Polscy marynarze śródlądowi w weekend zacumują we Wrocławiu

Rejsy służbowymi motorówkami, możliwość zwiedzenia statku szkolnego Westerplatte należącego do Technikum Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu oraz inne atrakcje dla wrocławian i turystów przebywających w mieście – marynarze rzeczni przygotowali liczne atrakcje dla wszystkich tych, którzy zechcą wraz z nimi obchodzić ich święto.

Będą też bardziej wzniosłe chwile: składanie kwiatów w miejscach poświęconym ludziom, którzy tworzyli polska żeglugę śródlądową, ale też tym, którzy w jej służbie oddali życie.

– Dlatego w sobotę oddamy hołd m.in. pracownikom, którzy w 1946 roku zginęli w czasie odgruzowywania stopnia wodnego na Rędzinie – mówi kpt. Waldemar Rybicki, prezes Stowarzyszenia Absolwentów Szkół Zawodowych Żeglugi Śródlądowej, jeden ze współorganizatorów uroczystości.

Termin święta wybrano nieprzypadkowo, a ustanowił je marszałek Józef Piłsudski na cześć ważnego wydarzenia.

– 3 lipca 1919 roku Flotylla Pińska przeszła swój chrzest bojowy – zajęła Horodyszcze, bardzo ważną miejscowość, co pozwoliło na dalszą ofensywę w kierunku na Łunińca, zajmując tzw. klucz poleski. To było pierwsze użycie marynarzy w wojnie polsko-bolszewickiej – wyjaśnia Jerzy Rudnicki z oddziału Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu. – Święto (początkowo Flotylli Pińskiej, a później Flotylli Rzecznej Marynarki Wojennej) było hucznie obchodzone aż do wybuchu II wojny światowej – dodaje.

Najważniejszym wydarzeniem obchodów, do udziału w którym zaproszeni są wszyscy wrocławianie, a także turyści będzie uroczysta msza święta w intencji marynarzy żeglugi śródlądowej. Zostanie odprawiona w niedzielę 4 lipca o godzinie 10.00 na największym we Wrocławiu statku Wratislavia, zacumowanym przy bulwarze Xawerego Dunikowskiego (za Halą Targową). Odprawi ją nowy ordynariusz diecezji legnickiej, biskup Andrzej Siemieniewski. Wierni, w tym zaproszeni goście, będą mogli uczestniczyć w niej, stojąc na brzegu.

W jej trakcje zostanie też ogłoszona ważna decyzja – 11 marca Episkopat Polski odtworzył istniejące przed wojną duszpasterstwo żeglugi śródlądowej. Kapelana tego środowiska zostanie ks. Jan Kleszcz z Wrocławia.

– Te uroczystości zaczynają zdobywać swoje obywatelstwo. Najcenniejsze jest to, że odtwarzamy duszpasterstwo funkcjonujące do czasów wojny. Przed jej wybuchem duszpasterzy było dwóch – jeden zginął w Dachau, drugi przeszedł przez Dachau i też zmarł. Obaj byli kapitanami formacji pińskiej – mówi kapelan polskiej żeglugi śródlądowej. – Temu środowisku należy się szacunek za to, że chce swoje działania związane z potężnymi inwestycjami budować na określonej tożsamości. Bardzo się z tego cieszę.

W czasie nabożeństwa zostanie ogłoszone coś jeszcze: dotąd marynarze nie mieli kościoła, który mógłby być miejscem identyfikacji ich środowiska. –Wpadliśmy więc na pomysł, że we wrocławskiej katedrze, matce kościołów, będzie takie miejsce, które spełni tę funkcję – kaplica pod wezwaniem Świętego Józefa. Poprosiliśmy o zgodę na to księdza arcybiskupa Józefa Kupnego, który zgodził się na to – tłumaczy ks. Jan Kleszcz.

Dla uczczenia tego wydarzenia Marek Gróbarczyk, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury przekaże do kaplicy niezwykłe wotum – piękną łódź wykonaną z bursztynu wydobytego z przekopu Mierzei Wiślanej.

Będą też nagrody dla ludzi zasłużonym dla rozwoju żeglugi śródlądowej w Polsce, a na wszystkich wrocławian czekają liczne atrakcje przygotowane przez marynarzy śródlądowych.

– Wszystko to ma służyć integracja naszego środowiska z otoczeniem. Bardzo liczymy więc na to, że wszyscy wrocławianie zechcą z nami świętować – zaznacza kpt. Jan Pyś, dyrektor Urzędu Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu.

Na bulwarze Dunikowskiego można też obejrzeć wystawę: „Z dala od bursztynowego brzegu” poświęconą Flocie Pińskiej.