Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę. - Do dyżurnego ząbkowickiej policji zadzwoniła przerażona 29-letnia kobieta, która powiedziała, że schowała się w krzakach w pobliżu miejscowości Błotnica i boi się męża. Dyżurny poinstruował kobietę, żeby wyłączyła dźwięk w telefonie i nie wychodziła z kryjówki do przyjazdu policjantów - relacjonuje podkom. Iwona Golec, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ząbkowicach Śląskich.
Małżonkowie to mieszkańcy województwa opolskiego. Mężczyzna, choć był po kilku piwach, wsiadł za kierownicę auta i mimo sprzeciwu żony, ruszył w kierunku Złotego Stoku.
- Przez całą drogę nie chciał wypuścić jej z samochodu i twierdził, że ją zabije. W okolicy Błonicy skręcił do lasu i zatrzymał samochód. W momencie, gdy mężczyzna wysiadał z auta, 29-latka wykorzystała okazję i uciekła chowając się w krzakach. 43-latek nie dawał za wygraną i świecąc latarką w telefonie szukał żony - dodaje podkom. Golec.
Policjanci na miejscu pojawili się już po kilku minutach. To dlatego, że dobrze znali las. Zobaczyli auto zaparkowane na leśnej drodze i mężczyznę, święcącego po krzakach. Był bardzo agresywny i nie chciał poddać się badaniu alkomatem. Został przewieziony na komendę, gdzie pobrano krew do badań. Na wyniki trzeba będzie poczekać nawet do dwóch tygodni.
Gdy tylko 43-latek znalazł się w rękach policjantów, dyżurny zadzwonił do kobiety, że jest już bezpieczna i może wyjść z ukrycia.
Dziś mężczyzna został doprowadzony do prokuratora, który postawił mu dwa zarzuty - porwania i gróźb karalnych. Małżonek może za to trafić do więzienia nawet na 5 lat. Prokurator zastosował też dozór policyjny i wydał nakaz opuszczenia mieszkania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?