Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Półfinał Pucharu Polski Wisła - Śląsk: Jaką drużynę Levego zobaczymy?

Jakub Guder
Dziś rozstrzygnie się z kim Legia Warszawa zagra w finale Pucharu Polski. We Wrocławiu mają nadzieję, że to będzie Śląsk. - Musimy grać tak, jakby w pierwszym meczu padł bezbramkowy remis - mówi Stanislav Levy.

Gra Śląska Wrocław przypomina ostatnio jazdę na rollercoasterze w wesołym miasteczku - nie wiadomo czego można się spodziewać, a wahania formy są olbrzymie. Od słabiutkich spotkań z Podbeskidziem Bielsko-Biała i GKS-em Bełchatów poprzez niezłe (przynajmniej dużymi fragmentami) konfrontacje z Górnikiem Zabrze i Wisłą Kraków, aż do nierównego mecz z Polonią. Jaką twarz Śląska zobaczymy dziś w Krakowie, gdzie wrocławianie zagrają rewanżowy mecz półfinału Pucharu Polski z "Białą Gwiazdą"? - Przed tygodniem pokonaliśmy Wisłę 2:1, ale w środę w Krakowie nie możemy tylko bronić tego korzystnego dla nas wyniku. Musimy zagrać tak, jakby we Wrocławiu padł bezbramkowy remis - mówi trener Śląska Stanislav Levy.

Nie będzie nadużyciem jeśli napiszemy, że to spotkanie to dla wrocławskiego klubu mecz sezonu, który - z dużym prawdopodobieństwem - zadecyduje o grze w europejskich pucharach. Sytuacja byłaby o wiele prostsza, gdyby przed tygodniem WKS nie stracił bramki na własnym stadionie. Szybkie prowadzenie 2:0 i zdecydowana przewaga w pierwszej części meczu dawały nadzieję, że uda się losy awansu rozstrzygnąć już w pierwszym spotkaniu, ale po przerwie Patryk Małecki trafił do siatki i teraz może być różnie.

- Bramka, którą straciliśmy w pierwszej konfrontacji z Białą Gwiazdą, sprawiła, że w rewanżu czeka nas jeszcze trudniejsze zadanie. Wierzę jednak w naszą drużynę. Mam zaufanie do piłkarzy i wiem, że zrobią wszystko, aby Śląsk po wielu latach przerwy ponownie zagrał w finale Pucharu Polski - twierdzi Czech, chociaż przecież ostatnio często musiał powtarzać, że jego zespół "nie grał tego, co sobie założył".

Wszystko wskazuje na to, że w Krakowie dni trenera Tomasz Kulawika są już policzone. Przez moment wydawało się, że może jest jeszcze cień nadziei, ale porażki z Piastem Gliwice i Legią Warszawa chyba przelały czarę goryczy i Bogusław Cupiał znów wrócił do rozmów z Franciszkiem Smudą. Trudno powiedzieć, czy puchar uratuje Kulawika, ale w Krakowie wszyscy zdają sobie sprawę, że tylko tak można uratować sezon.

Do treningów wrócili Ivica Iliev oraz Marko Jovanović, którzy nie wystąpili w spotkaniu z Legią. Wygląda jednak na to, że dziś zobaczymy oby na boisku przy ul. Reymonata, bo już w poniedziałek ćwiczyli z zespołem. Szkoleniowiec krakowskiej jedenastki zaaplikował swoim podopiecznym m.in. trening rzutów karnych - kto wie, czy w ten sposób nie zakończy się dzisiejsza rywalizacja?

Piłkarze Śląska na Małopolskę pojechali już wczoraj. Czeski trener WKS-u nie będzie mógł skorzystać dziś z Tadeusza Sochy, który pauzuje z powodu żółtych kartek. Z kontuzjami wciąż zmagają się Johan Voskamp i Amir Spahić. Bośniak dostał pozwolenie, by na kilka dni polecieć do ojczyzny. Pozostali zawodnicy, z których wrocławski szkoleniowiec najczęściej korzystał w ostatnim czasie, są w pełni zdrowia.

Gdzie kupić bilety na Śląsk Wrocław - punkty sprzedaży, godziny otwarcia (LISTA MIEJSC)

Dobrym prognostykiem przed dzisiejszym spotkaniem jest forma Sebastiana Mili. Kapitan mistrzów Polski od początku roku grał przeciętnie, co odbijało się na postawie całej drużyny, ale w ostatnich trzech meczach strzelił trzy bramki. Każda z nich - ładniejsza.

Mimo tego to mogą być jego ostatnie tygodnie we Wrocławiu. W wywiadzie udzielonemu przed kilkoma dniami portalowi Weszło Mila stwierdził, że do etapu negocjacji nowego kontraktu nawet nie doszło.

- Starałem się być dla tego klubu kimś więcej niż piłkarzem i może późniejsza sytuacja odrobinę mną zachwiała, uraziła moją dumę. Chciałem jak najszybciej rozwiązać tę sprawę, by zapewnić stabilizację rodzinie, ale z biegiem czasu wszystko gdzieś odpływało. Teraz... Teraz nad nowym kontraktem musiałbym się poważnie zastanowić - powiedział "Milowy".

Co ciekawe wczoraj pojawiła się informacja, jakoby Śląsk chciał wrócić do rozmów z Milą, po tym jak oferta z Lechii okazała się niezadowalająca. - Nic mi na ten temat nie wiadomo. W sprawie umowy nic się nie zmieniło - powiedział nam wczoraj krótko menedżer piłkarza Daniel Weber. - My zawsze byliśmy i wciąż jesteśmy gotowi do rozmów z Sebastianem - ripostuje rzecznik Śląska Michał Mazur.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska