Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł Gowin chlapnął coś o KGHM i narobił bigosu

Piotr Kanikowski
Jarosław Gowin chce prywatyzacji KGHM. Józef Czyczerski uważa, że to niebezpieczne
Jarosław Gowin chce prywatyzacji KGHM. Józef Czyczerski uważa, że to niebezpieczne Marcin Obara
26 lutego w radiowej Trójce politycy, jak co tydzień, śniadali na antenie, dyskutując o prywatyzacji. W trzynastej minucie audycji Jarosław Gowin, poseł Platformy Obywatelskiej, wdał się w polemikę z Jarosławem Kalinowskim, uważającym, że KGHM mógłby nadal pozostawać pod kontrolą państwa i przynosić zyski.

- Pan marszałek powinien zdawać sobie sprawę, jak gigantyczna jest skala marnotrastwa w KGHM. Ona idzie w setki milionów złotych rocznie - poinformował słuchaczy Trójki Jarosław Gowin. Ani zarząd KGHM, ani sprawujący pieczę nad spółką minister Skarbu Państwa nie zareagowali na rzucone publicznie oskarżenie. Ale Józef Czyczerski, przewodniczący Sekcji Krajowej Górnictwa Rud Miedzi i członek rady nadzorczej spółki, ani myślał puścić słów prominentnego polityka PO mimo uszu. W liście otwartym, utrzymanym w nieco złośliwym tonie, Czyczerski sugeruje, by poseł podzielił się z prokuratorem swą wiedzą o "gigantycznej skali marnotrawstwa w KGHM". Przypomina jednocześnie, że odpowiedzialność za ewentualną niegospodarność spada na jego partię, bo to z nadania rządu Platformy Obywatelskiej pochodzą obecne władze KGHM.

- Domagam się, aby politycy brali odpowiedzialność za słowa - mówi Józef Czyczerski. - Choć o tym nie wspominam w liście, wypowiedź Jarosława Gowina, ważnego działacza Platformy, w popularnym medium mogła mieć wpływ na notowania KGHM.

Pisząc do Gowina, Czyczerski zwierzył się posłowi ze swoich zastrzeżeniach wobec pomysłów prezesów. Wspomina na przykład o wyprowadzaniu pieniędzy na zagraniczne inwestycje i zatrudnianiu "odpadów powyborczych" w Biurze Zarządu Polskiej Miedzi. Odpowiedzi od posła Jarosława Gowina nie otrzymał. Odezwała się natomiast Prokuratura Generalna. Poinformowała NSZZ "Solidarność", że przesłała list do Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu celem wykorzystania.

- Pismo jest już u nas. Prokurator zapoznaje się z nim, sięga do wcześniejszych materiałów. Ale żadne decyzje jeszcze nie zapadły - informuje prokurator Elżbieta Czerepak, rzeczniczka prasowa Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu.

Wczoraj poprosiliśmy posła Jarosława Gowina o komentarz. Odpowiedź nie nadeszła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska