Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł Platformy krytykuje Schetynę za rozmowy z PiS (LIST)

Redakcja
Stanisław Huskowski krytykuje Schetynę za rozmowy z PiS-em
Stanisław Huskowski krytykuje Schetynę za rozmowy z PiS-em Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Poseł Stanisław Huskowski napisał po raz kolejny list do parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej. Huskowski krytykuje Grzegorza Schetynę za rozmowy, jakie prowadził z Prawem i Sprawiedliwością, w sprawie koalicji na Dolnym Śląsku. - Wielokrotnie deklarowałeś, że Platforma będzie opozycją totalną. Opozycją totalną wobec totalnych rządów PiS - pisze Huskowski. - Kiedy jesteś prawdziwy i szczery? Kiedy składasz takie deklaracje, czy może wtedy, gdy wspólnie z Lipińskim budujesz koalicję z PiS w regionie - dopytuje dalej Huskowski.

To już drugi list Huskowskiego, który odnosi się krytycznie do władz Platformy Obywatelskiej. Pierwszy list wrocławski poseł napisał pod koniec kwietnia. - Bardzo wielu członków i działaczy PO w naszym regionie czuje rozgoryczenie widząc zastępowanie demokratycznych reguł wewnątrzpartyjnych, decyzjami autorytarnymi. Wielka szkoda, że tak się dzieje, bowiem dolnośląska Platforma była zawsze silnym ogniwem naszej organizacji - pisał Huskowski. W ten sposób krytykował decyzję władz partii o rozwiązaniu struktur PO na Dolnym Śląsku.

Stanisław Huskowski nie ukrywał także, że nie podobały mu się rozmowy Platformy z Prawem i Sprawiedliwością. Uważa, że ewentualna koalicja z PiS-em byłaby dla Platformy katastrofą.

Ewa Kopacz, była premier i przewodnicząca partii również uważa, że koalicja z PiS nie była dobrym pomysłem. W piątek, podczas wyjazdowego posiedzenia klubu przyznała, że podobne zdania usłyszała od innych działaczy, z którymi spotkała się we Wrocławiu. Zapowiadała, że na zarządzie krajowym PO, który właśnie trwa będzie domagała się wyjaśnień od Grzegorza Schetyny.

Poniżej pełna treść listu Stanisław Huskowskiego:

Szanowni Koledzy, Parlamentarzyści KPPO,
rola Grzegorza Schetyny w podjętej przez PiS próbie przejęcia władzy na Dolnym Śląsku bulwersuje bardzo wielu członków i sympatyków PO w naszym regionie. Sprawa stała się przedmiotem licznych doniesień medialnych, temat został też zauważony przez naszych konkurentów. Ze względu na polityczną wagę problemu i rolę, jaką w niej odegrał Przewodniczący PO, zdecydowałem się napisać do Państwa ten list.
Pierwszy kryzys w Dolnośląskim Sejmiku Samorządowym z ryzykiem przejęcia w nim władzy przez PiS, wywołała już w kwietniu decyzja Zarządu Krajowego PO o rozwiązaniu struktur partii. W jej efekcie doszło do głębokich podziałów wewnątrz naszej regionalnej organizacji oraz ogromnego kryzysu zaufania do władz partyjnych wśród szeregowych członków PO. Radykalnie spadło też zaufanie bliskich nam, będącym członkami klubu PO, bezpartyjnych radnych. Powstały więc możliwości dla PiS-u utworzenia nowej koalicji – bez radnych PO. Wówczas udało się powstrzymać PiS, choć niestety poważne koszty poniosła Platforma. Marszałkiem pozostał wprawdzie Cezary Przybylski z Platformy, ale sytuacja zmusiła go do opuszczenia klubu PO i przystąpienia do klubu bezpartyjnych. Dzięki temu krokowi PiS pozostał w opozycji, a radni PO, choć formalnie poza koalicją, nadal mieli wpływ na realizowaną politykę. Pisałem wówczas do Państwa list w tej sprawie, była ona też tematem posiedzenia Klubu.
Ponad miesiąc temu PiS ponownie podjął próbę przejęcia władzy w Zarządzie Województwa. Dziewięciu radnych PiS-u zgłosiło wniosek o odwołanie marszałka Przybylskiego. Wnioskujący mogli liczyć na poparcie 3 radnych związanych z prezydentem Lubina Raczyńskim. Razem to tylko 12 na 36 głosów w sejmiku. Wydawało się, że inicjatywa nie ma szans, niemniej, by uspokoić różne napięcia w sejmiku, marszałek Przybylski rozpoczął rozmowy z radnymi PO o włączeniu ich do koalicji. Do podobnych rozmów przystąpił też dolnośląski komisarz Bogdan Zdrojewski. Osiągnięte porozumienie gwarantowało współrządzenie PO Dolnym Śląskiem. Media obwieściły przegraną PiS, który zdawał się pogodzony z porażką i odrzuceniem ich wniosku.
Sytuacja uległa diametralnej zmianie po włączeniu się do gry Grzegorza Schetyny. Dzisiaj jest już wiedzą powszechną, że Przewodniczący PO na kilka dni przed sesją sejmiku, która odbyła się 28 czerwca, spotkał się z wiceprezesem PiS Adamem Lipińskim i prezydentem Raczyńskim. Jak informuje między innymi Gazeta Wyborcza, Panowie doszli wtedy do porozumienia w sprawie wspólnego głosowania nad odwołaniem Przybylskiego oraz utworzenia koalicji PO-PiS z udziałem radnych Raczyńskiego. Grzegorz Schetyna podjął się również zaproszenia do nowej koalicji PO-PiS także radnych z PSL.
Do rozmów Grzegorza Schetyny na ten temat doszło zarówno z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, jak i dolnośląskimi radnymi PSL. Kosiniak-Kamysz nie tylko odmówił udziału w tym projekcie, ale też wyraźnie zapowiedział, że jego realizacja będzie dla niego oznaczała przyzwolenie na renegocjacje umów koalicyjnych w całej Polsce. Mimo tego wyraźnego ultimatum ze strony Prezesa PSL-u oraz niechęci dla takiego przedsięwzięcia ze strony radnych PO, Grzegorz Schetyna nadal dążył do koalicji PO-PiS.
Jeszcze rano, w dniu głosowania w sejmiku, próby forsowania pomysłu swojego szefa podjął się bliski współpracownik Przewodniczącego, dyrektor Biura Krajowego PO, Piotr Borys. Znamienny jest fakt, że P. Borys w tym czasie przesiadywał w gabinecie pisowskiego wojewody, gdzie również spotykał się z Adamem Lipińskim. Na szczęście, dzięki odpowiedzialnej postawie
radnych PO, a także radnych PSL i marszałka Przybylskiego, PiS do władzy w regionie nie doszedł.
Sytuacja została uratowana, ale problem pozostał. Ewentualne porozumienie PO z PiS na Dolnym Śląsku mogło mieć bardzo poważne konsekwencje dla Platformy Obywatelskiej w całym kraju. Zarówno w ujęciu ideowym, jak i praktycznym. Takie porozumienie mogło przecież zaburzyć dobrą współpracę PO z PSL w innych sejmikach. Mogło się przyczynić do odwrócenia przez ludowców istniejących sojuszy z PO. Doskonale wiemy, jak dużej presji ze strony PiS poddawani są nasi koalicjanci z PSL, w każdym z regionów. Realizacja pomysłu Grzegorza Schetyny mogła doprowadzić do przejęcia władzy przez PiS w wielu sejmikach. Konsekwencje gry, którą podjął, mogły być katastrofalne nie tylko dla PO, ale i dla całej Polski.
Powyższe fakty są wstrząsające i budzą szereg pytań, które kieruję do Przewodniczącego: - Wielokrotnie publicznie deklarowałeś, że Platforma będzie opozycją totalną. Opozycją totalną wobec totalnych rządów PiS. Z billboardów mówisz do ludzi, że razem obronimy Polskę przed PiS. Kiedy jesteś prawdziwy i szczery? Gdy składasz takie deklaracje, czy może wtedy, gdy wspólnie z Lipińskim budujesz koalicje z PiS w regionie? I jak chcesz budować wiarygodność Platformy w sytuacji, kiedy równolegle do zapowiedzi bycia totalną opozycją kolaborujesz z totalnym PiS-em?
- Chciałoby się wierzyć, że opisywane przez media rozmowy i projekt porozumienia
PO-PiS to tylko insynuacje i kłamstwa. Jeśli tak, to dlaczego milczysz? Wrocławska Gazeta Wyborcza przez pięć dni, a krajowa dwukrotnie pisała o tym w ubiegłym tygodniu. Temat podnosiły też inne media. Jeśli to nieprawda, dlaczego nie protestujesz i nie prostujesz?
- Czy nie uważasz, że ugadywanie się w zaciszu gabinetów z PiS-em, odbiera nam argument, że Prawo i Sprawiedliwość jest najgorszym złem dla Polski? W ostatnią niedzielę w jednym z programów telewizyjnych Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości, powiedział do naszego kolegi Sławka Neumanna: „Skoro mówicie, że PiS jest taki zły, to dlaczego chcieliście z nami koalicji w dolnośląskim sejmiku?”. Takie sytuacje będą się powtarzały.
Nie poruszyłem tej sprawy na Klubie i Radzie Krajowej we Wrocławiu, z oczywistych powodów - jednocześnie trwał Kongres PiS i ważnym było, aby pokazać jedność PO. Dziś jednak mam prawo oczekiwać wyjaśnień Przewodniczącego. Uczciwych. Oczekują tego członkowie Platformy i wyborcy, którzy nam zaufali. To kwestia wiarygodności i skuteczności w prowadzeniu polityki w przyszłości. Próba zamknięcia tej bulwersującej sprawy bez wyjaśnień, zamiecenia jej pod dywan i dalsze milczenie kompromitują Grzegorza Schetynę jako lidera opozycji i w moim przekonaniu odbierają mu moralne prawo do kierowania Platformą - największą opozycyjną partią, w której wielu Polaków wciąż pokłada nadzieje na odsunięcie PiS od władzy.
Stanisław Huskowski
List ten kieruję do parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej, z prośbą o nieupublicznianie jej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska