- Powietrze dziś nocy było we Wrocławiu fatalne. Mieszkańcy mają prawo o tym wiedzieć - mówi w rozmowie z Gazetą Wrocławską, Krzysztof Smolnicki - jeden z założycieli Polskiego Alarmu Smogowego, pracujący dla dolnośląskiej część organizacji.
Dziś (21 listopada) rano, Miasto oficjalnie odmówiło aktywistom możliwości postawienia na Rynku "Płuc Smogowych" - instalacji, która mierzy poziom zanieczyszczeń. "Płuca" to nic innego jak stacja pomiarowa, która w dość obrazowy sposób pokazuje czym oddychamy. Instalacja oddycha razem z nami i po czasie ujawnia prawdę o powietrzu w mieście. W niektórych miejscowościach "płuca" robią się czarne, w innych pozostają jasne.
O sytuacji smogowej na Dolnym Śląsku i w kraju pisaliśmy tutaj:
Ze względu na duże zanieczyszczenie w centrum Wrocławia, aktywiści z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego, poprosili władze miasta, powołując się na 241 art. KPA o możliwość postawienia stacji pomiarowej w Rynku. - Takiego eksperymentu nie bali się prezydenci miast takich jak Wałbrzych, Jelenia Góra, Bolesławiec i Legnicy oraz burmistrzowie Kłodzka, czy Strzelina. W tym ostatnim płuca cały czas oddychają i to w samym centrum miasta. Nie wiemy dlaczego więc odmówił nam prezydent Jacek Sutryk.
Tak wyglądają płuca smogowe w kilku miastach. Kamera nr 4 to nasz, dolnośląski Strzelin:
Aktywiści mają też wrażenie, że Miasto próbuje całkowicie przerzucić odpowiedzialność za stan powietrza we Wrocławiu na władze państwowe. UM poleca bowiem organizacji zamontować instalację pod urzędem wojewódzkim. - W kontekście przywrócenia przez władze państwowe możliwości palenia węglem brunatnym i przyzwolenia by „palić wszystkim”, urząd wojewody wydaje się być najlepszym adresem - pisze dalej w odpowiedzi na pismo aktywistów Anna Żylińska-Skopiec.
- Nie wprowadzajmy ludzi w błąd - apeluje K. Smolnicki. - Palenie "byle czym" jest karalne i nie wolno tego robić - sprostowuje. - Owszem, rządzący przyzwolili na palenie węglem brunatnym, który jest szkodliwy ale palenie odpadami jest absolutnie zakazane, co reguluje prawo. Nic się w tym kontekście nie zmieniło
Dodajmy więc, że za palenie w piecu odpadami dostaje się mandat w wysokości 500 złotych, co reguluje polskie prawo. Jeśli zaś mandatu się nie przyjmie, a straż miejska skieruje sprawę do sądu, może nam grozić kara do 5000 zł!
- Prezydent Sutryk zapewnia, że powietrze we Wrocławiu jest dobre. Sądzę, że gdyby takie było, nasze "płuca" pozostałyby białe do momentu ich demontażu. A stojące pod choinką na Rynku, takie białe i czyste, byłyby po prostu pięknym prezentem dla wrocławian od władz - zauważa aktywista.
Ale władze na "płuca" przystać nie chcą, a odmowę motywują bezpieczeństwem.
- Plan Jarmarku, w tym ustawienie każdego obiektu na jego terenie, jest co roku konsultowane ze służbami: Policją, Strażą Miejską, firmą sprzątającą, a ingerencja w ten wypracowany schemat i procedurę naruszy wymogi bezpiecznego funkcjonowania całości - odpowiada "alarmowi" Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego.
- Liczne organizacje pozarządowe zapewniły sobie obecność na Jarmarku dzięki porozumieniu z Miastem we właściwym czasie, tj. na co najmniej na miesiąc od jego ustawienia. Operator Jarmarku jest otwarty na współpracę z innymi podmiotami, ale jednocześnie zobligowany do zapewnienia bezpieczeństwa odwiedzających go osób - wyjaśnia dalej przedstawicielka wydziału, Anna Żylińska-Skopiec.
Owszem, aktywistom zaproponowano udział w jarmarku ale w taki sposób, że inicjatorzy projektu mieliby co najwyżej możliwość rozdawania ulotek.
Krzysztof Smolnicki nie kryje zdumienia.
- Nasza instalacja nie jest ani niebezpieczna ani kontrowersyjna. Uważamy też, że to Jarmark jest idealnym miejscem na uświadomienie dużej ilości osób, jakim powietrzem oddychają i co mogą zmienić. Same ulotki nie mają takiej siły wyrazu jak "płuca" - mówi.
W odpowiedzi na polecenie, by ustawić się pod urzędem wojewódzkim, aktywista stwierdza. - Nam chodzi o centrum. I o to, by płuca zobaczyły tłumy. Nasza instalacja ma uświadamiać. Nikogo nie atakujemy, stawiając ją w centrum. Edukujemy i nie prowadzimy wojny z prezydentem. Liczyliśmy więc, że wykaże się on nieco większą odwagą - podsumowuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?