Mężczyzna zaginął 9 lutego, około godziny 13. rodzina zawiadomiła policję o tym, że nie może nawiązać kontaktu z 39-latkiem. Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania, ustalili, że mężczyzna mógł pojechać nad morze łowić ryby – o tym wspominał rodzinie.
– Policjanci potwierdzili, że mężczyzna pojawił się na stacji w Jeleniej Górze i najprawdopodobniej wsiadł do pociągu relacji Wrocław - Poznań. Do poszukiwań włączyli się powiadomieni o działaniach policjanci z Wrocławia, którzy sprawdzili dworzec i pociąg, jednak 39-latka nie znaleźli – relacjonuje Kamil Rynkiewicz z dolnośląskiej policji.
Według jednej z informacji, mężczyzna mógł jechać pociągiem relacji Leszno - Gdańsk nad morze. Funkcjonariusze dotarli do kierownika tego pociągu, ale po sprawdzeniu składu okazało się, że 39-latka nie było w środku. W tym kierunku o tej samej porze jechał nad morze równolegle drugi pociąg, który o godzinie 22.00 zatrzymywał się w Gdańsku. Taką informację przekazał policjantom kierownik pociągu. Funkcjonariusze z Gdańska powiadomieni o sprawie pojawili się na stacji w Gdańsku i odnaleźli zaginionego. Mężczyźnie nic się nie stało. Trafił pod opiekę lekarzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?