Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska lepsza od Litwy w ostatnim sprawdzianie przed mundialem w Rosji, Dwie bramki Roberta Lewandowskiego

Hubert Zdankiewicz
Hubert Zdankiewicz
Robert Lewandowski
Robert Lewandowski fot. sylwia dabrowa / polska press
Polska - Litwa

Spotkania Polski z Litwą stają się powoli świecką tradycją, bo przecież właśnie z tym rywalem zmierzyliśmy się dwa lata temu w ostatnim sprawdzianie przed Euro 2016. Z tamtego spotkania (zakończonego remisem 0:0) zapamiętaliśmy uraz Kamila Grosickiego, który omal nie wyeliminował go z turnieju we Francji (sztab medyczny polskiej kadry dokonał wówczas niemal cudu i ostatecznie „Grosika” zabrakło tylko w pierwszym meczu grupowym z Irlandią Północną) i dziwaczny eksperyment Adama Nawałki, który ustawił na prawej obronie Bartosza Kapustkę.

Kto zastąpi Glika? Wydawało się, że Pazdan

Tym razem również mogliśmy spodziewać się eksperymentów, bo wtorkowy mecz na PGE Narodowym w Warszawie miał udzielić selekcjonerowi ostatecznych odpowiedzi na kilka pytań. Najważniejsze to oczywiście kto zastąpi Kamila Glika, który wygrał wprawdzie z czasem i pojedzie z kadrą do Rosji. Jego kontuzjowany bark nie jest jednak w pełni wyleczony (taka była przynajmniej wersja na wtorek) i opuści dwa pierwsze mecze grupowe.

Wydawało się, że w tej sytuacji naturalnym zastępcą Glika w roli szefa naszej defensywy będzie Michał Pazdan. Stoper Legii Warszawa słabo spisał się jednak w piątkowym meczu z Chile (2:2) i we wtorek trójkę obrońców stworzyli Artur Jędrzejczyk i Jan Bednarek, Thiago Cionek (tylko ten ostatni dotrwał do końca).

Nie zawiedli, choć z drugiej strony niewiele mieli pracy, bo choć Litwini zaczęli z animuszem i już w trzeciej minucie piłka wylądowała w polskiej siatce po strzale Darvydasa Sernasa, to jednak sędzia odgwizdał spalonego i skończyło się na strachu. Kolejna groźna sytuacja miała miejsce dopiero pod koniec pierwszej połowy, ale po zamieszaniu w naszym polu karnym i (kolejnym) strzale Sernasa skuteczną interwencją popisał się Łukasz Fabiański, ożywiając na chwilę mocno piknikowo nastawioną tego dnia publiczność.

Milik się starał, Lewandowski zrobił swoje

Poza tym nasi obrońcy mogli się długimi chwilami przyglądać poczynaniom swoich kolegów z formacji ofensywnych. Po tym co zobaczyliśmy we wtorek można się spodziewać, że nic się nie zmieni i na mundialu u boku Roberta Lewandowskiego zagrają z przodu Kamil Grosicki i Piotr Zieliński. Arkadiusz Milik bardzo się starał, ale niewiele z tych starań wynikało, nie licząc faktu, że to po faulu na nim padła druga bramka dla Polski. Dawid Kownacki trafił na 3:0, ale poza tym nie rozegrał wielkiego spotkania.

Na szczęście mieliśmy jeszcze Roberta Lewandowskiego. Kapitan Biało-Czerwonych wyszedł we wtorek w podstawowym składzie dość nieoczekiwanie, bo mogło się wydawać, że Nawałka oszczędzi swojego lidera i najlepszego strzelca i nie będzie ryzykował ewentualnego urazu (choć trener Litwinów zapewniał przed meczem, że jego piłkarze „oszczędzą” Polaków). Wystawił go jednak i był to najprawdopodobniej ukłon w stronę kibiców, którzy mogliby poczuć się oszukani brakiem snajpera Bayernu Monachium.

Z pewnością nie żałował, bo strzelając dwa gole Lewandowski zrobił we wtorek to, co do niego należy i w przerwie mógł udać się na zasłużony wypoczynek. Po raz pierwszy trafił do siatki w 19. minucie. Z prawej strony pola karnego dośrodkował dobrze spisujący się we wtorek Bartosz Bereszyński, a piłka trafiła do Macieja Rybusa, który zgrał ją do snajpera Bayernu. Ten spokojnie ją przyjął i strzałem w krótki róg umieścił w siatce.

Przy drugim golu potrzebny był VAR, bo po uderzeniu Lewandowskiego z rzutu wolnego piłka odbiła się od poprzeczki, a następnie od boiska i wyszła w pole. Sędzia początkowo bramki nie uznał. Zrobił to dopiero po wideo weryfikacji, która pokazała, że futbolówka spadła za linią bramkową.

W drugiej połowie piknik był już nie tylko na trybunach, bo co prawda Litwini znów zaczęli odważnie, ale szybko stracili ochotę do gry. A piłkarze Nawałki dobijali ich kolejnymi bramkami. Pierwszej, Grzegorza Krychowiaka, po użyciu VAR-u nie uznał co prawda sędzia, ale po kolejnych dwóch (na 4:0 trafił z rzutu karnego Jakub Błaszczykowski) nikt nie miał już zastrzeżeń.

Arkadiusz Milik: Walczę o miejsce w pierwszym składzie, ale decyzja należy do trenera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Polska lepsza od Litwy w ostatnim sprawdzianie przed mundialem w Rosji, Dwie bramki Roberta Lewandowskiego - Portal i.pl

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska