Otóż minionej soboty wybrałem się autem do Polanicy-Zdroju na Aleję Gwiazd Koszykówki i mistrzostwa Polski oldbojów. Oldbojów, znaczy juniorów starszych. I juniorek starszych. Jedna z nowych dłoni w alei należy do dwukrotnej wicemistrzyni Europy, Marioli, co pracowała na trzy nazwiska - Pawlak, Kudłak i Marzec. Więc zgłasza ona projekt, że jednak winny kobiety zostawać przy panieńskim nazwisku.
Hmm, polecam receptę sztangistki z Legnicy, mistrzyni świata, Oli Klejnowskiej, po ślubie z lekarzem kadry Klejnowskiej-Krzywańskiej. Mówiła ona tak: "Gdy czuję, że jestem w formie i będzie wynik, to zgłaszam się do protokołu jako Klejnowska. A gdy formy brak, wtedy podaję się za Krzywańską".
Tak, baby są sprytne, wiadomo nie od dziś. Wiecie, że na tę aleję rokrocznie przyjeżdża Witold Zagórski, rocznik 30., trener drużyny, która w 1963 roku zdobyła w Hali Ludowej srebro ME. Z Łopatką i Frelkiewiczem? A nowych odcisków było w Polanicy przez weekend więcej. Nie tylko Zeliga, Binkowskiego, Pawlak i pośmiertnie Kępki-Swędrowskiej. Skoro grają oldboje, to odcisków musi być więcej. Powroty bywają bowiem ciężkie.
Tak się zastanawiam, skąd niby między tymi oldbojami a dzisiejszą młodzieżą mentalna przepaść. Bo, jak powszechnie wiadomo, mamy obecnie ofensywę pokolenia ani-ani. Tzn. ani do nauki, ani do roboty. Widzę to po stażystach w gazecie, regularnie piszą mejle, że nie wpadną, bo "właśnie coś im wypadło". Tak, im zawsze coś wypada, głównie impreza. No nie dogadamy się - ja pracuję od poniedziałku do piątku, a później jeszcze od soboty do niedzieli. Ale to nie ich wina. Dziś małolat w każdej chwili udać się może na Strachowice i po dwóch godzinach ląduje już tanią linią w Alicante. Dlatego np. coś mu wypada. Ja o świecie dowiadywałem się głównie z niedzielnego programu Andrzeja Turskiego "7 dni - świat". Sprzed telewizora. Jest różnica?
Skąd niby mentalna przepaść między oldbojami a dzisiejszą młodzieżą? Bo mamy ofensywę pokolenia ani-ani. To znaczy ani do nauki, ani do roboty
To nie młodzież jest zła. To my jesteśmy zepsuci. Władze Warszawy pozwoliły ostatnio, by zawisł billboard z podobizną śp. Lecha Kaczyńskiego oraz kota. I hasło: "W Twoim związku brak pazura? Spróbuj romansu. Największy polski portal randkowy dla ludzi w związkach". W ten oto sposób potraktowała stolica swego byłego prezydenta, profesora, tragicznie zmarłą głowę państwa. Nawołując do zdrady. To my jesteśmy ani-ani. A skorupka tylko nasiąka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?