Ani Jaros, ani Wojnarowski nie pojawili się jednak na obradach. - Obecność na komisji nie jest obowiązkowe - zaznacza Wojnarowski. W piśmie wysłanym do komisji pisze również, że zatrzymały go obowiązki w Lubinie, gdzie uczestniczy w uroczystościach święta górników - Barbórki.
Norbert Wojnarowski pisze również: "przytoczony w mediach tekst stanowi cześć wybiórczą znacznie dłuższej rozmowy (prywatnej). Poszczególne zdania zostały wyrwane z kontekstu i celowo przytaczane na moją niekorzyść. W związku z powyższym materiał ten nie może stać się podstawą uczciwej i rzetelnej oceny mojego zachowania. Jednakże z uwagi na zakres komentarzy z tym, związanych wyrażam szczere ubolewanie, iż padłem ofiarą prowokacji. Wszystkich, którzy poczuli się zniesmaczeni materiałem, a którego bez mojej woli stałem się bohaterem, przepraszam".
Natomiast Jaros się spóźnił. - Od godz. 9.30 trwa komisja finansów dotycząca OFE, której jestem członkiem. Musiałem na niej być. Poprosiłem przewodniczącego, aby pozwolił mi wyjść na komisję etyki, która zaczęła się o godz. 10. Moja sprawa była ostatnim punktem w planie pracy. Dotarłem dokładnie o 10.12, 120 sekund po formalnym zakończeniu prac komisji etyki. Członkowie komisji byli jeszcze na sali. Na następne posiedzenie przyjdę z wyprzedzenem - twierdzi Michał Jaros.
Kolejne posiedzenie komisji wyznaczono na przyszłą środę.
Przypomnijmy, że tuż po wyborach regionalnych w Karpaczu, gdzie nowym szefem PO na Dolnym Śląsku został Jacek Protasiewicz, wybuchła afera. Ujawniono dwa nagrania. Na jednym słychać, jak poseł Wojnarowski namawia jednego z lubińskich delegatów do głosowania na Jacka Protasiewicza. Oferuje przy tym pomoc w znalezieniu pracy w KGHM. Michał Jaros został nagrany przez Pawła Frosta (radnego PO z Legnicy). Na taśmie nie słychać niczego niezwykłego, choć rozmawiano o poparciu Jacka Protasiewicza.
We poniedziałek prokuratura w Legnicy odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie nagrań. Za to na przełomie roku wszystkimi osobami zamieszanymi w aferę zajmie się sąd koleżeński PO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?