Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podatkiem w obce sklepy i... klienta?

Zbigniew Bartuś
archiwum
Kontrowersje. Nowa danina najsilniej uderzy w Biedronkę, Auchana, Tesco i Lidla. W odpowiedzi sieci podniosą ceny i docisną naszych dostawców.

Kiedy PiS zapowiedziało wprowadzenie podatku od sieci handlowych, większość polskich kupców była „za”. Po ogłoszeniu projektu ustawy wśród sklepikarzy wybuchła jednak panika. - PiS chce uzależnić podatek od wielkości sklepu (powyżej 250 metrów kw.). To zniszczy resztki polskiego handlu - ostrzegł Wojciech Kruszewski, szef sieci Lewiatan, pod której szyldem działają 3 tys. sklepów.

W ciągu ostatnich 10 dni doszło do niebywałej mobilizacji polskich kupców: słali listy do rządu i prezydenta, zawiązali Forum Polskiego Handlu (FPH), zrzeszające rodzime sieci (m.in. Piotr i Paweł, PSB, Media Expert, Stokrotka). I jest efekt. Posłowie z Parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego, który pracuje nad ustawą, zaprosili kupców na rozmowy. Powstała 17-osobowa grupa robocza złożona z przedstawicieli polskich sieci i organizacji kupieckich.

- Posłowie, z przewodniczącym zespołu Adamem Abramowiczem na czele, skłaniają się ku naszym propozycjom - mówi Wojciech Śliwa, prowadzący w Małopolsce sieć delikatesów „Paleo”. - Jest pełne zrozumienie dla naszych propozycji - potwierdza Waldemar Nowakowski, szef Polskiej Izby Handlu, skupiającej rodzimych kupców.

Kupcy zapewniają zgodnie, że popierają nowy podatek „z przeznaczeniem na ważne cele społeczne”. Ku jakiemu rozwiązaniu skłaniają się posłowie PiS? Podatek ma być „powszechny, prosty w poborze i niemożliwy do obejścia”. Ma objąć „absolutnie wszystkie” przedsiębiorstwa handlu detalicznego, ale „z uwzględnieniem interesów małych handlowych przedsiębiorstw rodzinnych”.

PiS zrezygnuje pewnie z kryterium powierzchni (kupcy je odrzucają), a pod uwagę weźmie obroty danego sklepu i sieci. Im będą one wyższe, tym wyższa będzie też stawka podatku. Brana jest pod uwagę progresywna skala z kilkoma progami, np. 0,1 proc. przy obrotach do 12 mln zł; 0,5 proc. (do 5 mld); 2 proc. (do 10 mld) i 4 proc. (powyżej 10 mld). Tę ostatnią stawkę zapłaciłyby: Biedronka, Auchan, Tesco i Lidl, a zapewne także Eurocash. Podatkowi miałyby podlegać wszystkie branże, a także sklepy internetowe.

Najniższy podatek zapłacą małe i średnie polskie firmy. „Poprawi to ich konkurencyjność” - argumentuje FPH.

Przeciwko takiej konstrukcji podatku oraz braku zaproszenia na rozmowy protestuje zrzeszająca zachodnie sieci Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji (POHiD). Jej zdaniem, proponowane stawki jawnie dyskryminowałyby zachodnich inwestorów. Podobnie było na Węgrzech, gdzie rząd wprowadził „opłatę od kontroli żywności” z kilkoma stawkami (od 0 do 6 proc.) w zależności od obrotów (najwięcej płaciłoby Tesco). Kontrowersyjna ustawa została jednak zaskarżona przez obce sieci do Brukseli. Ostatecznie rząd nigdy jej nie pobrał, a w zeszłym tygodniu całkowicie się z niej wycofał.

Według raportu PwC, opracowanego na zlecenie POHiD, po wprowadzeniu nowego podatku przeciętna polska rodzina zapłaci dużo więcej za żywność i inne podstawowe produkty, bo markety będą musiały podnieść ceny, a budżet państwa niewiele zyska (z powodu niższych wpływów z CIT i VAT).

Podatku obawiają się też polscy producenci - dostawcy zagranicznych sieci: - Już zapowiedź wprowadzenia podatku rzędu 2 proc. spowodowała, że sieci zażądały od nas obniżenia cen o 6 proc. Ile będą chcieli przy stawce 4 proc.? Strach myśleć, bo ja nie mam już z czego opuszczać - mówi nam małopolski producent przetworów warzywnych.

[email protected]

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Podatkiem w obce sklepy i... klienta? - Dziennik Polski

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska