Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy kradli auta. W sądzie przepraszali po niemiecku

Małgorzata Grabowska
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Fot. Piotr Krzyzanowski/Polskapresse
Pod koniec rozprawy Patryk C. przepraszał po niemiecku, a jego matka spuściła głowię i cicho płakała...

Sąd w Bautzen skazał dwóch Polaków na więzienie. Młodzi mężczyźni kradli samochody w Görlitz.

Przestępcza działalność rozpoczyna się 100 kilometrów od granicy - w Legnicy. To tam, młodzi mężczyźni postanowili wkroczyć na nielegalną ścieżkę i zarobić duże pieniądze. Ich celem były oczywiście Niemcy - przecież tam ludzie są bogaci, a firmy ubezpieczeniowe wypłacą im całą szkodę, jeśli cokolwiek zniknie im z podwórka… Przynajmniej tak oni myśleli - każdy może zarobić pieniądze, jeśli tylko zna kogoś, kto wprowadzi go w biznes.

Perspektywa łatwych pieniędzy jest tym bardziej atrakcyjna im biedniejszy jest człowiek i tak było w przypadku 21-letniego Patryka C. Chłopak nie miał pracy, mama jest bardzo chora, a ojciec zginął w wypadku w pracy…

Patryk razem ze swoim sąsiadem 26-letnim Adrianem S. między 17 a 19 września ubiegłego roku kradli części nowych samochodów, być może nie sami, ale tylko im udało się udowodnić przestępstwo, bo tylko oni zostawili ślady. Wrześniowy weekend umilili sobie skokiem na salon samochodowy Elitzsch w Löbau. Miało być szybko i bez komplikacji. Złodzieje wymontowali 18 lusterek z samochodów marki Audi, a z dwunastu pojazdów wymontowali wysokiej jakości kołpaki.

W nocy z 13 na 14 października 2016 roku ukradli podobne wyposażenie z 34 samochodów z wypożyczalni samochodów Sixt w oddziale Mercedes w Bautzen. Następnej nocy napadli na salon BMW w Bautzen.

Złodzieje działali umówionym schematem, zawsze znikały te same rzeczy. Przez dziewięć kolejnych dni złodzieje buszowali w salonach w Görlitz, Löbau i Bautzen.

Wszystkie skradzione części można było odnaleźć na serwisie allegro. Oczywiście w nieporównywalnie niższej cenie niż kosztowałyby w salonach. Rzeczoznawcy oszacowali straty poniesione w salonach. Średnią szkodę wycenili na 500 - 550 euro na jednym pojeździe. Na allegro lusterka można było kupić za około 110 złotych, a kołpaki za 220 złotych.

Róg obfitości dla złodziei skończył się 17 października w Chemnitz. To właśnie tam Patryk i Adrian zostali złapani na gorącym uczynku.

Policjanci bez trudu mogli udowodnić zatrzymanym inne kradzieże, gdyż Adrian zostawił swoje DNA i odciski palców w sześciu miejscach kradzieży, a Patryk w trzech.

W ubiegły wtorek Patryk i Adrian usłyszeli wyroki. Obaj przyznali się do zarzucanych im czynów.

Obaj młodzi mężczyźni długo pozostaną w niemieckim więzieniu. Rzeczoznawcy wycenili spowodowane przez nich szkody na 36 tysięcy euro. Polacy muszą tą sumę zwrócić.

Adrian S. został skazany na 2,5 roku pozbawienia wolności, a Patryk C. usłyszał rok i 10 miesięcy więzienia. Podczas uzasadnienia wyroku, sędzia wyraźnie podkreślał, że chciałby, aby ten wyrok był przestrogą dla Polaków chcących kraść w Niemczech.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska