O działalności mieszkaniowych gangów - zabierających lokale ludziom schorowanym, niezaradnym, nadużywającym alkoholu - piszemy na portalu www.gazetawroclawska.pl od wielu miesięcy.
Zatrzymany dziś rano Jerzy N., to jedna z ważniejszych postaci tej historii. Prokuratura zarzuciła mu udział w dwóch oszustwach. Ale wiadomo, że transakcji - z jego udziałem - było znacznie więcej.
Typowy mechanizm: na ofiary oszuści wybierają osoby starsze, bez bliskiej rodziny albo z nią skonfliktowane, niekiedy nadużywające alkoholu. Prowadzą je do notariusza. Tam podsuwają do podpisu dokument ustanawiający oszusta pełnomocnikiem. Później ten pełnomocnik może bez przeszkód sprzedać dom lub mieszkanie. Nawet sam sobie.
Znamy kilka historii, w których oszust Tomasz N. przejmował mieszkania a potem w ich posiadanie wchodził dzielnicowy z Grabiszynka Jerzy N. Nie wszystkie znane nam historie znalazły się w zarzutach postawionych w piątek rano byłemu funkcjonariuszowi. Jak się dowiadujemy Jerzy N. nie przyznał się do zarzutu i na przesłuchaniu złożył wyjaśnienia.
Przypomnijmy, że wczoraj policja zatrzymała oszusta Tomasza N. - poszukiwanego listem gończym do października. Oprócz zarzutów w tym samym śledztwie, w którym zatrzymany jest były policjant, Tomasz N. ma do odsiedzenia czteroletni wyrok za pozbawienie domu staruszki z ulicy Paderewskiego na Sępolnie.
CZYTAJ KONIECZNIE - jak działa wrocławska mafia mieszkaniowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?