"Pogięło ich? To już taniej wyjdzie mnie mandat!" Kierowcy nie kryją niezadowolenia po podwyżce cen parkingów we Wrocławiu

W poniedziałek (1 marca) wszedł w życie nowy cennik parkingów we Wrocławiu. Parkowanie bardzo podrożało, w dwóch strefach płacić trzeba przez cały tydzień (a nie jak do tej pory od poniedziałku do piątku), zmieniły się także ceny i nazwy abonamentów. Szczegółowo piszemy o tym tutaj:

Zapytaliśmy wrocławskich kierowców, co sądzą o zmianach

Najczęściej krytykowaną zmianą wskazywaną przez kierowców jest brak darmowego kwadransa.

Przydałyby się te 15-minutówki. 7 zł za godzinę to jest dramatyczna cena, jak za jazdę odcinkiem autostrady! – mówi nam parkujący w centrum Andrzej Ogonek.

Inni spotkani przez nas kierowcy są tego samego zdania. Podwyżki oceniane są jako "horrendalne", "absurdalne", "z kosmosu". Zdaniem pana Marcina, którego zapytaliśmy o zdanie, gdy parkował auto przy ul. Leszczyńskiego, "miasto działa w ten sposób przeciwko kierowcom". Ceny nie podobają się także przyjezdnym. Turystka z Kępna, którą spotkaliśmy na placu Solnym, powiedziała nam, że nowy cennik nie będzie zachęcać jej do odwiedzania Wrocławia.

Co ciekawe, niektórzy próbują znaleźć pozytywne strony podwyżek.

Prowadzę biznes w centrum, więc cały czas muszę szukać miejsca do parkowania. Dzięki temu, że cena jest wyższa, mniej ludzi będzie wjeżdżać do centrum i będzie więcej miejsc parkingowych dla ludzi, którzy tego rzeczywiście potrzebują – mówi Krzysztof Wagstyl.

Jeżeli darmowe parkingi dla samochodów elektrycznych nie znikną, to może trzeba będzie przerzucić się na takie auto – dopowiada pan Artur.

Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Podzielcie się swoim komentarzem na temat podwyżki cen pod tym tekstem albo na naszej stronie na Facebooku.