22-latek jest poszukiwany już dwa i pół miesiąca. Ślad po nim zaginął. Odrę sprawdzała już straż pożarna (jednostka ratownictwa wodnego) współpracująca z nadzorującą poszukiwania policją. GSPRP prowadziła poszukiwania, bo rodzina Lucińskich działania policji uznała za niewystarczające.
Żadna grupa podczas poszukiwań Piotra Lucińskiego nie natrafiła jednak w Odrze na ślady ciała człowieka, chociaż obie miały do dyspozycji i sonary i nurków.
GSPRP przeszukała Śródmiejski Węzeł Wodny, czyli obszar od wysp na Odrze do elektrowni i jazu przy ul. Księcia Witolda, ale sonar nie dotarł wszędzie. Teraz ma kilka dni przerwy ze względu na pogodę.
- Za kilka dni znów ruszamy na Odrę. Będziemy prowadzić poszukiwania w miejscach, których ze względów technicznych nie udało nam się jeszcze zbadać - mówi Maciej Rokus dowodzący grupą. Nie zdradza jednak jakie to miejsca.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
POLICJA: OSTATNIE MINUTY PRZED ZAGINIĘCIEM PIOTREK SPĘDZIŁ SAM
CZY PIOTR LUCIŃSKI ZAŁOŻYŁ SIĘ, ŻE PRZEJDZIE PO ZAMARZNIĘTEJ ODRZE?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?