Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownicy miejskiej spółki ukradli laptopy? A może to łapówka?

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Koniec procesu w sprawie korupcji w miejskiej spółce Wrocławskie Mieszkania. Oskarżenie żąda kary po dwa lata w zawieszeniu dla dwóch byłych pracowników. Wzięli – utrzymuje prokuratura – dwanaście przenośnych komputerów za ustawienie przetargu na dzierżawę fotokopiarek. Obrona przekonuje, że komputery były oficjalnymi gadżetami przeznaczonymi dla klientów firmy, która przetarg wygrała. A przetarg na pewno nie był ustawiony. Sąd uprzedził, że może – zamiast za korupcję – skazać za przywłaszczenie mienia. Wyrok 20 kwietnia.

Sprawa zaczęła się w 2011 roku. Wtedy to Wrocławskie Mieszkania ogłosiły przetarg na trzyletnią dzierżawę dwunastu fotokopiarek. W komisji przetargowej zasiadali dwaj oskarżeni dziś firmowi informatycy Bartosz Z i Sławomir K. Zarzuty? Po pierwsze ustawili przetarg. Tak sformułowali warunki, by najłatwiej było wygrać znanej firmie informatycznej produkującej m.in. fotokopiarki. Dane, które wpisali do specyfikacji warunków zamówienia dostarczyć im miał przedstawiciel tejże firmy Jarosław P. W zamian pracownicy miejskiej firmy dostali dwanaście netbooków.

W 2012 i 2103 roku – to dalej wersja oskarżenia – obydwaj informatycy ustawiali przetarg na przedłużenie umowy dzierżawy dwunastu fotokopiarek. W 2013 w zamian za korzystną decyzję w sprawie kolejnego przedłużenia kontraktu zażądali znowu łapówki – 10 tysięcy złotych. Ale w 2013 roku przekręt się nie udał. Bo władze Wrocławskich Mieszkań zorientowały się, że coś jest nie tak z zamówieniem na kopiarki i zawiadomiły CBA.

Jedna osoba – przedstawiciel firmy - jest już prawomocnie skazana. Sąd uznał go winnym wręczenia łapówki i zmowy przetargowej. Kara – półtora roku więzienia w zawieszeniu. Obrona informatyków z miejskiej spółki przekonuje, że o korupcji nie ma mowy. Netbooki owszem były, ale była to standardowa procedura w owej firmie. Wręczała gadżety przeznaczone dla jej klientów. Nie było też ustawienia przetargu i preparowania jego warunków, tak by preferować konkretną firmę.

Sąd uprzedził o możliwości zmiany kwalifikacji przestępstwa z korupcji na przywłaszczenie mienia. Dlaczego? Zapewne dlatego, że - jeżeli przyjąć, że netbooki były gadżetami promocyjnymi dla klienta – to należały się Wrocławskim Mieszkaniom. Jak się dowiadujemy firma od kopiarek wystawiła nawet fakturę, na której każdy netbook wyceniła na symboliczną złotówkę.

Według oskarżonych, nie przyszło im do głowy by uznać netbooki za własność ich pracodawcy. Myśleli, że przenośne komputery są dla nich.

Kiedy w 2014 roku do sądu kierowano akt oskarżenia obydwaj byli pracownicy wrocławskiej firmy chcieli dobrowolnie poddać się karze. Uzgodnili z prokuraturą kary więzienia w zawieszeniu. Ale w sądzie wszystko odwołali, zerwali ugodę z oskarżeniem i zażądali normalnego procesu.

Wyrok zapadnie w przyszłym tygodniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska