Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polskie lotniska stracą miliony?

Maciej Badowski AIP
Eksperci tłumaczą, że Porty lotnicze mogły liczyć na to, że część ludzi po prostu nie zgłosi roszczeń w terminie lub popełni braki formalne w zgłoszeniach.
Eksperci tłumaczą, że Porty lotnicze mogły liczyć na to, że część ludzi po prostu nie zgłosi roszczeń w terminie lub popełni braki formalne w zgłoszeniach. Szymon Starnawski
Tak może się stać, jeśli Trybunał Konstytucyjny przyzna rację Rzecznikowi Praw Obywatelskich.

Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich uważa, że przepisy dotyczące wnoszenia pozwów przeciwko lotniskom o odszkodowania „za hałas” są niekonstytucyjne. Dokładnie chodzi o zapisy, które dają mieszkańcom dwa lata, od momentu wprowadzenia tzw. obszaru ograniczonego użytkowania (OOU), na złożenie roszczeń wobec lotniska o odszkodowanie za „hałas”. Adam Bodnar chce, by TK uznał te zapisy za sprzeczne z konstytucją.

Jego zdaniem, tak krótki termin na zgłaszanie roszczeń rodzi poważne wątpliwości co do ich realności, gdyż w wielu przypadkach roszczenia mogą wygasnąć, zanim uprawnieni uświadomią sobie ich istnienie. Rzecznik Praw Obywatelskich zwracał również uwagę, że mieszkańcy z OOU nie są przez nikogo indywidualnie informowani o wprowadzeniu obszaru i przysługującym im prawie do odszkodowania.

Rozporządzenia lub akty prawa miejscowego, będące źródłem ograniczeń sposobu korzystania z nieruchomości w związku z ochroną środowiska, o których mowa w art. 129 ust 4 ustawy prawo ochrony środowiska, to akty prawa powszechnie obowiązującego. Adresaci tych aktów prawnych zobowiązani są do znajomości dotyczącego ich prawa, przy uwzględnieniu świadomości położenia ich nieruchomości w charakterystycznych lokalizacjach, których może dotyczyć zagadnienie ochrony środowiska. Nie jest zatem zasadny zarzut dotyczący braku indywidualnego komunikowania uprawnionych o przysługującym im prawie wynikającym z powszechnie obowiązującego prawa – dostępnego wszystkim obywatelom- wyjaśnia Cezary Pytlos, p.o. rzecznika prasowego Lotnisko Chopina w Warszawie.

Z kolei Magdalena Bursy-Łapińska, Radca Prawny AirHelp, tłumaczy, iż uprawniony jest zmuszony zgłosić swoje roszczenia wynikające z ograniczenia sposobu korzystania z nieruchomości, wskazanych w art. 129 ust. 1-3 w/w ustawy, w tym związanych z objęciem należącej do niego nieruchomości tzw. obszarem ograniczonego użytkowania, podmiotowi obowiązanemu do ich realizacji w terminie 2 lat. Nie dochowanie tego terminu powoduje utratę roszczeń. Brak jest również możliwości przywrócenia tego terminu, a więc kwestią niezwykle istotną jest podjęcie działań prawnych z odpowiednim wyprzedzeniem- dodaje.

Ponadto Adam Bodnar podkreślał, że ograniczeń czasowych nie ma w przypadku zgłaszania wniosków o odszkodowanie w innych sprawach. – Analogiczne roszczenia przewiduje wiele przepisów, jednakże co do zasady możliwość ich dochodzenia nie jest ograniczona terminem – pisał do TK Adam Bodnar dodając, że jest to przejaw nierównego i dyskryminującego traktowania mieszkańców z OOU.

- Dwuletniego terminu zawitego do wystąpienia z roszczeniem nie można także uznać za rażąco krótki, nieproporcjonalny i pozbawiający właścicieli ochrony prawa własności. W polskim prawie występują przypadki znacznie krótszych terminów zawitych do dochodzenia roszczeń, wskazując przykładowo na roczny termin dochodzenia roszczeń z tytułu samowolnego naruszenia posiadania, na podstawie art. 344 § 2 Kodeksu cywilnego- tłumaczy Pytlos. - Należy nadto podkreślić, że w przypadku wystąpienia z roszczeniem w dwuletnim terminie zawitym, zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego uprawnionym, którzy zgłosili roszczenie w tym terminie, przysługuje aż 10 letni termin przedawnienia, znacznie dłuższy, niż w przypadku innego rodzaju roszczeń odszkodowawczych, związanych z powstaniem szkód wywołanych legalnymi działaniami administracji publicznej- dodaje.

Eksperci tłumaczą, że Porty lotnicze mogły liczyć na to, że część ludzi po prostu nie zgłosi roszczeń w terminie lub popełni braki formalne w zgłoszeniach. W przypadku, gdyby TK zgodził się z wnioskiem RPO, osoby, które nie zgłosiły swoich roszczeń, będą mogły to zrobić. Tak samo, jak mieszkańcy, którym sąd oddalił powództwo, ponieważ roszczenie nie było zgłoszone w terminie. Sprawa ma więc olbrzymie znaczenie dla mieszkańców OOU, jak i dla wszystkich polskich lotnisk, gdzie funkcjonuje obszar ograniczonego użytkowania.

Jak słusznie stwierdził Rzecznik Praw Obywatelskich, ograniczenie krótkim terminem możności zgłaszania tych roszczeń, którego niedotrzymanie skutkuje ich wygaśnięciem, stanowi nieproporcjonalne ograniczenie prawa własności, a w krańcowych przypadkach może prowadzić do naruszenia istoty prawa własności, wbrew postanowieniom art. 64 ust. 3 i 31 ust. 3 Konstytucji.

- Właściciele nieruchomości, na skutek niekorzystnych przepisów, mogą zostać pozbawieni realnej możliwości dochodzenia przysługujących im praw, ponieważ zanim uświadomią sobie ich istnienie, roszczenie niejednokrotnie wygaśnie. W przypadku zasięgnięcia informacji o przysługujących prawach, uprawniony będzie ponadto zmuszony ustalić zakres istniejących ograniczeń oraz wysokości roszczeń, co stanowi zadanie skomplikowane, wymagające często okresu dłuższego niż 2 lata- podsumowuje Magdalena Bursy-Łapińska.

Obejrzyj wideo:

60 sekund biznesu: Wysokość wynagrodzenia już nie jest tak ważna dla pracownika jak...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Polskie lotniska stracą miliony? - Strefa Biznesu

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska