Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja rzeczna została bez łodzi. Bo nie ma jak jej zatankować...

Kacper Chudzik
fot. Piotr Krzyżanowski
W Głogowie policyjna łodź nie pływa po Odrze. Stoi w garażu, choć do patrolowania ma spory odcinek rzeki. Dlaczego? Między innymi dlatego, że przepisy policyjne mówią, że po paliwo policjanci muszą płynąć lub jechać do Wrocławia. Z Głogowa do Wrocławia jest około 100 kilometrów. Policjantom raczej nie opłaca się taka "wycieczka".

Od kilku lat na czas sezonu motorowodnego w Głogowie uruchamiano policyjny patrol wodny. Przeszkoleni funkcjonariusze pływali po rzece dbając o bezpieczeństwo motorowodniaków czy wędkarzy. W tym roku jednak policyjna motorówka na Odrę nie wypłynęła.

- Głogów faktycznie dysponuje odpowiednim sprzętem oraz przeszkoloną kadrą. Decyzję o uruchomieniu odpowiedniego patrolu podejmują jednak władze komendy po analizie zagrożeń - mówi nadkomisarz Krzysztof Zaporowski z biura prasowego KWP we Wrocławiu. - W przypadku, gdyby taka potrzeba wystąpiła, patrol może być przez komendę powiatową zorganizowany.

W tym roku na głogowskim odcinku Odry faktycznie nie doszło do żadnych groźnych wydarzeń. Na tym odcinku rzeki panuje niewielki ruch. Panuje tu też zakaz kąpieli. Jak udało nam się jednak dowiedzieć, to nie jedyny powód, dla którego motorówka nie wypłynęła jeszcze na rzekę. Patrol z Głogowa musiałby ją tankować lub pobierać do niej paliwo... we Wrocławiu, chociaż w poprzednich latach nie było takich zasad.

- Zmieniły się przepisy i teraz faktycznie łódź musiałaby płynąć do Wrocławia, żeby stąd pobrać paliwo, albo policjanci musieliby jechać do Wrocławia autem po paliwo do łodzi - dodaje Krzysztof Zaporowski. Policjant dodaje, że na decyzję o zatrzymaniu łodzi wpłynął też fakt, że policja nie ma gdzie jej trzymać na rzece. Motorówka musiałaby być codziennie wodowana.

Wodny patrol głogowskiej policji patrolował około 50 kilometrowy odcinek rzeki. Często pouczał imprezujących nad rzeką ludzi, którzy po kilku piwach szukali ochłody w wodzie. Odra jest rzeką niebezpieczną, dlatego taka profilaktyka była przydatna.

Brak policyjnej motorówki nie oznacza jednak, że w razie potrzeby w Głogowie nie będzie jak udzielić pomocy na wodzie. Lokalna jednostka straży pożarnej, która dysponuje odpowiednim sprzętem.

- Mamy aluminiową łódź ratowniczą z silnikiem o mocy 200 KM, łódź wiosłową oraz ponton, do którego również doczepić można silnik o mocy 40 KM - mówi Paweł Dziadosz z głogowskiej straży. - W naszej jednostce jest także 16 osób posiadających uprawnienia stermotorzysty.

O to, czy policyjny patrol był nad Odrą potrzebny zapytaliśmy głogowskich wędkarzy, którzy nad rzeką spędzają wiele czasu.

- W poprzednich latach czasem widziałem, jak policjanci pływali po rzece. Sam nie widziałem ich interweniujących, ale znajomy opowiadał, że uspokajali kiedyś pijaną młodzież, która imprezowała nad Odrą - mówi Tomasz Pawlak. - Myślę, że patrol był przydatny, bo akurat przy takich młodzieżowych zabawach o tragedię nietrudno. Sam widziałem nie raz jak po paru piwach skakali do wody. Lepiej, żeby ktoś miał na nich oko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska