Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powstanie listopadowe. Droga do niepodległości była długa i ciężka. Prowadziła przez cztery powstania narodowe

Hanna Wieczorek
Obraz Marcina Zaleskiego "Wzięcie Arsenału", Cykl Listopadowy
Obraz Marcina Zaleskiego "Wzięcie Arsenału", Cykl Listopadowy Wikipedia
W nocy z 29 na 30 listopada 1830 roku w Warszawie rozpoczęło się powstanie listopadowe. Teraz w rocznicę wybuchu powstania obchodzimy jest Dzień Podchorążego.

Sytuacja w Królestwie Polskim gęstniała już od kilku lat. Aleksander I systematycznie łamał postanowienia konstytucji z 1815 roku. Najpierw zniósł wolność prasy i wprowadził cenzurę prewencyjną, potem zawiesił wolność zgromadzeń i zakazał działalności masonerii. Na dodatek w roku 1823 Rosjanie rozbili sieć tajnych stowarzyszeń w prowincjach zabranych, a Nikołaj Nowosilcow rozpoczął prześladowanie członków towarzystw filomatów i filaretów. W końcu, w roku 1825 roku imperator Wszechrosji zlikwidował jawność obrad sejmowych. W Królestwie zaczęły narastać nastroje antyrosyjskie. 15 grudnia 1828 roku kilkunastu wojskowych ze Szkoły Podchorążych zawiązało sprzysiężenie skupione wokół Piotra Wysockiego.

Kiedy latem 1830 roku wybuchły zwycięskie rewolucje we Francji i Belgii, wydawało się, że zaczyna się chwiać system Świętego Przymierza. W Wielkiej Brytanii upadł prorosyjski rząd księcia Wellingtona, a do Warszawy dotarł carski rozkaz mobilizacji alarmowej wojska polskiego i rosyjskiego. Rosja szykowała się do wojny, a członkowie sprzysiężenia podchorążych byli ostrzeżeni o ich dekonspiracji i przygotowanych aresztowaniach. Na dodatek panowało przekonanie, że planowana wojna to jedynie przykrywka, która ma umożliwić carowi pacyfikację Królestwa Polskiego, zniesienie konstytucji i likwidację Wojska Polskiego. Spiskowcy uznali więc, że przyszedł czas na działanie.

Dziś umrzeć lub zwyciężyć potrzeba! Idźmy, a piersi wasze niech będą Termopilami dla wrogów
Piotr Wysocki

Sam Wysocki tak opisał w swoich pamiętnikach początek Powstania: „O godzinie szóstej dano znak jednoczesnego rozpoczęcia wszystkich działań wojennych przez zapalenie browaru na Solcu w bliskości koszar jazdy rosyjskiej. Wojska polskie ruszyły z koszar do wskazanych stanowisk. Ja pośpieszyłem do koszar podchorążych. W salonie podchorążych odbywała się wtenczas lekcja taktyki. Wbiegłszy do sali, zawołałem na dzielną młodzież: – Polacy! Wybiła godzina zemsty. Dziś umrzeć lub zwyciężyć potrzeba! Idźmy, a piersi wasze niech będą Termopilami dla wrogów!. Na tę mowę i z dala grzmiący głos: –Do broni! Do broni!, młodzież porwała karabiny, nabiła je i pędem błyskawicy skoczyła za dowódcą. Było nas stu sześć­dziesięciu kilku!”.

Początek powstania był burzliwy. Bo choć udało się zdobyć budynek Belwederu, to nie złapano wielkiego księcia Konstantego. Brat cara Rosji i króla Polski Mikołaja I, który pełnił funkcję naczelnego wodza wojsk Królestwa Polskiego, był powszechnie znienawidzony. Jak głosi legenda Konstanty wymknął się spiskowcom przebrany w kobiecy strój.
Tej nocy w ręce spiskowców, wspieranych przez warszawskie pospólstwo, wpadł arsenał. Następnego dnia opanowali już całą stolicę.

Inna sprawa, że powstanie wcale nie było popierane przez wszystkich. W nocy z 29 na 30 listopada spiskowcy zastrzelili sześciu przeciwnych powstaniu generałów: Stanisława Trębickiego, Maurycego Hauke, Stanisława Potockiego, Ignacego Blumera, Tomasza Siemiątkowskiego, Józefa Nowickiego. Wielu z nich wsławiło się w czasach wojen napoleońskich. Na przykład generał Siemiątkowski odznaczony został Virtuti Militari za bitwę pod Frydlandem, a Stanisław Poniatowski był adiutantem ks. Józefa Poniatowskiego.

Sytuacja w stolicy radykalizowała się. Książę Drucki--Lubecki udał się do Petersburga, by tam na czele polskiej delegacji rozpocząć rokowania z cesarzem. Polacy domagali się respektowania postanowień konstytucji z 1815 roku, rozciągnięcia jej postanowień na Litwę, Wołyń i Podole, zwołania sejmu z udziałem posłów z ziem zabranych, natychmiastowego opuszczenia terytorium Królestwa Polskiego przez wojska rosyjskie. W odpowiedzi car wprowadził stan wojenny na ziemiach zabranych i wysłał feldmarszałka Iwana Dybicza, który miał stłumić powstanie.

Rokowania z Mikołajem I zakończyły się fiaskiem. Car zażądał bezwarunkowej kapitulacji. W odpowiedzi sejm Królestwa Polskiego uchwalił detronizację Mikołaja I. W tym momencie sprawa była już przesądzona, Królestwo czekała wojna z Rosją. Mikołaj I wysłał do Królestwa Polskiego wojsko pod wodzą feldmarszałka Iwana Dybicza. Przeciwko powstańcom imperator wystawił armię liczącą 115 tys. żołnierzy z 336 działami.

Wojna polsko-rosyjska rozpoczęła się 5 lutego 1831 roku, kiedy to armia rosyjska wkroczyła w granice Królestwa. Początkowo Wojsko Polskie odnosiło sukcesy, potem było już gorzej. Ostatecznie morale polskich żołnierzy załamała przegrana bitwa pod Ostrołęką. 6 września 1831 roku feldmarszałek Iwan Paskiewicz, który zastąpił zmarłego Dybicza, zdobył Warszawę. Powstanie listopadowe zakończyło się 21 października 1831 roku, kiedy to poddała się twierdza w Zamościu, ostatni punkt oporu powstańców.
Wielu polskich historyków uważa, że największym zagrożeniem dla powstania listopadowego nie była wielka rosyjska armia, a bierna postawa dowódców.

Powstanie listopadowe miało oczywiście konsekwencje polityczne. Car Mikołaj I ograniczył autonomię Królestwa – zniósł polski sejm i samorządy, zlikwidowano polskie szkolnictwo wyższe i Wojsko Polskie. Nie od rzeczy będzie wspomnieć, że na emigrację udało się 11 tysięcy Polaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska