Powódź tysiąclecia we Wrocławiu. 7 lipca 1997 roku wielka woda zaatakowała Dolny Śląsk. Tak było dzień po dniu [ZDJĘCIA]

OPRAC.:
Mateusz Różański
Mateusz Różański
Powódź tysiąclecia zaatakowała Dolny Śląsk dokładnie 25 lat temu. 6 lipca trwały ulewne deszcze, dzień później zalane zostały okolice Kłodzka. Kolejne godziny oznaczała kolejne wsie i miasteczka pod wodą. Do Wrocławia wielka woda dotarła 12 lipca. Zobaczcie jak wówczas opisywaliśmy to co działo się w południowo-zachodniej Polsce.
Powódź tysiąclecia zaatakowała Dolny Śląsk dokładnie 25 lat temu. 6 lipca trwały ulewne deszcze, dzień później zalane zostały okolice Kłodzka. Kolejne godziny oznaczała kolejne wsie i miasteczka pod wodą. Do Wrocławia wielka woda dotarła 12 lipca. Zobaczcie jak wówczas opisywaliśmy to co działo się w południowo-zachodniej Polsce. fot. Archiwum Gazety Wrocławskiej
Powódź tysiąclecia zaatakowała Dolny Śląsk dokładnie 25 lat temu. 6 lipca trwały ulewne deszcze, dzień później zalane zostały okolice Kłodzka. Kolejne godziny oznaczała kolejne wsie i miasteczka pod wodą. Do Wrocławia wielka woda dotarła 12 lipca. Zobaczcie jak wówczas opisywaliśmy to co działo się w południowo-zachodniej Polsce.

Spis treści

Powódź tysiąclecia we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku

Poniżej przypominamy krótko jak relacjonowaliśmy mieszkańcom Dolnego Śląska powódź tysiąclecia. Od 6 lipca był to zdecydowanie najważniejszy temat, którym żyliśmy. Nasi dziennikarze obserwowali Odrę i inne dolnośląskie rzeki przez całą dobę.

6 lipca 1997 roku– niedziela
Od dwóch dni ulewne deszcze zalewają Polskę. Poziomy rzek wzbierają szczególnie w województwach:

  • katowickim,
  • opolskim,
  • wałbrzyskim,
  • jeleniogórskim.

Przekroczone są stany alarmowe. W województwie opolskim ogłoszony zostaje alarm przeciwpowodziowy. Intensywnie pada w górach. Poziom wody w dolinie Nysy Kłodzkiej osiąga stan alarmowy.

7 lipca – poniedziałek - początek powodzi na Dolnym Śląsku
W nocy woda podchodzi do Kłodzka. Zatapia po drodze okoliczne wioski. Gazety donoszą o pierwszych ofiarach powodzi. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej informuje o przekroczeniu stanów alarmowych Odry i Wisły. Część przejść granicznych z Czechami zostaje zablokowana. Wojewodowie z Polski południowej i wałbrzyski ogłaszają alarmy powodziowe. Już pierwsze dni powodzi pokazują brak przygotowania służb do niesienia pomocy na tak olbrzymią skalę.

8 lipca 1997 – wtorek - Kłodzko zniszczone
Kłodzko jest w większości zalane i zniszczone. Ludzi i ich dobytek ratują strażacy. Pojawiają się szabrownicy. Zalane zostaje Bardo, woda zrywa most biegnącej przez miasto drodze do Kłodzka, wdziera się do kolejnych miejscowości. Rolnicy liczą straty, bo niemal wszystkie okoliczne pola są pod wodą. Poziom wody na Odrze w Trestnie koło Wrocławia gwałtownie wzrasta. Zwołane zostaje pierwsze posiedzenie komitetu przeciwpowodziowego przy Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji. W Kotlinie Kłodzkiej trwa akcja ewakuacji setek ludzi i ich dobytku. Brakuje sprzętu, żywność nie wszędzie dociera. Z zalanymi wioskami nie ma komunikacji.

9 lipca – środa

Rano woda zalała Kędzierzyn-Koźle. W południe wdziera się do Opola. W MPWiK we Wrocławiu zorganizowany zostaje dyżury brygad przeciwpowodziowych. Wojewódzki Komitet Przeciwpowodziowy we Wrocławiu ogłasza najwyższy stan zagrożenia przeciwpowodziowego. O godz. 10 odbywa się pierwsze zebranie Rejonowego Komitetu Przeciwpowodziowego.

Powódź 1997 roku - 10 lipca woda wdziera się na autostradę

Woda zalewa autostradę między Opolem a Wrocławiem. Opole jest pod wodą. We Wrocławiu ludzie wykupują żywność, wodę mineralną, latarki, baterie, świece. Niektóre sklepy zaczynają racjonować chleb. Już tego dnia pierwsi mieszkańcy wrocławskiego Biskupina pojawiają się na wałach. Wojewódzki Komitet Przeciwpowodziowy (wojewoda Janusz Zaleski jest w podróży służbowej w USA) podejmuje decyzję o wysadzeniu wałów w wioskach Jeszkowice, Janowice, Łany – poniżej Jeszkowic. Mieszkańcy dowiadują się o tej decyzji z gazet. Zaczynają protest i okupację na wałach. Ogłoszone zostaje zagrożenie przeciwpowodziowe najwyższego stopnia. Powstaje Miejski Sztab Powodziowy. Media informują, że mogą zostać zatopione północno-wschodnie rejony miasta oraz Biskupin, Zalesie i Sępolno. Narasta panika w mieście.

Dalsza część tekstu pod zdjęciem

Powódź tysiąclecia zaatakowała Dolny Śląsk dokładnie 25 lat temu. 6 lipca trwały ulewne deszcze, dzień później zalane zostały okolice Kłodzka. Kolejne
Powódź tysiąclecia zaatakowała Dolny Śląsk dokładnie 25 lat temu. 6 lipca trwały ulewne deszcze, dzień później zalane zostały okolice Kłodzka. Kolejne godziny oznaczała kolejne wsie i miasteczka pod wodą. Do Wrocławia wielka woda dotarła 12 lipca. Zobaczcie jak wówczas opisywaliśmy to co działo się w południowo-zachodniej Polsce. fot. Archiwum Gazety Wrocławskiej

11 lipca – piątek
Mieszkańcy Łanów okupują wały, które zgodnie z planami mają być wysadzone. Obrona mieszkańców okazuje się skuteczna. Akcja policji i wojska przy użyciu helikopterów nie odnosi skutku, mimo że próby trwają dwa kolejne dni. Wczesnym popołudniem nadbrzeżne ogródki działkowe na Kozanowie są już pod wodą. Około godziny 14 podtopione zostają Opatowice. Po godzinie rzeka pojawia się na ul. Opatowickiej i Międzyrzeckiej. Wieczorem tereny wodonośne Wrocławia są całkowicie zalane. Trwa umacnianie wałów na Ostrowie Tumskim, wokół Starego Miasta i w wielu innych południowych dzielnicach miasta.

Powódź we Wrocławiu - 12 lipca woda brutalnie wdziera się do miasta

W nocy, około godziny pierwszej, woda rozlewa się po Opatowicach.
O 2.30 zalewa obiekty wrocławskiej oczyszczalni ścieków. Po godzinie łączą się nurty Odry i Oławy, niszczą Siechnice, Kotowice i Radwanice. Woda, zalewając wszystko po drodze, płynie na Wrocław.
Droga Wrocław – Oława zostaje przerwana. Południowa część Wrocławia jest bez prądu. W godzinach rannych woda dochodzi do Swojczyc i Sołtysowic. Zalewa Księże Małe, wieś Wilczyce i ul. Wilczycką w Strachocinie.

12 lipca - godzina 9.00
Woda przerywa wał w okolicy mostu Osobowickiego. Wdziera się do wszystkich obiektów ZWP Mokry Dwór. Przed południem na punkcie pomiarowym w Trestnie stan krytyczny jest już przekroczony o pół metra. Ulicą Dokerską na Kozanowie płynie woda, stopniowo nurty Ślęzy i Odry zalewają osiedle. Między blokami na Kozanowie jest kilka metrów wody. Fala dociera do Osobowic i Różanki. Na Biskupinie przeciekają wały. Tysiące ludzi starają się budować zapory przy swoich domach. Ciągle brakuje worków i piasku oraz sznurka. Wczesnym południem poziom wody na Kozanowie podnosi się, podtapiane są bloki mieszkalne na ul. Gwareckiej i Księcia Witolda.

Autostrada w kierunku na Opole jest zamknięta.
Powódź atakuje:

  • Świętą Katarzynę,
  • Groblice,
  • Ziębice,
  • Prawocin.

Fala jest już u bram miasta. Około godziny 14 na ul. Opolskiej jest pół metra wody. Zamknięte zostają mosty: Pomorski, Trzebnicki, Osobowicki, Warszawski, Piaskowy, Uniwersytecki i Pokoju. Zagrożona jest ul. Długa. Rzeka Ślęza przechodzi w rejon od ul. Pilczyckiej do ul. Wejherowskiej. Zalewa park.

Dalsza część tekstu pod zdjęciem

Powódź tysiąclecia zaatakowała Dolny Śląsk dokładnie 25 lat temu. 6 lipca trwały ulewne deszcze, dzień później zalane zostały okolice Kłodzka. Kolejne
Powódź tysiąclecia zaatakowała Dolny Śląsk dokładnie 25 lat temu. 6 lipca trwały ulewne deszcze, dzień później zalane zostały okolice Kłodzka. Kolejne godziny oznaczała kolejne wsie i miasteczka pod wodą. Do Wrocławia wielka woda dotarła 12 lipca. Zobaczcie jak wówczas opisywaliśmy to co działo się w południowo-zachodniej Polsce. fot. Archiwum Gazety Wrocławskiej

Wielka woda we Wrocławiu - 12 lipca 1997 roku, godzina 15
Woda wlewa się przez przerwany wał na Swojczyce. Milkną radiostacje wrocławskie, do części miasta nie można się dodzwonić. Zalewana jest Wyspa Mieszczańska. Po południu woda sięga mostów w centrum miasta, zalewa przejazd pod wiaduktem przy ul. Trzebnickiej, pomieszczenia magazynowe Biblioteki Uniwersyteckiej na Piasku, Instytut Biochemii na Tamce, szpital im. Marciniaka, Pogotowie Ratunkowe.

O godzinie 18.20 zalany zostaje ZPW Na Grobli. Miasto zostaje pozbawione wody pitnej. Podziemia Wrocławia i system kanalizacji zapełnione są przez falę powodziową. Zalewany jest wyjazd na Warszawę, al. Brücknera. Woda płynie ul. Kościuszki, Komuny Paryskiej i Pułaskiego. Wyspa Opatowicka jest zalana. Około g. 19 przestaje działać numer pogotowia ratunkowego 999.
Wczesnym wieczorem woda pojawia się na skrzyżowaniu ul. Kościuszki i Dworcowej. Płynie Podwalem, w kierunku sądu, prokuratury, Dworca Świebodzkiego. W Siechnicach z wody wystają jedynie dachy budynków. Gwałtownie podmywany jest Dworzec Główny we Wrocławiu. Woda dostaje się do Instytutu Fizyki przy pl. Maxa Borna, zniszczeniu ulegają także akta historyczne Archiwum Państwowego.

12 lipca - godzina 21
Fosa miejska zaczyna się przelewać. Woda dociera do pl. Wróblewskiego. Pół godziny później zalany zostaje szpital psychiatryczny przy ul. Kraszewskiego. Na ul. Małachowskiego, Kościuszki i w pobliżu Dworca Głównego woda ma wysokość jednego metra.
Późnym wieczorem woda przelewająca się z fosy płynie w kierunku DT „Centrum”. Woda na Podwalu płynie w kierunku ul. Świdnickiej. Nocą uliczne rzeki budzą grozę i rozlewają się po coraz większej powierzchni miasta.

Dalsza część tekstu pod zdjęciem

Powódź tysiąclecia zaatakowała Dolny Śląsk dokładnie 25 lat temu. 6 lipca trwały ulewne deszcze, dzień później zalane zostały okolice Kłodzka. Kolejne
Powódź tysiąclecia zaatakowała Dolny Śląsk dokładnie 25 lat temu. 6 lipca trwały ulewne deszcze, dzień później zalane zostały okolice Kłodzka. Kolejne godziny oznaczała kolejne wsie i miasteczka pod wodą. Do Wrocławia wielka woda dotarła 12 lipca. Zobaczcie jak wówczas opisywaliśmy to co działo się w południowo-zachodniej Polsce. fot. Archiwum Gazety Wrocławskiej

Jedna trzecia Wrocławia pod wodą - 13 lipca – niedziela

Ponad 30 procent miasta jest pod wodą. Ulica Popowicka powoli zamienia się w rzekę, która płynie w kierunku ul. Legnickiej. Nocą zalewane są osiedla Zacisze i Zalesie. Plac Społeczny i ul. Mazowiecka są podtapiane. Pod wiaduktem przy ul. Legnickiej jest woda. Zalewa kolejną wyspę – Bielarską. Plac Legionów jest stopniowo zatapiany, nurt kieruje się w stronę ul. Grabiszyńskiej. Tonie Kleczków. Plac 1 Maja zalewany jest przez wodę z fosy. Podtapiane są ulice: Trzebnicka, Słowiańska, Rydygiera. Woda płynie w kierunku pl. św. Macieja. W godzinach rannych zalewa ul. Słowiańską i zajezdnię tramwajową. W mieście nie ma prądu, jest sucho w kranach, w zalanej części miasta nie działają telefony. Sklepy zamknięte i zatopione. Do odciętych ulic i dzielnic na pontonach i helikopterami dowożona jest woda pitna i żywność.

14 lipca – poniedziałek
O 5.30 przelewa się woda na terenie wysypiska śmieci na Maślicach. Nurt jest tak silny na krętych uliczkach osiedla, że wywraca pontony. Ludzie nie chcą się ewakuować.
O 8.30 woda w centrum Wrocławia stopniowo opada. Cofa się sprzed Dworca Głównego. W godzinach południowych sytuacja jest nadal poważna. Na Kleczkowie jest dwa metry wody, utrzymuje się stały, wysoki poziom w rejonach ul. Traugutta. Świeci słońce. Zmęczeni i przestraszeni ludzie wyglądają z okien domów zatopionych do pierwszego piętra. Brodzą po pas, biodra, szyję w wodzie. Wszyscy obserwują, czy poziom wody wyznaczony na budynkach obniża się szybko czy wolno.

Dalsza część tekstu pod filmem

źródło: youtube.pl/TVP3 Wrocław

15 lipca – wtorek
Odra poszła w kierunku województwa legnickiego i zielonogórskiego. Zalewa Głogów i Ścinawę.

16 lipca – środa
Rano woda we Wrocławiu wycofuje się ze Śródmieścia. Sytuacja zaczyna się normalizować – rusza komunikacja autobusowa. Około g. 10 w okolicach mostu Trzebnickiego znaleziono kolejną ofiarę powodzi. Zalane są Księże Małe i Wielkie, Niskie Łąki. Przejazd przez Siechnice i Radwanice jest niemożliwy. Na Zaciszu i Zalesiu woda schodzi przez wyrwę w wale. W „trójkącie” dalej stoi woda, kamienicom grozi zawalenie.

17 lipca – czwartek
Nadal zalane są Kowale, Zacisze, Księże Wielkie i Małe, stary Brochów, Maślice, Pracze i Kleczków. Poziom wody waha się tam od jednego do dwóch metrów.

18 lipca – piątek
Poziom wody na punkcie pomiarowym w Trestnie spadł o 1,6 metra, dalej jednak utrzymuje się stan alarmowy. Samoczynnie odpływa woda z Popowic. Nie ma możliwości osuszenia Siechnic i Radwanic. Na Księżu Małym poruszać się można jedynie za pomocą pontonów. Około g. 17, w związku ze spodziewaną drugą falą powodziową, prezydent Wrocławia zarządził natychmiastową ewakuację mieszkańców:

  • Jarnołtowa,
  • Janówka,
  • Nowej Karczmy,
  • wschodniej części Ratynia,
  • Leśnicy,
  • Marszowic,
  • zachodniej części Złotnik,
  • Stabłowic Nowych,
  • Pracz.

We Wrocławiu cały czas pada. Na pewno będą zalane ponownie Kowale, Mokry Dwór, okolice Opatowic. Stojąca woda wydziela fetor, jest coraz brudniejsza. W kraju uczczono pamięć 48 ofiar powodzi.

19 lipca – sobota
We Wrocławiu pada ulewny deszcz. Pod wiaduktami i w niżej położonych częściach miasta tworzą się rozlewiska. Poziom Odry spada, ale zagrożeniem są przemoknięte wały. Druga fala powodziowa ma dotrzeć do miasta około 24 lipca. Domy na osiedlu Rakowiec i we wsi Mokry Dwór ciągle stoją w wodzie.

Dalsza część tekstu pod zdjęciem

Powódź tysiąclecia zaatakowała Dolny Śląsk dokładnie 25 lat temu. 6 lipca trwały ulewne deszcze, dzień później zalane zostały okolice Kłodzka. Kolejne
Powódź tysiąclecia zaatakowała Dolny Śląsk dokładnie 25 lat temu. 6 lipca trwały ulewne deszcze, dzień później zalane zostały okolice Kłodzka. Kolejne godziny oznaczała kolejne wsie i miasteczka pod wodą. Do Wrocławia wielka woda dotarła 12 lipca. Zobaczcie jak wówczas opisywaliśmy to co działo się w południowo-zachodniej Polsce. fot. Archiwum Gazety Wrocławskiej

20 lipca – niedziela
W nocy na jazie za mostem Zwierzynieckim we Wrocławiu sytuacja staje się groźna. Po południu rzeka Bystrzyca przekracza poziom alarmowy, mosty w Leśnicy są zagrożone
Zalewane jest osiedle Złotniki. Z Kleczkowa odpompowano wodę. Nadal zalane są Strachocin i Wojnów, Księże Małe i Wielkie, Radwanice i Siechnice. Woda ustępuje z Kozanowa, Popowic, części Maślic i Praczy.

21 lipca – poniedziałek
We Wrocławiu nadal pada, tworzą się rozległe kałuże. Stan wody w Bystrzycy podnosi się. Wieczorem wały od strony Złotnik przesiąkają, zalewane są ogrody na tyłach domów przy ul. Wielkopolskiej, promenada i zakłady zbożowe w Leśnicy są zalane. Wrocław przypomina wielkie wysypisko śmieci. Kolejki po wodę pitną w każdym miejscu miasta.

22 lipca – wtorek
W Siechnicach woda powoli opada. Mieszkańcy zablokowali drogę Wrocław-Oława, żądają wypompowania wody z ich miejscowości. Interweniuje policja.
Sytuację następnego dnia ratuje profesor Leon Kieres. W Brzegu Dolnym stan wody podnosi się. Zalane są Marszowice i część domów w Leśnicy, uszkodzone są mosty Średzkie.

Powódź tysiąclecia zaatakowała Dolny Śląsk dokładnie 25 lat temu. 6 lipca trwały ulewne deszcze, dzień później zalane zostały okolice Kłodzka. Kolejne
Powódź tysiąclecia zaatakowała Dolny Śląsk dokładnie 25 lat temu. 6 lipca trwały ulewne deszcze, dzień później zalane zostały okolice Kłodzka. Kolejne godziny oznaczała kolejne wsie i miasteczka pod wodą. Do Wrocławia wielka woda dotarła 12 lipca. Zobaczcie jak wówczas opisywaliśmy to co działo się w południowo-zachodniej Polsce. fot. Archiwum Gazety Wrocławskiej

23 lipca – środa
W Trestnie podnosi się poziom Odry. Ślęza przekracza stan alarmowy o ponad dwa metry.
Podtopione są Klecina i Oporów. Około g. 14 Ślęza występuje z brzegów we Wrocławiu. Woda zalewa ponownie Kozanów i Muchobór. Pojawia się na Kuźnikach. Powódź przelała się przez województwo legnickie i zielonogórskie, przerwała wały i wlewa się do Niemiec.

24 lipca - wylewa Ślęza
W nocy we Wrocławiu wylewa Ślęza, nie ma jednak większego zagrożenia. Około g. 14 jej poziom nieco spada, podobnie jak Bystrzycy. W Ogrodzie Japońskim i parku Szczytnickim wciąż stoi woda. Cofająca się Widawa podmywa osiedla Sołtysowice i Polanowice.

25 lipca – 27 lipca – piątek, sobota, niedziela
Około g. 18.30 druga fala powodziowa dociera do Wrocławia. Przemakają wały na Zaciszu i przy jazie Bartoszowice. Ponownie zostają zalane Siechnice, Groblice i Radwanice. Groźniejsza okazała się Widawa, podtopiła Pawłowice. Utrzymuje się stały poziom wody w Trestnie. Cofająca się Widawa podmywa Sołtysowice. Kolejne dni na szczęście przyniosły opadanie stanu wód.

Powódź tysiąclecia z roku 1997 - bilans

Powódź z 1997 roku była wyjątkowa w historii Polski – w dorzeczu górnej Odry fala powodziowa przekroczyła o 2–3 m najwyższe notowane dotąd stany wód. Zginęło 56 osób a straty oszacowano na 12 miliardów złotych. Woda zniszczyła lub uszkodziła 680 000 mieszkań i domów.

Powódź tysiąclecia zaatakowała Dolny Śląsk dokładnie 25 lat temu. 6 lipca trwały ulewne deszcze, dzień później zalane zostały okolice Kłodzka. Kolejne godziny oznaczała kolejne wsie i miasteczka pod wodą. Do Wrocławia wielka woda dotarła 12 lipca. Zobaczcie jak wówczas opisywaliśmy to co działo się w południowo-zachodniej Polsce.

Powódź tysiąclecia we Wrocławiu. 7 lipca 1997 roku wielka wo...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 94

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
...I TAK OD ZARANIA DZIEJÓW jak ""pokój"" to się wszyscy nie nawidzą jeden na drugiego wilkiem patrzy :))) A JAK TRAGEDIA WRÓG U BRAM""" to nawet brzytwy polak się chwyci a będzie walczył ...CHWAŁA BOHATEROM .....................
M
Michał 1997 pamiętamy
Oj natargał się człowiek worków, ale warto było. Po powodzi cały wrocław się remontował ,ludzie szli jeden za wszystkich, wszyscy za jednego, były fajki,pełna micha nie spalo się kilka dni ale było widać jedność, nie co teraz..
G
Gość
W gazecie co roku świetują to wydarzenie jak jakieś powstanie narodowe
G
Gość
2019-07-09T12:51:34 02:00, Gość:

Może dziennikarz by się trochę wysilił i sprawdził gdzie jest most Osobowicki? Tam nie doszło do żadnego przerwania wałów. Po za tym jakoś mi się nie zgadza chronologia jeśli chodzi o Wrocław. Ale pewnie wtedy dzinnikarz jeszcze w pieluchy walił i g... widział.

Czego oczekiwać od dzieci neostrady.

G
Gość
Buehehehe sami se klikajcie w te galerie!
G
Gość
Do przerwania wałów doszło w okolicach Kromera, woda doszła aż pod wiadukt na Boja Żeleńskiego. Tam doszło nawet do utarczek, bo pod wiaduktem od Karłowic wznoszono barykadę z worków, broniono szpital dziecięcy. Barykada sie ostała i woda nie przedostała sie na Karłowice. Wały w wzdłuż, ostro bronione przez mieszkańców. Wojska do pomocy u nas nie było. Karłowice nie zalane , dzięki Łanom także. I mierzwi mnie gadanina i obsmarowywanie społeczności Łanów, bo każdy z was krytykujących ich, byście się tak samo zachowali w chwili decyzji z zewnątrz o celowym Was zalaniu.
G
Gość
Może dziennikarz by się trochę wysilił i sprawdził gdzie jest most Osobowicki? Tam nie doszło do żadnego przerwania wałów. Po za tym jakoś mi się nie zgadza chronologia jeśli chodzi o Wrocław. Ale pewnie wtedy dzinnikarz jeszcze w pieluchy walił i g... widział.
G
Gość
2019-07-08T14:06:43 02:00, Baczny obserwator:

Na tej powodzi wypłynął dobrze tulko B.Zdrojewski i M.Mołek z TV TeDe. Reszta spłyneła z nurtem Odry...

Znowu 50 gr za wpis ? :)

S
Sutryk ma kota
Są jakieś materiały upamiętniające bohaterskie czyny Sutryka w tym czasie?
B
Baczny obserwator
Na tej powodzi wypłynął dobrze tulko B.Zdrojewski i M.Mołek z TV TeDe. Reszta spłyneła z nurtem Odry...
G
Gość
Pamiętam tą powódź. Gdyby nie bohaterska postawa prezydenta Sutryka, cały Wrocław by został zniszczony. Na szczęście opatrzność w osobie pana Jacka czuwała.
H
Hhhh
2019-07-07T21:15:01 02:00, Powodzianka.:

Mieszkańcy na wałach, nad rzeką a prezydent Zdrojewski nie wychodził ze studia TVP. Siedziba telewizji jest daleko było od rzeki, więc czuł się bezpiecznie. Potem postawił sobie pomnik, za wybitne zasługi by mieszkańcy miasta wiedzieli komu zawdzięczają uratowanie. Nikt go nie widział tam gdzie powinien być. Wolał mielić słomę o powodzi przed mikrofonem.

2019-07-08T00:08:38 02:00, Gość:

On przecież właśnie zasłynął z tego że na tych wałach był i sam napełniał worki, 5 groszy za wpis ?

2019-07-08T09:05:25 02:00, Gość:

Zdrojewski w czasie powodzi lansował się albo na wałach, albo lw TeDe. NIE BYŁO GO NATOMIAST TAM GDZIE BYĆ POWINIEN - W SZTABIE PRZECIWPOWODZIOWYM!!!

Zbudował sobie w ten sposób legendę "obrońcy Wrocławia" podczas gdy tak naprawdę uciekał od odpowiedzialności, nie uczestnicząc w pracach sztabu i nie podejmując decyzji. Właśnie unikanie podejmowania decyzji przez Zdrojewskiego był jedną z głównych przyczyn kompletnego chaosu, jaki zapanował wśród służb miejskich.

Powodzianka szukasz słomki do oka

I to marnie

H
Hhhhh
Dzisiaj o powodzi nikt nie . Do knajp nad Odrą mimo zakazu po wałach jeżdżą samochody a policja ma to gdzieś Wędkarze organizują zawody i oczywiście jeżdżą po wałach samochodami.potem płacz że wały za niskie,że rozjeżdżone itd.itp
G
Gość
2019-07-07T09:29:59 02:00, Gość:

Miałem okazję w Opolu powalczyć z tym co się dzialo podczas tamtejszej powodzi przez 2 tygodnie. A działo się sporo.

A tak z ciekawości, czy osoby, które zainwestowały w mieszkania w Porcie Popowice, są świadome tego, że jest to teren zalewowy? Czy Vantage Development jakoś odnosi się do ewentualnej sytuacji powodziowej? Albo inaczej czy miasto generalnie, po tej powodzi, podjęło jakieś kroki prewencyjne na ewentualną powtórkę takiej sytuacji? Pytam z ciekawości bo nie orientuję się do końca jak to wygląda w odniesieniu do Kozanowa i Popowic. Od niedawna mieszkam na Gądowie i zastanawiałem się nad ewentualną przeprowadzką właśnie na Popowice (może zainwestować w jakieś lokum w Porcie) bądź na Kozanów. Pozdrawiam!

2019-07-07T09:37:02 02:00, Prawda:

Tak, podjęto kroki. W porcie popowice będziesz mógł trzymać własną łodz na godzinę W.

2019-07-07T09:43:32 02:00, Gość:

Haha, no ok :D ale pytam poważnie. A miasto coś w tej kwestii w ogóle zrobiło na tych terenach? Prewencyjnie? W Opolu powstały wały przeciwpowodziowe a istniejące zostały wzmocnione.

2019-07-07T11:04:42 02:00, Gość:

Niby wzięli się za waly tam ale mi sie wydaja bardziej liche niz byly. Kazdy ma swoj rozum i oczy i kupi gdzie chce chatę;))))

Dokładnie. Wiem, że to tereny zalewowe, ponadto wszyscy w tych okolicach o tym mówią. Nie chciałbym podejmować się tak duzej inwestycji jeżeli istnieje tak spore ryzyko powodzi na tym terenie. Ale jeżeli miasto i służby nic z tym poważnego nie zrobiły przez tyle lat, to jest się czego obawiać. Aktualna sytuacja klimatyczna powoduje, że stan rzek będzie się podnosił, ponadto powoduje dość dynamiczne zmiany pogodowe, które będą skutkowały suszami i powodziami...

G
Gość
2019-07-07T21:15:01 02:00, Powodzianka.:

Mieszkańcy na wałach, nad rzeką a prezydent Zdrojewski nie wychodził ze studia TVP. Siedziba telewizji jest daleko było od rzeki, więc czuł się bezpiecznie. Potem postawił sobie pomnik, za wybitne zasługi by mieszkańcy miasta wiedzieli komu zawdzięczają uratowanie. Nikt go nie widział tam gdzie powinien być. Wolał mielić słomę o powodzi przed mikrofonem.

2019-07-08T00:08:38 02:00, Gość:

On przecież właśnie zasłynął z tego że na tych wałach był i sam napełniał worki, 5 groszy za wpis ?

2019-07-08T09:05:25 02:00, Gość:

Zdrojewski w czasie powodzi lansował się albo na wałach, albo lw TeDe. NIE BYŁO GO NATOMIAST TAM GDZIE BYĆ POWINIEN - W SZTABIE PRZECIWPOWODZIOWYM!!!

Zbudował sobie w ten sposób legendę "obrońcy Wrocławia" podczas gdy tak naprawdę uciekał od odpowiedzialności, nie uczestnicząc w pracach sztabu i nie podejmując decyzji. Właśnie unikanie podejmowania decyzji przez Zdrojewskiego był jedną z głównych przyczyn kompletnego chaosu, jaki zapanował wśród służb miejskich.

Panie 50 gr za wpis. Najpierw narzekasz że nie było na wałąch bo wolał siedzieć w studiu, potem piszesz że jednak był na wałach (coś się tu nie klei) - no zdecyduj się. Zdrojewski podobno był na każdym wale we Wrocławiu, ludzie go widzieli, to podnosi ducha, a tego nie zabrakło we Wrocławiu, myślę że to tysiąc razy lepiej wykonana robota niż siedzenie w sztabie przy kawce.

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska
Dodaj ogłoszenie