Prokuratura Rejonowa w Głogowie skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie brutalnego rozboju, do którego doszło w lutym tego roku podczas domowej imprezy.
Na ławie oskarżonych zasiądzie trzech mężczyzn. To 56-letni Grzegorz K., jego 23-letni syn Ireneusz K. oraz 19-letni Łukasz H.
Trójka mężczyzn rzuciła się na swojego znajomego, a następnie dokonała rozboju na innym mężczyźnie. Jak do tego doszło?
Popili i puściły im nerwy
Poszkodowani przyszli do mieszkania Grzegorza K. i jego konkubentki. Przynieśli ze sobą wódkę i piwo. Razem z gospodarzem, jego synem i Łukaszem H. zaczęli spożywać alkohol. W pewnym momencie między mężczyznami doszło do sprzeczki.
- W jej wyniku Ireneusz K. uderzył siedzącego obok mężczyznę w twarz, w wyniku czego ten zaczął obficie krwawić. Po chwili Ireneusz K. oraz Łukasz H. zaczęli zadawać mu dalsze uderzenia. Przyłączył się do nich Grzegorz K., który zaczął krzyczeć w kierunku poszkodowanego „dawaj pieniądze” - relacjonuje Barbara Izbiańska, Prokurator Rejonowy w Głogowie.
Kiedy bity mężczyzna oznajmił, że pieniędzy nie da, Grzegorz K. sięgnął po znajdujący się na aneksie kuchennym nóż i zagroził nim mężczyźnie ze słowami „Dawaj ciulu kasę, bo cię potnę!”.
To wystarczyło. Przestraszony poszkodowany wyjął plik banknotów z kieszenie i oddał je gospodarzowi. Wtedy napastnicy przeszukali też kieszenie bitego mężczyzny i zabrali mu telefony komórkowe.
Właśnie wtedy poszkodowanemu udało się wyswobodzić i uciec z mieszkania. Następnie wezwał on na pomoc policję.
Jeden uciekł, to zaatakowali drugiego
W tym czasie napastnicy zajęli się drugim mężczyzną, który na początku awantury drzemał w fotelu. Zaczęli bić również i jego. Zabrali mu pieniądze oraz telefon komórkowy. Wtedy też drugi poszkodowany zdołał uciec.
Jeden z oskarżonych twierdzi... że się bronił
Wkrótce po zdarzeniu policja zatrzymała całą trójkę napastników. Na ubraniach mężczyzn odnaleziono ślady krwi. Wszyscy byli nietrzeźwi.
- Na skutek zadawanych uderzeń poszkodowany doznał urazu głowy i twarzoczaski z obecnością licznych podbiegnięć krwawych oraz otarć naskórka. Drugi mężczyzna miał podobne obrażenia, ale doszedł do tego również uraz prawej gałki ocznej - dodaje prokurator Izbiańska.
Łukasz H. przyznał, że tylko on bił poszkodowanego, ale miał to zrobić w samoobronie, bo to właśnie pobity mężczyzna miał zacząć szarpać go jako pierwszy. Zaprzeczył, by pozostali oskarżeni uderzali mężczyznę. Odmówił jednak składania dalszych wyjaśnień.
Dokonanie rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia jest zagrożone karą pozbawienia wolności od co najmniej trzech do nawet dwunastu lat pozbawienia wolności.
Oskarżeni o rozbój mężczyźni przebywają na wolności. Na czas postępowania otrzymali jednak dozory policyjne oraz zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonymi.
Zobacz też: Kłótnia pasażerów nowojorskiego metra przerodziła się w krwawą bójkę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?