Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomagał sprzedać Bordeaux Amerykanom i Newcastle arabskim szejkom. Teraz sprzeda Śląsk Wrocław?

Piotr Janas
Piotr Janas
Śląsk Wrocław ma zostać sprzedany przed rozpoczęciem nowego sezonu
Śląsk Wrocław ma zostać sprzedany przed rozpoczęciem nowego sezonu FOT. Paweł Relikowski
Śląsk Wrocław jest w burzliwym okresie. Zespół desperacko walczy o utrzymanie w PKO Ekstraklasie, co może mieć niebagatelne znacznie w kontekście nadchodzącej sprzedaży klubu prywatnemu inwestorowi. Jednego z nich reprezentuje Szwajcar Paolo Urfer, który pośredniczył w sprzedawaniu francuskiego Girondins de Bordeaux Amerykanom oraz angielskiego Newcastle arabskim szejkom.

Śląsk Wrocław ma do rozegrania jeszcze dwa mecze w sezonie 2022/23. Po ostatnim spotkaniu z Wisłą Płock, w którym WKS wybudził się z letargu i po kilkunastu meczach bez wygranej zainkasował w końcu 3 punkty - na dodatek w przekonującym stylu - nadzieje odżyły i jest wiele wariantów, które mogą dać utrzymanie. Zachowanie ligowego bytu ma nie być kluczowe, ale na pewno nie jest bez znaczenia dla potencjalnego inwestora. Tak jak pisaliśmy kilka dni temu, chodzi o fundusz inwestycyjny, który ma doświadczenie w piłkarskim biznesie.

Wyciekło nazwisko człowieka, który pośredniczy w rozmowach z miastem. To niespełna 50-letni Szwajcar Paolo Urfer, który na początku XXI wieku pracował jako łowca talentów w Ameryce Południowej. Wyszukiwał zawodników dla europejskich klubów, z którymi współpracował. Następnie był dyrektorem sportowym w szwajcarskich klubach FC Sion (3 sezony) i Neuchâtel Xamax (2 sezony). Był też konsultantem tzw. komisji transferowej w Grasshopper Zurich.

Od 2012 roku jest niezależnym pośrednikiem na rynku piłkarskim. Doradza klubom, kancelariom prawnym obsługującym takowe i innym agentom. Jego nazwisko widnieje m.in. na liście pośredników angielskiej federacji piłkarskiej (The Football Association), co w skrócie oznacza, że może dokonywać transferów do zawodowych lig angielskich, w tym Premier League. Sama obecność Urfera na tej liście, obok takich nazwisk jak Jorge Mendes, Pini Zahavi czy Jonathan Barnett (szef Stellar Group) pozwala wierzyć, że jest to człowiek wiarygodny. Mówi w sześciu językach: po francusku, włosku, niemiecku, angielsku, portugalsku (zwłaszcza w odmianie brazylijskiej) i hiszpańsku.

Brał czynny udział przy sprzedawaniu francuskiego Girondins Bordeaux amerykańskim inwestorom oraz angielskiego Newcastle w ręce arabskich szejków, na co znajdujemy potwierdzenie we francuskojęzycznej szwajcarskiej prasie.

Urfer jest powiązany z funduszem MADA Global Fund (odłam MADA Capital) z siedzibą w Dubaju. Prawdopodobnie to właśnie ten fundusz miałby nabyć pakiet większościowy akcji Śląska. Udało nam się skontaktować ze Szwajcarem, ale grzecznie odmówił szerszego komentarza.

Jako fundusz regulowany i instytucja finansowa nie chcemy ujawniać żadnych informacji dotyczących szczegółowego planu inwestycyjnego – powiedział nam dyplomatycznie Urfer nie zaprzeczając, że owy plan dotyczy Śląska Wrocław.

Na wiele sposobów weryfikowaliśmy reprezentującego inwestora i sam fundusz, który chce nabyć pakiet większościowy akcji piłkarskiego Śląska Wrocław. Obie strony znają swoje brzegowe oczekiwania, ale kluczowy jest oczywiście przetarg, który zweryfikuje deklaracje – powiedział nam anonimowo człowiek z ratusza, dobrze orientujący się w sprawie.

Zobaczymy, kto jeszcze zgłosi się do postępowania, jaki będzie miał pomysł na Śląsk, ile będzie w stanie zainwestować w sam klub - a to wymóg konieczny - i jakie przedstawi gwarancje. A na teraz skupiamy się na walce o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Wszystkie ręce na pokład – zaapelował.

Urfer pod koniec marca założył w Polsce działalność pod nazwą „FOOTBALL CULTURE POLAND Sp. z o.o.”, z siedzibą w Warszawie przy ul. Leszczyny 2A (niedawno powstały tam nowe budynki i przestrzenie biurowe). Wszystko wskazuje na to, że stanie do przetargu w imieniu reprezentowanego przez siebie funduszu. Miasto zapewnia, że jeśli nie będzie błędów formalnych i innych czynników utrudniających sprzedaż, to cały przetarg rozstrzygnie się przed rozpoczęciem nowego sezonu.

Im szybciej, tym lepiej

Ratuszowi na tym zależy, bo chciałby dać pełne spektrum działań nowemu właścicielowi. Trzeba zbudować drużynę na nowy sezon, przedłużać (lub nie) wygasające kontrakty, sprowadzać nowych piłkarzy, a nawet znaleźć trenera, bo umowa Jacka Magiery wygasa w czerwcu. W wariancie optymistycznym w połowie lipca może być po sprawie, choć warto brać na to poprawkę.

Jeśli żaden z oferentów nie spełni wymogów przetargu i finalnie nie przekona do siebie Gminy Wrocław (nie ma pewności, że piękne obietnice inwestowania w Śląsk około 20 mln złotych rocznie - i to przez kilka lat - znajdą się na złożonej ofercie), klub pozostanie w rękach miasta. Wówczas jedynymi zmianami będą zmiany w zarządzie. Wysokość miejskiej dotacji (obecnie jest to 13 mln zł rocznie) może ulec zmianie po ewentualnym spadku do Fortuna 1 ligi.

Tadeusz Pawłowski w sportowym studio Gazety Wrocławskiej

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska