Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porwali i przywiązali psa drutem do drzewa

Bartosz Ogrodnik
Reksio ma 1,5 roku. Jest towarzyski i bardzo ufny. Niestety ktoś to wykorzystał...
Reksio ma 1,5 roku. Jest towarzyski i bardzo ufny. Niestety ktoś to wykorzystał... użyczone
W lesie między Goczałkowem Górnym a Damianowem (okolice Strzegomia) mieszkańcy odnaleźli psa przywiązanego drutem do drzewa. Na szczęście ratunek nadszedł w samą porę.

Gdy mieszkańcy jednej z wsi zauważyli młodego psa przywiązanego drutem do drzewa natychmiast powiadomili policję. Na miejscu pojawił się też Tomasz Siekaniec, którego żona prowadzi przychodnię weterynaryjną.

- Przyjechałem po psa i zawieźliśmy go na badania. Miał przekrwione oko, co świadczy o tym, że najprawdopodobniej został przez kogoś kopnięty w pysk, a potem pozostawiony samemu sobie - mówi miłośnik zwierząt. Jak dodaje, pies jest młody, bardzo ufny, nie wykazuje żadnej agresji. Był bardzo głodny, więc nie wiadomo, ile czasu przebywał w lesie.

Gdy odnaleziono go wśród drzew, zwierzak miał na szyi zawinięty drut. - Wygląda to na wnyki, ale niemożliwe jest, by pies sam się w nie zapiął w taki sposób - mówi Tomasz Siekaniec. Z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa można więc powiedzieć, że ktoś mu najzwyczajniej „pomógł”.

Kilka godzin po pojawieniu się zdjęć psa w internecie, znalazł się jego właściciel. Twierdzi on, że pies wydostał się z kojca, ale potem ktoś zaprowadził czworonoga do lasu: - Mieszkam w Goczałkowie Dolnym, a psa znaleziono za Goczałkowem Górnym. Nigdy mój pies nie chodził tak daleko - mówi Tomasz Przybyła, właściciel zwierzaka. - Kilka razy wychodził z kojca, ale ja od razu wiedziałem, gdzie go szukać. Zawsze znajdował się niedaleko domu – dodaje.

Wyjaśnia, że pies o 6 rano był na pewno w kojcu, bo wtedy dostał pożywienie. Potem uciekł.

Sprawę zbada policja

Właściciel psa sprawę na policję zgłosił drugiego dnia. - Mężczyzna złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, będziemy ustalać sprawcę tego zdarzenia - mówi Piotr Galicki, komendant Komisariatu Policji w Strzegomiu.

Dodatkowo Tomasz Przybyła za wskazanie sprawcy lub sprawców wyznaczył nagrodę w wysokości tysiąca złotych.

Właściciel twierdzi, że porwanie psa mogło być głupim żartem w wykonaniu kilku osób. - Wątpię, żeby komuś samemu chciało się wieźć psa tak daleko do lasu i tam go przywiązać. Dlatego podejrzewam, że działano w grupie, lub przynajmniej w dwie osoby - mówi Tomasz Przybyła.

Jak dodaje, pies wabi się Reksio i jest mieszańcem. Ma 1,5 roku, został przygarnięty i mieszka w kojcu. Mężczyzna ma jeszcze dwa psy rasy york, które mieszkają w domu. Reksio jest towarzyski i bardzo ufny. Niestety ktoś to wykorzystał...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska