Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin - Zagłębie Lubin 1:1. Remis ze wskazaniem na Zagłębie

Piotr Janas
Fot. Piotr Krzyżanowski
KGHM Zagłębie Lubin zremisowało z Pogonią Szczecin 1:1 w pierwszym meczu 19. kolejki LOTTO Ekstraklasy. Bramkę dla gości strzelił w 62 min Adam Buksa, a minutę później do wyrównania doprowadził Adam Frączczak.

Zgodnie z naszymi przewidywaniami trener Piotr Stokowiec ponowie dał szansę gry od pierwszych minut pomocnikowi Filipowi Jagielle i napastnikowi Adamowi Buksie. Obaj ci młodzi piłkarze doskonale wypadli przed tygodniem w Niecieczy (Zagłębie wygrało z Bruk-Betem Termalicą 1:0 po bramce Buksy - przyp. PJ).

Zaskoczeniem było wystawienie w pierwszej jedenastce dawno nie widzianego Jana Vlasko. Słowak często miewał kłopoty zdrowotne, a kiedy dochodził do pełni sił, to miał problemy z wywalczeniem sobie miejsca w składzie. Przypomnijmy, że Vlasko dołączył do ,,Miedziowych” w 2015roku. Zagłębie długo o niego zabiegało, ale dotychczas wychowanek Slovana Liberec częściej zawodził, niż czarował.

Czytaj także:
Piotr Burlikowski odchodzi z Zagłębia Lubin

W składzie ,,Portowców” większych niespodzianek nie było. Podopieczni Kazimierza Moskala od samego początku kontrolowali grę, szukając swoich okazji w ataku pozycyjnym. Goście z premedytacją oddali Pogoni inicjatywę, a szans szukali w kontratakach.

O pierwszych 45 min można napisać w zasadzie tyle, że się odbyły. Żadna z drużyn nie stworzyła sobie ani jednej 100 proc. okazji, choć szczęścia próbowali Adam Gyurcso, Adam Frączczak i Rafał Murawski. Po stronie gospodarzy tylko Jakub Tosik oddał godny odnotowania strzał z dystansu, lecz do przerwy kibice nie zobaczyli ani jednego celnego uderzenia.

- Pogoń gra zbyt wolno i za rzadko zmienia ciężar gry, dlatego dobrze przesuwające się Zagłębie szybko kasuje ataki ,,Dumy Pomorza” w zarodku. Trener Stokowiec znów pokusił się o rotację w składzie, ale widać, że mimo to jakość gry w jego zespole nie spada - mówił w przerwie II trener reprezentacji Polski U-20 i za razem były piłkarz Pogoni Maciej Stolarczyk.

Po zmianie stron gra nabrała rumieńców. W 54 min najlepszy bramkarz poprzedniej kolejki Jakub Słowik zatrzymał szarżującego Buksę, ale osiem minut później popełnił katastrofalny błąd. Wypuścił z rąk piłkę po ,,centrostrzale” Krzysztofa Janusa, ta odbiła się od linii, a do siatki wepchnął ją nabiegający Buksa.

Lubinianie z prowadzenia cieszyli się zaledwie... minutę! Pogoń rozpoczęła grę od środka, na prawym skrzydle Jarosław Jach nie zdołał zablokować dośrodkowania Cornela Rapy, przez co piłka dodała do Adama Frączczaka, a najlepszy strzelec Pogoni wyrównał strzałem pomiędzy nogami Polacka.

W końcówce to przyjezdni mieli przewagę, ale więcej goli nie padło. Remis nie zadowala raczej żadnej ze stron, ale żadnej też nie krzywdzi. Za tydzień Zagłębie zagra z Piastem Gliwice, a Pogoń z Termalicą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska