Pobity mężczyzna leżał pod Dworcem Głównym we Wrocławiu. "Nikt nie zwracał na niego uwagi"

Godz. 15
Komenda Wojewódzka Policji poinformowała o zatrzymaniu dwóch mężczyzn w wieku: 24 i 42 lat. Są oni niewątpliwie związani ze sprawą. Istnieje też podejrzenie, że mogą być zamieszani w pobicie mężczyzny. Niestety, na tę chwilę nie można ich przesłuchać, ponieważ obaj są pijani. Dopiero po przesłuchaniu mężczyzn będzie można odtworzyć przebieg zdarzeń.

***
Nasz czytelnik (na jego prośbę nie ujawniamy imienia i nazwiska) po godzinie 11 szedł w stronę Dworca Głównego PKP. Przy wejściu do Wroclavii zauważył leżącego na ziemi mężczyznę.

"Człowiek ułożony był w kształt litery Y. Miał zakrwawione usta. Wyglądał na ofiarę pobicia" - opowiada student. - "Wokół mężczyzny stało kilku innych. Przez chwilę patrzyli na niego, po czym poszli dalej. Następnie nad mężczyzną pochyliła się jakaś para, ale szybko odeszli w stronę Wroclavii. Reszta przechodniów nawet nawet nie zwróciła na niego uwagi".

Nasz rozmówca postanowił poprosić o pomoc pracowników ochrony dworca i Wroclavii. Jeden z nich wyszedł na zewnątrz, wezwał dworcową policję i pogotowie, a następnie ułożył mężczyznę w pozycji bezpiecznej i wraz z naszym czytelnikiem czekali na przyjazd karetki.

Student jest przekonany, że medycy, którzy dotarli na miejsce stwierdzili przy nim zgon mężczyzny. Godzinę później policja poinformowała nas jednak, że mężczyzna przeżył. Pogotowie zabrało go do szpitala, gdzie został opatrzony ze względu na uraz głowy. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Nie ustalono jeszcze okoliczności, w jakich mężczyzna znalazł się w tym stanie na chodniku pod dworcem. Bez względu na nie, gdyby nie reakcja naszego czytelnika, sprawa mogła skończyć się tragicznie.