Debiutujący na ławce trenerskiej Zagłębia Mariusz Lewandowski nie miał komfortu przy zestawianiu wyjściowej jedenastki. Poza kontuzjowanymi od dłuższego czasu Sebastianem Boneckim i Filipem Starzyńskim nie mógł też skorzystać z Jarosława Jacha oraz Bartłomieja Pawłowskiego, a za kartki pauzował Bartosz Kopacz.
Najświeższa jest kontuzja Pawłowskiego, który o 2 w nocy przed meczem zgłosił ostre problemy żołądkowe. Wezwano nawet karetkę, więc o występie w Kielcach mógł zapomnieć. Jak zdradzili rozmawiający z Mariuszem Lewandowskim przed meczem komentatorzy Polsatu, Pawłowski był przewidziany do gry w pierwszym składzie.
Ostatecznie Lewandowski postanowił przywrócić ustawienie z czterema obrońcami, a za zdobywanie goli mieli odpowiadać Jakub Świerczok i Patryk Tuszyński.
Pierwsza połowa rozpoczęła się dla gości z Lubina fatalnie. Gospodarze już w 8 min wyszli na prowadzenie, za sprawą swojego kapitana i za razem byłego piłkarza "Miedziowych" - Bartosza Rymaniaka. Goran Cvijanović dośrodkował z rzutu rożnego na bliższy słupek, tam piłkę głową przedłużył Andan Kovacević, a zamykającemu akcję "Rymanowi" pozostało już tylko dostawić nogę.
"Złocisto-krwiści" mogli pójść za ciosem, ale kolejne ataki rzadko kończyły się celnymi strzałami. Lubinianie dopiero w końcówce pierwszej połowy zaatakowali nieco śmielej, lecz do przerwy nie stworzyli sobie ani jednej 100 proc. sytuacji.
Po zmianie stron niemające nic do stracenia Zagłębie częściej gościło z piłką na połowie Korony, ale podopieczni Gino Letteriego nie cofnęli się do defensywy, tylko szukali okazji do podwyższenia wyniku. Mecz był całkiem otwarty i mógł się podobać kibicom.
Zagłębiu brakowało też szczęścia. Raz bliski wyrównania był Świerczok, chwilę później sędzia mógł podyktować rzut karny za przewinienie na Tuszyńskim, a niedługo potem były napastnik tureckiego Rizesporu trafił w poprzeczkę. Trener Lewandowski widząc nieporadność swojego zespołu próbował reagować zmianami. Wprowadził Krzysztofa Janusa oraz debiutanta - Dawida Pakulskiego (rocznik 1998).
Na niewiele się to jednak zdało, ponieważ w 82 min Korona zadała kolejny cios. Tym razem po dużym zamieszaniu w polu karnym Martina Polacka piłkę w sieci umieścił Fabian Burdenski, czym praktycznie przesądził losy tej rywalizacji. Korona u siebie wygrała 2:0, a cały dwumecz 3:0.
Pary półfinałowe poznamy jeszcze dziś około godziny 23:15.
65. Plebiscyt na Najlepszego Sportowca i Trenera Roku
NASZ PLEBISCYT 2017 NA FACEBOOKU - dołącz do wydarzenia i bądź na bieżąco!
* Plebiscyt na Sportowca i Trenera Roku 2017 - GŁOSOWANIE (AKTUALNE WYNIKI)
* Najpopularniejsi sportowcy, trenerzy i drużyny - nominuj kandydatów do nagrody!
* Z historii plebiscytu, czyli od Popiela do Małachowskiego ZDJĘCIA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?