,5 tysiąca osób zatrudnionych w Akademickim Szpitalu Klinicznym przy ul. Borowskiej we Wrocławiu do dziś nie dostała wypłaty za grudzień. Pracownicy powinni ją mieć na kontach już tydzień temu.
Dyrekcja szpitala winą obarcza Narodowy Fundusz Zdrowia, który wstrzymał przelew pieniędzy dla placówki z powodu egzekucji komornika. Placówka przy Borowskiej jest zadłużona na ok. 100 mln zł.
W NFZ odbijają piłeczkę. Twierdzą, że to szpital zawinił, bo za późno dostarczył oświadczenie od komornika, że nie zajmie pieniędzy przeznaczonych na wynagrodzenia.
Pracownicy są zrozpaczeni.
- Mam 40 tys. kredytu do spłacenia. Boję się, żeby bank nie zerwał umowy - martwi się pani Agnieszka, pielęgniarka. Takich jak ona są setki.
- Niefrasobliwość dyrekcji szpitala jest oburzająca - denerwuje się Ewa Jakimowicz, przewodnicząca szpitalnej Solidarności, do której należy prawie 500 pracowników szpitala.
- Mogli choć uprzedzić pracowników, że są kłopoty z wypłatą pieniędzy. Każdy by się jakoś wtedy zabezpieczył - mówi.
I tłumaczy, że sporo osób, np. salowych czy pracowników gospodarczych, dojeżdża do szpitala spoza Wrocławia.
- Nie mają nawet na bilet - przekonuje Jakimowicz.
Związki zawodowe złożyły w tej sprawie oficjalne zawiadomienie w Państwowej Inspekcji Pracy. Szefowa Solidarności podkreśla, że to już drugi taki przypadek w ostatnim czasie. Pensje za listopad pracownicy też dostali z opóźnieniem.
Beata Bokiej, dyrektor ds. finansowych ASK, przyznaje, że sytuacja jest napięta.
- Nieoczekiwanie z centrali NFZ przyszła opinia, że po 31 grudnia nie wyślą pieniędzy nam, tylko komornikowi - tłumaczy.
Co na to NFZ?
- Nie możemy przekazać środków szpitalowi, gdy konto zajął komornik - rozkłada ręce Maciej Biardzki z dolnośląskiego oddziału NFZ.
Dyrekcja ASK zaczęła negocjacje z komornikiem.
- Zgodził się nie zabierać pieniędzy na pensje - mówi Bokiej. I pociesza, że najpóźniej za dwa dni wszyscy dostaną wypłatę, bo NFZ wysłał w poniedziałek po południu pieniądze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?