Pożar wybuchł w środę około godziny 18 w dwóch miejscach na północnym-zachodzie Wrocławia. Konkretnie przy ulicy Karczemnej i Janowskiej na Praczach Odrzańskich. Oficer dyżurny miejskiej straży pożarnej informował, że trzy zastępy pojechały do zgłoszonego pożaru krzaków. Na Karczemnej interweniowały dwa, a na Janowskiej jeden zastęp. Później trzeba było dosłać na miejsce akcji kolejne zastępy, m.in. na zmiany dla tych już pracujących.
Płomienie miały 3-4 metry wysokości, a w okolicy unosił się czarny dym. Dlaczego tak długo walczono z ogniem? Początkowo istniało podejrzenie, że znajduje się tam nielegalne składowisko opon, ale ostatecznie się to nie potwierdziło. Na terenach rolniczych gromadzono za to w dużych stertach łatwopalny materiał - igliwie i ścinki drzewne, które bardzo szybko zajmowały się ogniem.
Akcja gaśnicza trwała przez całą noc, aż do czwartkowego poranka. Jak informuje st. kpt. Tomasz Szwajnos, Oficer Prasowy Komendanta Miejskiego PSP we Wrocławiu w czwartek przed południem na miejscu pożaru wciąż działają dwa zastępy strażaków i nadzorują spopielone sterty, gasząc w zarodku ewentualne kolejne zarzewia pożaru.
Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?