Po latach walki będą wyższe pensje w MOPS

Gdy rada miejska przyjęła podczas ostatniej sesji zmiany w budżecie, zgodziła się między innymi na przyznanie długo wyczekiwanych podwyżek dla pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Od lat domagali się oni regulacji swoich płac i wyrównania, do innych zakładów budżetowych.

Kolejne takie wnioski padły po spotkaniach radnych i prezydenta z pracownikami różnych zakładów podległych miastu. I tym razem udało się pomóc. Pracownicy socjalni dostaną o 100 złotych brutto więcej.

- Od wielu lat ta grupa pracowników walczy o normalne i godne wynagrodzenia za swoją pracę. Ta podwyżka to tylko początek w zrównaniu płac w porównaniu do innych jednostek. Niestety zaniedbania w tej kwestii są długoletnie. Na ich naprawę jedna kadencja może nie wystarczyć - mówił radny Mariusz Kędziora z Klubu Radnych Jana Zubowskiego.

Również prezydent Rafael Rokaszewicz zapewnia, że nie jest to ostatnia podwyżka. - Teraz pochyliliśmy się nad pracownikami socjalnymi. Ludźmi, którzy wykonują bardzo ciężką pracę w w terenie. W planach jest kontynuacja podwyżki w roku przyszłym dla tej i dla innych grup - mówił prezydent.

Na sesji głos w tej sprawie zabrał również radny Zbigniew Sienkiewicz.

- Cieszę się, że klub radnych Jana Zubowskiego zrozumiał po ośmiu latach rządów, że pracownicy socjalni MOPS zasługują na podwyżki. Przez osiem lat mówiliśmy, że oni mało zarabiają. Wszyscy pamiętają, ile było spotkań związkowych z prezydentem Zubowskim i radnymi. Wiceprezydent Szulc przekonywał wtedy, że w MOPS-ie zarabiają dobrze. A państwo dziś mówicie, że niemożliwe staje się powoli możliwe. Ale już nie za waszego prezydenta. Idziemy w dobrym kierunku. Lepiej późno niż wcale - mówił Sienkiewicz.

Warto zaznaczyć, że podwyżka pensji zapisana jest od czerwca tego roku. W najbliższym czasie pracownicy dostaną więc wyrównania od tego okresu.