Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policjanci z Lwówka Śląskiego zawieszeni, bo obiecali pomoc w anulowaniu mandatu straży miejskiej

Rafał Święcki
Marcin Oliva Soto
Policjanci z Lwówka Śląskiego zawieszeni. Dwóch policjantów z komendy powiatowej w Lwówku Śląskim zostało zawieszonych w związku z zarzutami korupcyjnymi. Prokuratura uważa, że funkcjonariusze pośredniczyli w sprawie anulowania mandatu ze straży miejskiej w Jeleniej Górze.

Znajomy jednego z funkcjonariuszy został sfotografowany przez fotokomórkę, rejestrującą przejazd na czerwonym świetle na ulicy Sobieskiego w Jeleniej Górze. Później przyszedł do znajomego policjanta, z prośbą o pomoc. Funkcjonariusz zwrócił się o wsparcie do kolegi policjanta, który miał „dojścia” do strażników miejskich w Jeleniej Górze.

Policjanci z Lwówka Śląskiego zawieszeni

Sprawa wyszła na jaw, ponieważ rozmowy telefoniczne jednego z policjantów były podsłuchiwane przez policyjne Biuro Spraw Wewnętrznych.
Policjanci obiecali kierowcy, że zamiast mandatu i punktów karnych otrzyma pouczenie. Znajomy miał się zrewanżować dwiema butelkami wódki.

- Takie zachowanie wypełnia znamiona czynu zabronionego. Gdyby kierowca poprosił o pouczenie, nie byłoby w tym niczego nagannego, ale nie jest normalną sytuacją odwdzięczanie się, w jakikolwiek sposób, za odstąpienie od wymierzenia mandatu – mówi Marcin Zarówny, zastępca prokuratora okręgowego w Jeleniej Górze.

Prokuratura postawiła policjantom zarzuty powoływania się na wpływy w jeleniogórskiej straży miejskiej w zamian za korzyść majątkową. Decyzję o ich zawieszeniu podjął komendant powiatowy we Lwówku Śląskim.
Prokuratorzy nie ujawniają dlaczego podsłuchiwano jednego z funkcjonariuszy. Jego rozmowy nagrywano w ramach działań operacyjnych dotyczących innej sprawy.
Żadnych konsekwencji dotąd nie poniósł żaden ze strażników miejskich w Jeleniej Górze. Jacek Winiarski zastępca komendanta straży miejskiej, zapewnia, że nic o sprawie dotąd nie wiedział.
- Nikt się dotąd oficjalnie do nas nie zwracał. Żaden z naszych strażników nie ma w tej sprawie postawionych zarzutów – tłumaczy Jacek Winiarski.
Kierowca, który poprosił o pomoc policjanta, ostatecznie otrzymał od strażnika miejskiego pouczenie. Strażnikowi nie postawiono zarzutów, został przesłuchany w prokuraturze w charakterze świadka.
Winiarski przyznaje, że strażnikom miejskim zdarza się dawać kierowcom pouczenia, nawet gdy kamery zarejestrują przejazd ich samochodów na czerwonym świetle.
- Każdy przypadek rozpatrujemy indywidualnie. Dotyczy to np. kierowców ciężarówek z naczepami. Nieraz gwałtowne hamowanie może być groźne dla innych uczestników ruchu. Wyjaśniamy wówczas z kierowcą dlaczego podjął taką decyzję. Jeśli nas przekona, sprawa kończy się pouczeniem - mówi Winiarski. - Zdarzyło się, że osoba z chorobą nowotworową przejechała na czerwonym świetle i ukaranie mandatem mogło skończyć się tym, że nie wykupiłaby leków na miesięczną kurację – dodaje zastępca komendanta.
Na ponad 5 tysięcy ujawnionych w ubiegłym roku wykroczeń, strażnicy miejscy w Jeleniej Górze zastosowali około 500 pouczeń. Trudno powiedzieć, czy były wśród nich pouczenia, załatwiane po znajomości i ile ich było.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto