11 listopada 2020 r. w rolę Piłsudskiego wcielił się wrocławski aktor Stanisław Melski. Towarzyszyli mu członkowie grupy rekonstrukcyjnej w mundurach z epoki.
- Będziemy rozmawiać z podróżnymi o historii, przypominać ważne dla Polski wydarzenia tamtego czasu, a także robić zdjęcia - powiedział przed odjazdem pociągu Koleii Dolnośląskich Stanisław Melski.
Święto niepodległości w czasach pandemii. Tak świętowano we Wrocławiu
- Celem naszej grupy rekonstrukcyjnej jest popularyzacja historii. Umundurowanie i wyposażenie to część naszej pasji. Zwykle są to repliki, ale mamy też elementy historyczne - wyjaśniał Piotr Galik, komendant grupy rekonstrukcyjnej GRH Semper Fidelis prezentując liczącą 130 lat szablę.
Podróżni przechodzący peronem chwalili pomysł, podkreślając, że to wydarzenie z historii Polski należy uczcić, a pandemia sprawiła, że możliwości są ograniczone.
- Powiedziałbym marszałkowi, że dużo się w Polsce zmieniło, że są większe podziały. Właśnie czytałem, że mimo tych różnic politycznych, różnej sytuacji w zaborach, różnych poglądów i stanowisk przywódców, potrafili się wtedy dogadać, chociaż nie we wszystkim się zgadzali. Wątpię, żeby dzisiaj marszałek Piłsudski był w stanie ich wszystkich pogodzić dla wspólnej sprawy. A na pewno byłoby to trudniejsze teraz niż wtedy w 1918 roku - mówił zapytany o to, co dziś powiedziałby prawdziwemu Józefowi Piłsudskiemu Filip Rynkiewicz, wrocławianin, który dzisiaj był w podróży do Legnicy.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?