Na placu Powstańców Warszawy była straż pożarna, policja i pogotowie. Pożar ugaszono jużokoło godziny 9, ale dogaszanie i wietrzenie pomieszczeń trwało jeszcze kilkadziesiąt minut.
– Ewakuowano wszystkich znjadujących się w tym momencie w pracy urzędników – potwierdzał Tomasz Bruder, dyrektor wydziału spraw obywatelskich i cudoziemców w urzędzie wojewódzkim. – Czekamy aż służby zakończą swoje działania – dodawał.
Jarosław Perduta, rzecznik prasowy urzędu, tłumaczył, że ogień pojawił się w pomieszczeniu warsztatowym, które znajduje się w podziemiach urzędu. Wszystko wskazuje na to, że doszło tam do zwarcia instalacji elektrycznej - stąd wziął się ogień, który zajął znajdującą się obok szafkę. Sam pożar nie był duży, ale w pomieszczeniu znajdowały się także plastikowe elementy. To one, przy spalaniu, przyczyniły się do dużego zadymienia w budynku.
Ktoś zapyta, skąd tego typu pomieszczenia w urzędzie wojewódzkim... Jarosław Perduta tłumaczy, że w podziemiach pracują tam ekipy odpowiedzialnej za drobne naprawy i prace konserwatorskie w budynku - obok tzw. stolarni jest np. także pomieszczenie elektryków. Urząd zdecydował, że jest to lepsze rozwiązanie niż zatrudnianie firm zewnętrznych do każdego, nawet drobnego zlecenia.
Co ciekawe w tym momencie trwa w urzędzie także modernizacja... systemu przeciwpożarowego. Koszt całego przedsięwzięcia wynosi około dwóch mln zł. Dzisiejsze wydarzenie wskazuje na to, że było to konieczne.
- Dziś czujniki dymu zadziałały bez zarzutu i pracownik z centrali poinformował służby o możliwości pożaru w budynku urzędu - tłumaczy Jarosław Perduta. - Pod koniec roku zostanie ukończona modernizacja i wówczas o zagrożeniu pożarowym czujniki poinformują już nie tylko centralę urzędu, ale równocześnie i odpowiednie służby - dodaje.
W ramach modernizacji przeciwpożarowej zamontowano czujniki dymu, skrzynki hydrantowe na korytarzach, klapy przeciwdymne w sufitach i nowe drzwi ognioodporne, umożliwiające oddzielenie poszczególnych segmentów budynku, w których mógł pojawić się ogień. Klienci nie muszą się jednak obawiać odcięcia jak np. pasażerowie Titanica. Drzwi poprzez belki poprzeczne w każdej chwili umożliwią ewakuację.
Jak informowało wrocławskie MPK wszystkie tramwaje i linie autobusowe kursowały w tym czasie przez plac Powstańców Warszawy bez przeszkód.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?