Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska w meczu ze Szwecją zrehabilituje się kibicom?

Łukasz Żaguń
Tomasz Bołt/Polskapresse
Już w czwartek reprezentacja polskich szczypiornistów wznowi zmagania w eliminacjach do mistrzostw Europy, które w przyszłym roku odbędą się w Danii. Biało-czerwoni dwukrotnie zmierzą się ze Szwedami. Pierwszy pojedynek zostanie rozegrany w Malmoe (czwartek, godz. 19.15). Okazja do rewanżu nastąpi trzy dni później (7 kwietnia, godz. 20). Drugie starcie odbędzie w gdańsko-sopockiej Ergo Arenie. Oba mecze pokaże telewizja Polsat Sport.

- Przewidujemy komplet widzów. W sprzedaży nie ma już żadnych biletów - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" Bartosz Tobieński, rzecznik prasowy Ergo Areny.

Nasi szczypiorniści wrócą z Malmoe w piątek rano. Jeszcze tego samego dnia, w godzinach wieczornych, w Ergo Arenie będą mieli pierwszy trening. Później biało-czerwoni dostaną chwilę oddechu. W sobotę natomiast kadra Michaela Bieglera przeprowadzi jeszcze jeden trening.

- Przygotowania typowo logistyczne rozpoczną się już w czwartek. Potem, zgodnie z wymogami, będziemy czekali na przedstawiciela IHF, który w sobotę oficjalnie odbierze halę - wyjaśnił Tobieński, zapytany o kwestię organizacji imprezy w Ergo Arenie.

Zanim jednak nasi szczypiorniści zaprezentują się przed własną publicznością, będą musieli stawić czoła Szwedom na ich terenie. Niestety, w szeregach polskiego zespołu na pewno zabraknie kilku zawodników, którzy dotąd stanowili o sile reprezentacji. Już wcześniej wiadomo było, że z powodów zdrowotnych z występów w biało-czerwonych barwach zrezygnował Michał Jurecki. Kolejnym zawodnikiem, który na pewno nie pojawi się na parkiecie w Malmoe, jest Krzysztof Lijewski. Prawy rozgrywający reprezentacji ma problemy z kolanami. Być może jednak zawodnik wróci do składu w meczu rewanżowym.

Polacy jak dotychczas rozegrali dwa spotkania w eliminacjach do mistrzostw Europy. W październiku ubiegłego roku przed własną publicznością pewnie pokonali Holendrów (33:22). W listopadzie natomiast bez większych problemów uporali się z Ukrainą (29:20). Podobnym bilansem legitymują się Szwedzi, którzy wywalczyli komplet punktów w starciach z tymi samymi rywalami co biało-czerwoni. Skandynawom zwycięstwa nie przyszły jednak tak łatwo. Szwedzi męczyli się zwłaszcza w starciu z Holendrami (33:31). Teraz obie reprezentacje, które uchodzą za faworytów grupy, zmierzą się w bezpośrednich pojedynkach. Choć mecze te nie są kluczowe w kwestii awansu do przyszłorocznych mistrzostw Europy, to jednak na pewno mają prestiżową rangę.

Trudno przewidywać, w jakiej dyspozycji znajdują się Polacy. Kibice mają jednak jeszcze w pamięci występ naszych szczypiornistów na MŚ w Hiszpanii. Tam polska kadra nie zdołała wypełnić minimum, które sobie wcześniej nakreśliła - awans do ćwierćfinału. Ostatecznie uplasowała się na 9 miejscu. To zdecydowanie poniżej oczekiwań. Teraz zatem nasi reprezentanci będą mieli znakomitą okazję do rehabilitacji.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Polska w meczu ze Szwecją zrehabilituje się kibicom? - Dziennik Bałtycki

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska