Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posłanka PO gościem specjalnym na wiejskim festynie. Tak reklamuje się przed wyborami

Malwina Gadawa
MAL
Choć do wyborów parlamentarnych jeszcze trzy miesiące, to kampania wyborcza trwa w najlepsze. W Jelczu-Laskowicach pojawił się billboard reklamujący wiejski festyn w pobliskich Miłoszycach. Gwiazdą imprezy będzie zespół Top One i... posłanka Aldona Młyńczak, ale jak się dowiedzieliśmy śpiewać raczej nie będzie. Organizatorzy postarali się jednak, żeby informacja o obecności posłanki Platformy Obywatelskiej na imprezie do wszystkich dotarła. Jej nazwisko zajmuje sporą część plakatu.

Tablica na której naklejono plakat informujący o festynie należy do gminy Jelcz-Lakowice i postawiona jest na gminnym terenie. Do tej pory na billboardzie wieszano informacje o gminnych imprezach. Teraz na plakacie są loga sponsorów i patronów, zdjęcie zespołu oraz ogromny napis, że gościem specjalnym będzie posłanka Aldona Młyńczak. Pojawiły się więc wątpliwości, czy urząd wykorzystując gminne mienie nie pomaga w kampanii wyborczej posłance Platformy Obywatelskiej?

Tak uważa Łukasz Dudkowski, powiatowy radny Prawa i Sprawiedliwości, były dyrektor Miejskiego-Gminnego Centrum Kultury w Jelczu-Laskowicach. - Na takim plakacie nie powinno być żadnego nazwiska. Zaraz będą kolejne imprezy i ciekawy jestem, czy urząd udostępni billboard, żeby mógł się tam reklamować np. kandydat Prawa i Sprawiedliwości czy lewicy - mówi Dudkowski.

Zapytaliśmy więc burmistrza Jelcza-Laskowic, Bogdana Szczęśniaka, czy ten plakat to oficjalna promocja posłanki PO. - Sołtys Miłoszyc zwrócił się do nas z pytaniem, czy nie udostępnimy mu billboardu, ponieważ chciałby zareklamować imprezę, nie widzieliśmy w tym problemu. Dla mnie sprawa jest świeża, nie widziałem plakatu. Porozmawiam z sołtysem, ale dla mnie to robienie burzy w szklance wody - komentuje Szczęśniak.

Łukasz Dudkowski nie wierzy w tłumaczenie władz. - Jeżeli ktoś na gminnym billboardzie napisałby "Szczęśniak musi odejść", to też taki plakat wisiałby? Nie sądzę. Takie tłumaczenie burmistrza jest żenujące - komentuje ostro Dudkowski i przypomina, że Szczęśniak wygrał wybory na burmistrza właśnie dzięki poparciu Platformy Obywatelskiej i z tą partią rządzi gminą.

Robert Jadczak, sołtys Miłoszyc przyznaje, że gdy zobaczył projekt plakatu był trochę zszokowany, że ten napis jest tak duży. - Działam dla dobra naszej lokalnej społeczności. Organizując imprezę, chciałbym zebrać jak najwięcej pieniędzy. Otrzymałem sygnał, że pani poseł Aldona Młyńczak może zasponsorować występ orkiestry, to dlaczego miałbym się nie zgodzić. Poprę każdy cel, jeżeli przyniesie korzyść naszej miejscowości - mówi sołtys. I przyznaje, że pani poseł obiecała wpłacić około 1500 zł na konto imprezy. Na razie obiecała, jeszcze nie wpłaciła. Sołtys przyznaje, że burmistrz nie widział projektu plakatu.

Posłanka Aldona Młyńczak mówi, że nic o plakatach nie wiedziała i nie było jej zamiarem w taki sposób się reklamować.

To nie pierwszy przypadek, kiedy politycy wykorzystują różne sytuacje, żeby się promować. Niedawno pisaliśmy o europośle Ryszardzie Czarneckim (PiS), który rozwiesił we Wrocławiu plakaty, łudząco przypominające materiały jego syna, posła Przemysława Czarneckiego. Ryszard Czarnecki za swoją i jednocześnie syna promocję zapłacił z pieniędzy Parlamentu Europejskiego. Przeczytaj więcej:Czarnecki z unijnych pieniędzy finansuje kampanię syna?

Swoje billboardy już jakiś czas temu we Wrocławiu rozwiesił też poseł PiS Piotr Babiarz. Zrobił to jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem terminu wyborów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska