Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po tragedii ośmiolatka z Oleśnicy. Czy potrzebne jest drugie centrum urazowe?

Weronika Skupin
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Paweł Relikowski
Od tragedia Bartka, 8-letniego chłopca z Oleśnicy, minął już ponad tydzień. Przypomnijmy, że dziecko wpadło pod dwa samochody i w tragicznym stanie trafiło śmigłowcem do szpitala przy Borowskiej we Wrocławiu, gdzie nie otrzymał pomocy. Trwa wyjaśnianie okoliczności sprawy, ale lekarze nieoficjalnie przyznają, że są przemęczeni. A wtedy o złą decyzję nietrudno. Czy może to już czas, by pomyśleć o drugim centrum ratunkowym we Wrocławiu?

Żaden z pracujących w SOR-ze przy Borowskiej medyków nie zgodził się mówić pod swoim nazwiskiem, ale mnożą się ich relacje mówiące o nieprzyjętych pacjentach. Niektórych, jak mówią lekarze, odsyłano mimo tego, że potrzebna im była pilna pomoc.

Uniwersytecki Szpital Kliniczny przy Borowskiej to jedyne w województwie centrum urazowe. To znaczy, że każdy pacjent wymagający pilnej pomocy może tam trafić o każdej porze i powinien natychmiast być otoczony opieką. Dyspozytorzy posyłają tam rannych z przekonaniem, że inne szpitale nie są tak dobrze wyposażone. NFZ umowy z USK przy Borowskiej nie cofnie, bo szpital ten jest monopolistą. Może jednak warto ten monopol, i zarazem odpowiedzialność, podzielić?

CZYTAJ TEŻ: Szpital przy Borowskiej wyraża żal i zawiesza lekarzy, którzy odesłali ośmiolatka

Agnieszka Muszyńska, lekarka i radna sejmiku wojewódzkiego, proponuje, by nowy szpital wojewódzki na Stabłowicach, który ma być otwarty w 2015 r., stał się centrum urazowym chociażby dla dzieci. Przekonuje, że szpital spełni niezbędne warunki. Złożyła interpelację do zarządu województwa. Trzeba ocenić, czy przyznanie lecznicy takiego statusu jest możliwe.

– Niezależnie od tego, kto zawinił w sprawie ośmiolatka, to czas na refleksję. Trzeba zrobić rachunek sumienia i utworzyć nowe centrum urazowe – przekonuje Agnieszka Muszyńska.

Muszyńska złożyła interpelację w tej sprawie do zarządu województwa. Przypomina, że w obecnym szpitalu im. Marciniaka są oddziały dziecięce, a przeniosą się przecież na Stabłowice. Pisze tam m.in.: "Zarówno profil oddziałów, jak również doświadczeni w leczeniu małych pacjentów specjaliści, pracujący na tych oddziałach, jeszcze przez kilka miesięcy na bazie szpitala im. Marciniaka – po przeniesieniu do nowego szpitala, spełniają merytoryczne warunki powstania takiego centrum".

ZOBACZ: Minister wciąż uważa wrocławski szpital przy Borowskiej za wzorcowy?

Jak mówi Muszyńska w rozmowie z nami, być może nowy szpital mógłby być centrum urazowym dla wszystkich, jednak nie podjęła się próby, by to ocenić.

A Wy jak uważacie, czy potrzebne jest nowe centrum urazowe?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska