Uroczyste otwarcie i naprawa pierwszych silników miały miejsce w 2019 roku. W inwestycji wartej miliard złotych przed wybuchem pandemii zatrudniano ponad 300 osób z 14 państw, a w planach było zatrudnienie niemal trzech razy więcej pracowników. Niestety, pandemia koronawirusa pokrzyżowała plany. Branża lotnicza jest jedną z tych, które ucierpiały najbardziej. Zmniejszenie liczby lotów na całym świecie i uziemienia całych flot sprawiły, że popyt na remont silników lotniczych znacząco spadł.
"Globalne prognozy wskazują, że zapotrzebowanie na usługi świadczone przez centrum serwisowania silników lotniczych, zbudowane w Polsce przez joint venture Lufthansy Technik i GE Aviation, wróci do poziomu sprzed pandemii nie wcześniej niż za kilka lat" - uzasadniono w oficjalnym komunikacie.
Co z pracownikami?
Pracę straci około 220 osób. Firma obiecuje wsparcie dla swoich pracowników - będą prowadzone negocjacje ze związkami zawodowymi. Zwalniane osoby będą polecane do pracy w branży lotniczej i branżach pokrewnych. Także do innych zakładów Lufthansy Technik i GE Aviation w innych krajach.
Sam zakład został wybudowany w rekordowym czasie - 16 miesięcy. W 2019 roku rozpoczęto budowę jednej z największych komór testowych na świecie. Zostanie ona ukończona we wrześniu 2021 roku, mimo zawieszenia działalności zakładu.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?