Pożar przy budowie Alei Wielkiej Wyspy we Wrocławiu. Kłęby dymu nad Sępolnem

We wtorek 30 maja przed godziną 14:00, straż pożarna została wezwana do silnego zadymienia przy oddanym niedawno do użytku odcinku Alei Wielkiej Wyspy w pobliżu skrzyżowania ulic 8 Maja i Mickiewicza we Wrocławiu. Przy odcinku tym nadal trwają prace budowlane.

Po dojeździe na miejsce pierwszych zastępów gaśniczych okazało się, że w pobliżu budowy, w okolicach ulicy Heweliusza palą się śmieci i zgromadzone tam pozostałości roślinne. Zostały one wykarczowane, gdy rozpoczynała się budowa nowej drogi. Pozostałości roślinnych i śmieci nikt do tej pory nie wywiózł.

Pożar się rozwija i pierwsze dwa zastępy gaśnicze które dojechały na miejsce poprosiły o wsparcie. Wezwano kolejne wozy. Dojazd na miejsce zdarzenia ciężkich wozów gaśniczych jest mocno utrudniony. Miejsce pożaru ukryte jest głęboko w krzakach, a alejki wąskie i zastawione przez gruz i pozostałości budowlane.

Urzędnicy tłumaczą, że teren, na którym doszło do pożaru, nie znajduje się na placu budowy, a wszystkie śmieci i pozostałości roślinne zostały już uprzątnięte. Do kogo w takim razie należą sterty suchych gałęzi, które zostały zgromadzone podczas, gdy szykowano pobliski teren pod inwestycję i zalegają tam do dziś? Miasto się do nich nie przyznaje.

- Śmieci i pozostałości roślinne nie pochodzą z budowy AWW - twierdzi Krzysztof Świercz z Wrocławskich Inwestycji.

Tymczasem, mieszkańcy Sępolna mówią nam, że sporo krzaków i drzew w okolicy ul. 8 Maja i J. Heweliusza zostało wykarczowanych właśnie wtedy, gdy szykowano teren pod budowę tego odcinka AWW i wskazują wiele miejsc, w których suche gałęzie pnie drzew i różne śmieci zalegają do dziś, grożąc kolejnym pożarem.