- Rozmawiałem z parlamentarzystą. Chciałem wyjaśnień, dlaczego podczas interwencji policji, zasłaniał się legitymacją poselską. Zapewnił, że taka sytuacja nie miała miejsca i nie nadużywał legitymacji poselskiej, jedynie poinformował policjantów jakie jest jego miejsce pracy - mówi nam Jacek Protasiewicz. - Przyjmuję taką wersję wydarzeń i nie widzę konieczności wszczynania procedury dyscyplinarnej - dodaje Prostasiewicz.
Dodatkowo partnerka życiowa Jarosława Charłampowicza potwierdziła taką wersję w liście, który napisała do Jacka Protasiewicza. - Sprawę uważam za zamkniętą - mówi nam szef PO na Dolnym Śląsku.
Przypomnijmy, że tydzień temu w mieszkaniu posła wybuchła domowa awantura. Zdaniem policji, funkcjonariusze zastali na miejscu kobietę (partnerkę posła) z czteromiesięcznym dzieckiem na rękach, która stała przed mieszkaniem. W środku natomiast był Charłampowicz. Policja odstąpiła od wykonywania czynności, gdy patrol dowiedział się, gdzie pracuje parlamentarzysta. Czytaj więcej na ten temat:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?