Autem peugeot 406 podróżował mężczyzna, który jechał z Brzega Opolskiego do Wrocławia. W pewnym momencie zauważył, że z jego pojazdem dzieje się coś niepokojącego.
Spod maski zaczął wydobywać się dym, dlatego zatrzymał się na przystanku autobusowym w Siechnicach. Po chwili auto stanęło w płomieniach. Właściciel przy pomocy przypadkowych przechodniów próbował opanować pożar, ale nie obyło się bez interwencji straży pożarnej. Samochód spalił się doszczętnie.
Policja ustala co było bezpośrednią przyczyną zapłonu. Na miejscu pojawił się także technik kryminalistyczny, który ma pomóc rozwikłać tę zagadkę. Ani kierowca, ani nikt inny nie ucierpiał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?