Trzeba powiedzieć, że w sobotę frekwencja tych, którzy chcieli jechać z Wrocławia do Pragi zdecydowanie dopisała. Tak wyglądał peron przed wjazdem pociągu, na zdjęciu zrobionym przez jednego z podróżnych:
Już przed startem połączenia Koleje Dolnośląskie informowały, że doszło do niekontrolowanej sprzedaży biletów przez czeskiego przewoźnika Leo Express, odpowiedzialnego za obsługę połączenia Wrocław – Praga i Praga - Wrocław. Liczba biletów kupionych przez pasażerów była dwukrotnie wyższa nie liczba dostępnych miejsc w pociągu Stadler Flirt 480, przewidzianym do obsługi tej trasy. Na trasie z Wrocławia do Pragi udało się zmieścić wszystkich chętnych, większe problemy były z kursem powrotnym Praga - Wrocław, na który było sprzedanych więcej biletów.
Ostatecznie przewoźnik zapewnił, że wydłuży skład lub podstawi autobusy, gdy nie będzie możliwości realizacji pierwszego rozwiązania. Skończyło się na dodatkowym autobusie. - Frekwencja dopisała. Tylko Leo Express poległ. Z Wrocławia wyjechał podwójny skład - informuje jeden z pasażerów. - Do Wrocławia z powrotem jechał tylko jeden. Na szczęście były jeszcze 2 autobusy Leo. Ale jak wiadomo do 2 autobusów nie zmieści się tyle samo osób co do jednego pociągu - dodaje.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?