Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podpalił mieszkanie partnerki. Bo ta usiadła z innym mężczyzną

Ewa Chojna
Ogień podłożony w mieszkaniu mógł zagrozić życiu wielu osób (fot. ilustracyjne)
Ogień podłożony w mieszkaniu mógł zagrozić życiu wielu osób (fot. ilustracyjne) Jarosław Jakubczak
Przesłuchiwany przez policjantów uparcie zaprzeczał jakoby doprowadził do groźnego pożaru w jednym z legnickich mieszkań, ale pogrążyły go zeznania świadków, którzy słyszeli jak wygrażał swojej partnerce. Teraz Jacek T. stanie przed sądem.

O narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia wielu osób oraz zniszczenie mienia wielkich rozmiarów oskarżony został 46-letni mieszkaniec Legnicy. Oprócz tego mężczyzna odpowie również za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta, który chciał go zatrzymać i groźby karalne kierowane wobec swojej partnerki.

Do awantury pomiędzy kobietą a mężczyzną doszło w trakcie odwiedzin w ośrodku, gdzie legniczanka przechodziła terapię w związku z uzależnieniem.

- Kiedy oskarżony przyszedł w odwiedziny zobaczył, że jego partnerka siedzi z innym mężczyzną i był o to bardzo zazdrosny. Zaczął jej grozić między innymi tym, że spali jej mieszkanie - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

I faktycznie 27 sierpnia straż pożarna została wezwana do gaszenia ognia, który zauważono ok. godz. 17. Jacka T. zatrzymano kilka godzin później. Był pijany. Badanie alkomatem wykazało ponad dwa promile alkoholu w organizmie. W trakcie zatrzymania 46-latek był agresywny, znieważył policjanta i zaczął go kopać.

- Przesłuchiwany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów - informuje Liliana Łukasiewicz. - Zaprzeczył by podpalił mieszkanie należące do poszkodowanej kobiety. Zaprzeczył również temu, że 27 sierpnia kierował pod jej adresem groźby i by znieważył policjanta.

Jednak 46-latka pogrążyły zeznania kilku świadków, którzy słyszeli jak grozi kobiecie spaleniem mieszkania. Również sama poszkodowana zeznała, że w trakcie odwiedzin w ośrodku groził jej również śmiercią. A po pożarze jeden ze świadków słyszał jak Jacek T. przyznaje się do podpalenia. Teraz legniczaninowi grozi kara do ośmiu lat więzienia. Sąd aresztował go na trzy miesiące.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska