Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po 76 latach cztery kolejne obrazy wróciły do Książa

Artur Szałkowski
dr Beata Lejman - kurator wystawy, opowiada o okolicznościach wywiezienia i powrotu obrazów
dr Beata Lejman - kurator wystawy, opowiada o okolicznościach wywiezienia i powrotu obrazów Dariusz Gdesz/Polska Press
W trzecią rocznicę otwarcia wystawy „Metamorfozy Zamku Książ” Muzeum Narodowe we Wrocławiu przekazało w depozyt do Książa cztery kolejne, poddane konserwacji obrazy. Pochodzą z dawnej kolekcji właścicieli zamku - rodziny Hochbergów.

W dwóch pomieszczeniach Traktu Barokowego na II piętrze zamku, czyli w dawnych komnatach księcia Jana Henryka XI Hochberga von Pless, wyeksponowane zostały cztery barokowe obrazy, które w przeszłości zdobiły komnaty Książa. Obrazy to: „Flora jako alegoria jesieni”, autorstwa malarza czeskiego, „Jastrząb atakujący kaczki” flandryjskiego artysty Johanna Baptisty Bouttatsa oraz dwa myśliwskie obrazy Ernsta Wihelma Bernhardiego - malarza działającego na dworze Hochbergów na początku XVIII w. Do aranżacji dodatkowo wykorzystano dwa zdemontowane w 2016 r. eksponaty z wystawy w Sali Konrada: „Krajobraz alpejski z okolic Berchtesgaden” pędzla Carla Millnera oraz popiersie Richarda Wagnera.

Cztery barokowe obrazy powróciły do Książa dokładnie po 76 latach. Były częścią dużej kolekcji dzieł sztuki należącej do Hochbergów, która decyzją Günthera Grundmanna - prowincjonalnego Konserwatora Zabytków Dolnego Śląska, została wywieziona w 1942 r. do Wrocławia. Administracja hitlerowskich Niemiec przekazała wówczas kolekcję wywiezioną z Książa do Schlesisches Museum der bildenden Künste. Po wojnie przechowywane były w dawnym budynku Schloßmuseum. W 1946 r. zostały przejęte przez Referat Muzeów i Ochrony Zabytków miasta Wrocławia. Natomiast w 1947 r. trafiły do zbiorów Muzeum Państwowego we Wrocławiu, przemianowanego w 1970 r. na Muzeum Narodowe we Wrocławiu.

- Zbudowaliśmy z Książem rodzaj wzorowej współpracy, która jest ewenementem w skali kraju. Po spełnieniu warunków, cztery kolejne dzieła sztuki, na które patrzyła księżna Daisy wróciły do zamku - mówi Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu. - Nie ma dla historyka sztuki i muzealnika większej satysfakcji niż ta, kiedy może cenne obrazy i rzeźby umieścić w miejscu ich pierwotnego przechowywania, gdzie będą eksponowane w odpowiednich dla nich warunkach konserwatorskich, bezpieczne i chronione. Przywrócić do miejsca, dla którego zostały stworzone, dostarczone i przeznaczone.

Dyrektor muzeum oraz kierownictwo Zamku Książ w Wałbrzychu ma nadzieję, że dotychczasowa, na razie trzyletnia współpraca przerodzi się w coś większego. Docelowo planowane jest bowiem utworzenie w zamku Książ filii Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Zgodę na to musi jednak wydać Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Czynione są starania w tym kierunku.

- Staramy się, by co roku przywrócić dawną świetność kolejnym pomieszczeniom zamku i w przyszłości, posiadając już statut filii Muzeum Narodowego we Wrocławiu umieszczać w nich dzieła sztuki, które wywieziono z Książa w czasie wojny oraz po jej zakończeniu - wyjaśnia Anna Żabska, prezes Zamku Książ w Wałbrzychu.

Za oficjalny termin rozpoczęcia współpracy Książa z Muzeum Narodowym we Wrocławiu uznaje się 11 lipca 2015 r. Tego dnia w zamku otwarta została wystawa „Metamorfozy Zamku Książ”. Wystawiono 2 rzeźby i 38 obrazów ze zbiorów Muzeum, wśród nich 10 płócien tworzących dawną kolekcję Hochbergów, 4 barokowe portrety członków różnych gałęzi tego rodu oraz inne prace wytypowane do ozdobienia zamkowych wnętrz.

W pierwszą rocznicę otwarcia wystawy, Muzeum udostępniło do prezentacji obraz Wilhelma von Lindenschmita „Alaryk w Rzymie”. Z okazji drugiej rocznicy współpracy do Książa trafił adres powitalny wykonany w 1892 r. przez wałbrzyskiego malarza Johannesa Tetzelta i renomowany wrocławski warsztat złotniczy Emila Sommégo. To niezwykle cenna, najstarsza pamiątka związana z obecnością księżnej Daisy w Książu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska